Joanna Woyda (ur. 1981) w swych obrazach zatrzymuje ulotną chwilę. Pozbawiając obrazy zbędnych elementów i sprowadzając tło do abstrakcji, artystka skłania widza do skoncentrowania się na przedstawionych postaciach. W ten sposób odrealnia przedstawienia pejzażu, jednocześnie okazując w nich dużo czułości dla bohaterów.
Malarstwo Woydy obejmuje kilka cykli. Najważniejsze to Plaża i weduty warszawskie.
Cykl Plaża powstaje od 2008 roku i obejmuje ponad kilkadziesiąt płócien. Przedstawiają ogromne płaszczyzny błękitu. Na ich tle rozgrywają się sceny, które przynoszą poczucie radości i spokoju. Malarka dokumentuje zaobserwowane na plaży ludzkie zachowania, zwyczajne gesty. Przygląda się spacerującym samotnie osobom, bawiącym się dzieciom, biegającym psom. Zatrzymuje je w ruchu i umieszcza na niemającej określonego końca płaszczyźnie błękitu. Mimo braku skonkretyzowania przestrzeni i pozbawieniu jej jakichkolwiek znaczących elementów, od razu wiadomo, że znajdujemy się na plaży. To przestrzeń, która przywołuje błogie poczucie ukojenia i odpoczynku – tego wszystkiego, co Francuzi określają jako agréable.
Drugi temat w malarstwie Joanny Woydy obejmuje architekturę Warszawy. Artystka poświęca szczegolną uwagę ikonicznym miejscom XX wieku. To często architektura, która poddała się siłom transformacji. Wśród legendarnych budynków, które stanowiły o obliczu miasta jest m. in. budynek pawilonu Emilia przy Emilii Plater, którego szklana, nowoczesna konstrukcja zasłużyła na miano ikony nowoczesnej architektury. Na obrazach pojawia się także falująca bryła Supersamu, nowoczesna linia kina Skarpa czy Iluzjon. Często są to przedstawienia o walorze pamięci i hołdu dla zmieniającego się oblicza miasta, bowiem niektóre obrazy powstawały, gdy modernistyczne budynki znikały z mapy Warszawy.
JOANNA WOYDA (ur. w 1981 r.) w 2005 roku obroniła dyplom z wyróżnieniem dziekańskim na Wydziale Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie w pracowni malarstwa prof. Wiesława Szamborskiego z dodatkową specjalizacją z grafiki warsztatowej w pracowni prof. Rafała Strenta. Była stypendystką Ministra Kultury oraz Banku BPH. Otrzymała także nagrodę Ewy Tomaszewskiej – Członkini Prezydium KK NSZZ „Solidarność”. W 2014 roku zdobyła Grand Prix w konkursie Fundacji im. Franciszki Eibisch. Brała udział w kilkudziesięciu wystawach zbiorowych i indywidualnych w kraju i za granicą (między innymi w Warszawie, Olkuszu, Łodzi, Legnicy, Los Angeles, Kijowie, Brukseli, Petersburgu, Hadze).
Joanna Woyda od końca studiów w Akademii Sztuk Pięnych w Warszawie współpracuje z Galerią Sztuki Katarzyny Napiórkowskiej w Warszawie i w Brukseli.
PROFESOR STANISŁAW BAJ O MALARSTWIE JOANNY WOYDY:
„W obrazach Joanny Woydy duże, płaskie, jasne płaszczyzny koloru stają się plażą, wodą, przestrzennym niebem. Pojawia się na nich człowiek, kilka osób, czasami przytulona para, najczęściej stojące lub bawiące się dzieci, które jako temat są chyba dla autorki najbliższe sercu. Przedstawione postacie są w ruchu, w zatrzymaniu, swobodnie wkomponowane na obrzeżach płócien, ale na tyle pewnie, że umacniają działanie rozległej przestrzeni. Zapewne w malowaniu tych scen posłużyły fotonotatki, których wykonuje się tysiące, nie po to by dokumentować zjawiskowe kadry, lecz w zachwycie nad niepowtarzalnością plażowej swobody, kiedy już zdołało się wyrwać z monotonnej codzienności. Fotografie są tu przetworzone na język malarski i służą podkreśleniu scen urlopowych, plażowych, jako istoty tego błogostanu, a istotą którego jest ulotność. Przestrzenność koloru, jego świetlistość harmonijnie połączona z dyskretną narracją, buduje poczucie ukojenia i nastrój, który może zachwycać, nawet oczyszczać. Jest to świat niewinny, z dala od zgiełku codzienności, od jego brudów, świat czysty. Jest w tym malarstwie dyskrecja, nienachalność, witalność, ciepło i przede wszystkim jakiś ważny spokój i zgoda na ład z dala od nadmiaru, zgoda na samego siebie. To pogodzenie się ze sobą jest można powiedzieć istotnym źródłem tego malarstwa, malarstwa Joanny Woydy.”
profesor Stanisław Baj
JOANNA WOYDA O CYKLU „PLAŻA”:
„Jest to próba zatrzymania chwili z miejsca dla mnie szczególnego – spokojnego i zarazem dynamicznego, pozwalającego człowiekowi być samemu ze sobą i jednocześnie wrzucającego go w tłum innych plażowiczów. Miejsca, gdzie staję się obserwatorem ludzkich zachowań, zwyczajów, gestów, sama pozostając jedną z osób obserwowanych. (…) To miejsce osobliwe, gdzie pozostajemy tacy niewielcy w stosunku do ogromu płaszczyzny wody, nieba, piasku. Miejsce, gdzie natura nas przytłacza, dając nam jednocześnie wytchnienie. Plaża daje mi spokój i nie pozwala się spieszyć, podobnie jak malarstwo.”
Joanna Woyda