Jakub Sobolewski - artysta urodzony w Łapach w 1991 roku, mieszka i tworzy w Warszawie.
Ukończył Malarstwo w pracowni Jarosława Modzelewskiego na ASP w Warszawie.
Finalista konkursu imienia Leona Wyczółkowskiego edycji 2022.
Na płótnach przedstawiłem drogę fikcyjnych bohaterów wykreowanych przez mnie. Podróżują oni po przeróżnych wymiarach rzeczywistości dając mi szansę stworzyć odmienne kompozycję jednak cały czas spięte jednym tematem. Tworząc te wymiary czy zwane po prostu innymi światami inspirowałem się twórczością mistrzów fantastyki. Te miejsca to często zaświaty przedstawiane przez różne kultury jednak starałem się uczynić je bardziej zamieszkałe a nie jedynie pełniące określoną funkcje a poza nią puste. Wymiary są zamieszkałe przez różne istoty, w obrazach nie chciałem od razu ukazywać wrogości a raczej próbę zrozumienia motywacji zamiast
bezsensownej walki często będącej jedynym rozwiązaniem w wielu książkach o tej tematyce.
W swojej sztuce staram się zapewnić sobie i widzowi ucieczki od rzeczywistości ale nie w sensie całkowitym. Eskapizm ten ma na celu też powrót , jest to bardziej przerwa na papierosa niż stała ucieczka. Ma ukoić i nastroić do dalszej życiowej wędrówki i walki z przeciwnościami życiowymi i światopoglądowi. Fantastyka, którą się tutaj inspiruje ma to do siebie że najczęściej tyrani i czarne charaktery są do pokonania a opowieść zawsze ma szanse na dobre zakończenie. Odwrotnie do naszej rzeczywistości gdzie wśród oklasków konsumpcjonistów oglądamy upadek empatii i człowieczeństwa. W tym nastroju zbuntowane masy wynoszą na trony nowych dyktatorów a ludzie świadomi takich zagrożeń są w mniejszości i są skazani na obserwowanie upadku wszystkiego co miłują. Jest to sztuka fantastyczna, zmęczyło mnie udawania że jest inaczej i próbowania wepchnięcia swojej twórczości w ramy surrealizmu aby nie zostać od razu zinfantylizowany.
„Ostatecznie za zniszczenie Ziemi odpowiada po części, a może przede wszystkim, klęska wyobraźni czy też zaćmienie jej przez systemy obrachunkowe, które nie potrafią szacować tego, co ma znaczenie. Bunt przeciw temu zniszczeniu jest buntem wyobraźni, buntem w imię subtelności, przyjemności, których nie można nabyć za pieniądze i którymi korporacje nie mogą zarządzać, buntem bycia w imię bycia raczej producentkami niż konsumentkami znaczeń, w obronie tego, co wolne, meandrów, dygresji, badania, tajemniczości i niepewności.”
R. Solnit, Mężczyźni objaśniają mi świat, przeł. Anna Dzierzgowska, Karakter, Kraków, 2017, s. 112
Zabieranie wagi znaczenia wyobraźni jest tak naprawdę wystąpieniem przeciwko empatii. Nie ma nurtu w kulturze bardziej opartego na nieskrępowanej wyobraźni niż fantastyka. Sama kultura jest kronika emocji niezliczonej ilości autorów przez wieki a najlepszym narzędziem jakim mam do czytania tej kroniki to empatia. Oczywiście nie tylko fantastyka wymaga tej umiejętności ale ten gatunek wyobcowując nas stawia nas naprzeciwko bohaterów pozbawiając nas uprzedzeń, którymi często są częstowani ludzie spoza naszych baniek.