Kolejna wystawa Janiny Wierusz Kowalskiej, tym razem w Muzeum w Suwałkach, które posiada największe zbiory jej wielkiego przodka – Alfreda Wierusz Kowalskiego jest prezentacją wyrafinowanych, wielkoformatowych, abstrakcji geometrycznych. Artystka inspiracje czerpie z natury. Obserwuje, nie komentuje. Poszukuje analogii, syntezy w świecie, w którym przede wszystkim widzimy chaos. Pochyla się nad perfekcyjną budową plastra miodu, nasion granatu, muszli ślimaka czy płatka śniegu. Jest pod nieustającym wrażeniem urody otaczającej nas przyrody. Jej logiki, precyzji i harmonii. Życzeniem Artystki jest aby jej sztuka o uniwersalnym, kontemplacyjnym przesłaniu dawała widzowi poczucie osobistego odkrycia.
Dawno, dawno temu, kiedy obrazy nie były jeszcze rekwizytami w grze i obiektami kapitalistycznej użyteczności, czyli towarem dla bezwzględnego, aroganckiego rynku sztuki , to służyły one duchowym, irracjonalnym celom i były elementami odwiecznego Sacrum Sztuki. A i teraz jeszcze, wśród ludów nieprzeżartych rdzą cywilizacji, możemy zaobserwować ten czysty, atawistyczny rytuał tworzenia i bezinteresowność, która już nie istnieje w świecie absurdalnej konsumpcji. Czytając "Ponadczasowe" André Malraux, spotkałam opis takiej filozofii tworzenia, którą wyznają haitańscy malarze - samoucy, z Saint Soleil. To malarstwo spontaniczne i tajemnicze w swym znaczeniu,, o którym nie można powiedzieć, skąd się wzięło. Owi malarze uznają za ważny wyłącznie sam proces tworzenia - gotowy obraz nie przedstawia dla nich żadnej wartości. Czas, w którym obraz powstaje jest dla nich stanem ducha, zaspokojeniem i próbą dotarcia do innego świata, gdzie malarstwo i nadprzyrodzoność współbrzmią ze sobą. Gdy taki malarz namaluje już swoje dzieło, niesie go do domu obrazów,, takiego miejsca na kształt świetlicy, a może galerii” i ofiarowuje jakiejś nieokreśloności. W przekonaniu tych twórców (nie nazywających siebie twórcami), ich obrazy spotykają się tam z innymi obrazami. Bo istnieje jakaś między nimi wspólnota. Obrazy, nie będąc wystawione na sprzedaż, nie domagają się żadnego osądu publicznego. Ta niesamowita, atawistyczna idea, jakże nam daleka i jak bardzo bliska prawom natury, jej tajemniczym siłom i nadprzyrodzoności, podsunęła mi myśl taką, że każde miejsce, w którym spotykają się obrazy i przebywają ze sobą, jest ich domem, nawet, jeśli są w tym domu tylko gośćmi.
Janina Wierusz Kowalska
Janina Wierusz Kowalska – pochodzi z rodziny o tradycjach artystycznych, jej krewnym był Alfred Jan Wierusz Kowalski. Absolwentka Wydziału Form Przemysłowych i Wydziału Malarstwa krakowskiej ASP (1976-1984). Dyplom z malarstwa w pracowni Tadeusza Brzozowskiego. Prowadziła autorską pomaturalną Szkołę Sztuki Wizualnej (1992-1997).Współpracuje z Towarzystwem „Amici di Tworki”, którego działania zostały włączone do Światowego Programu „Schizophrenia – Open the Doors”. Należy do Polskiego Stowarzyszenia Autorów, Dziennikarzy i Tłumaczy APATJE z siedzibą w Paryżu. Liczne wystawy m.in. w Buenos Aires, Brukseli, Warszawie, Krakowie, Bielsku-Białej. Prace w licznych kolekcjach prywatnych. Autorka opracowań z dziedziny historii sztuki i teorii design. Uprawia malarstwo sztalugowe, rysunek, formy przestrzenne (tkanina), fotografię. Zajmuje się również projektowaniem wnętrz.
Kuratorka wystawy: Kama Zboralska