Stwierdzenie, że Le Corbusier jest jednym z najbardziej wpływowych artystów we współczesnej historii sztuki i architektury, jest trywialne – i prowokacyjne. Jego życie zostało opisane w dziesiątkach publikacji i trudno znaleźć perspektywę, z której jego wielowymiarowa działalność artystyczna nie została przeanalizowana. Być może z tego powodu Jacka Kołodziejskiego zafascynował jeden z ostatnich budynków, nad którym architekt pracował w Europie w latach 1953-1960 – klasztor mnichów dominikańskich Sainte-Marie de La Tourette. Hermetyczny charakter budynku, jego odosobnienie i cisza, która go otacza, kontrastuje z szumem sławy wokół legendy jaką stał się Le Corbusier.
Jako artysta, Kołodziejski pracuje przede wszystkim z medium fotografii, ale tworzy również rzeźby, instalacje artystyczne i obiekty. Różnorodna forma wyrazu sprawiła, że artysta odnalazł się w dialogu nie tyle z Le Corbusierem – „ikoną dizajnu” – ale również z jego metodą twórczą. Obiekty fotograficzne i instalacje służą budowaniu własnych światów: ostatecznie w pełni dostępnych wyłącznie dla samego artysty, ale stworzonych po to, by inni mogli je oglądać. Pracując z koncepcjami całościowymi Kołodziejski zastanawia się, czy możliwe jest rzucenie wyzwania totalności – światu kompletnemu, który jest nie tylko hermetyczny, ale legendarny, przesycony znaczeniami, naznaczony kontekstami – a w konsekwencji – niemal święty?
La Tourette to sakralny budynek klasztoru, odizolowany od świata przez otoczenie, które staje się jego integralną częścią, stworzony przez ateistę, dla którego architektura była prawdopodobnie jedyną religią. Budynek klasztoru z zewnątrz odzwierciedla architektoniczny alfabet Le Corbusiera, ale jego właściwa symbolika ukazuje się dopiero w jego wnętrzu. Snopy światła w ściśle zaplanowanych miejscach nie tylko podkreślają duchowe przeznaczenie budynku, ale przede wszystkim są ucieleśnieniem racjonalizmu wyrażonego w funkcjonalnym projektowaniu – architektonicznego absolutu, który jest ucieleśnieniem wizji doskonałej. Geometria jako podstawowa zasada architektury ma tu nie tylko znaczenie utylitarne, bywa też symfonią muzyczną, kiedy promienie światła przesuwają się po betonowych filarach, wspierających szklane okno korytarza monastyru, rzucając cienie na podłogę i ściany w rytmie muzycznej frazy. Sześciany, piramidy, walce, a nawet pozornie puste przestrzenie cel mnichów są tak naprawdę zasadami Modulora wprowadzonymi w życie – i, jako połączenie symboliki i funkcji, nadają całej konstrukcji znamiona perfekcji.
Punktem wyjścia do realizacji wystawy jest teza: „kolor dyktuje kształt”, a ramy procesu twórczego są oparte na analizie koloru kontrastującego Le Corbusiera. Monochromatyczna bryła konwentu La Tourette stanowi przestrzeń do izolowania i analizy poszczególnych barw palety słynnego architekta. Kolor narzuca proces powstawania i ostateczny kształt instalacji-rzeźb umieszczonych w pomieszczeniach klasztoru. Słowami Jacka Kołodziejskiego: „Wprowadzając w przestrzeń obiekty, które powstały w wyniku mojej własnej percepcji i kontemplacji miejsca, oraz fotografując je w kontekście historii i charakteru budynku nie mam zamiaru oddawać czci legendzie, ale zamierzam podjąć dialog z jego metodą twórczości – tak jak ze swoją”.
Jacek Kołodziejski jest fotografem, artystą wizualnym i filmowcem, absolwentem Wydziału Komunikacji Multimedialnej Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu. Studiował również Film i Fotografię w Wyższej Szkole Sztuki i Projektowania w Łodzi. Charakterystyczny i rozpoznawalny styl twórczości Kołodziejskiego wynika z szerokich zainteresowań sztukami wizualnymi i dizajnem. Jego projekty były wystawiane na całym świecie, m.in. na Międzynarodowym Festiwalu Fotografii w Arles, Miesiącu Fotografii w Los Angeles i Miesiącu Fotografii w Bratysławie, a także wielokrotnie nagradzane (m.in. PDN Photo Annual 2016, nominacja do Książki Fotograficznej Roku 2016). W 2020 roku został wybrany najlepszym polskim fotografem na Światowym Pucharze Fotograficznym w Rzymie.