W tegorocznej IX Wystawie Grupy Twórczej “Grafiteka” - towarzyszącej Wystawie pokonkursowej IV Ogólnopolskiego Konkursu Grafiki Artystycznej “Grafiteka 2024” w galeriach Domu Artysty Plastyka OW ZPAP w Warszawie prezentuję moje kolejne grafiki pt. „Nikt za nami”. Mam zaszczyt należeć do grupy twórczej „Grafiteka”. Uprawiam grafikę artystyczną. Stosuję technikę własną - mieszaną; łączę doświadczenia akademickiej grafiki warsztatowej z warsztatem cyfrowym. Kreując graficzno - malarską przestrzeń sięgam do referencji archiwalnych - architektura symboli - motywy tożsamościowe w kontekście przemian cywilizacyjnych.
Historia nam Polakom nie skąpiła lekcji 200 - letniego pozbawiania niepodległości - niszczenia tożsamości. Nasi sąsiedzi ubogacali nas swoją kulturą; organizowali kolejne wojny, grabieże, rzezie, obozy koncentracyjne, pozbawiali własności, skazywali na poniewierkę - na poszukiwania nowych miejsc na odległych kontynentach. Umieściła nas obecnie, na przełomie II i III Millennium przed najeżdżającym walcem „Wielkiego Resetu” - światowych manewrów cywilizacyjnych. Ja tylko pragnęłam wydobywać z gruzów pamięć naszych rodziców, nasze wartości - opowiadać o pięknie i dobru...
W dzisiejszyn zamieszaniu próby budowania przekazu wizualnego - nie są proste - ale jeszcze trudniej ubrać mi je w słowo - znależć im tytuł. Słowo to odrębna, potężna domena. Na początku było Słowo - w następnym dopiero kroku - Słowo ciałem się stało... Dziękuję Aleksandrowi Rybczyńskiemu za udostępnienie mi swojego wiersza „Nikt za nami” - chciałem być kronikarzem piękna i heroldem zwycięstwa dobra nad złem...
Ten wiersz pomógł mi nazwać troskę o niszczenie podstawowych kryteriów cywilizacji - jakim są dobro i zło.
Hanna Haska
Nikt za nami
Aleksander Rybczyński
Nikt już za nami nie podąża
na toksycznym piasku który pozostaje
nie widać śladów a słońce nie przedziera się
przez opalizujące niebo zasłoniete aż za horyzont
gdziekolwiek jesteś więzi zostały rozerwane
i tylko kłamstwa świszczą w uszach jak wiatr
napędzany wiatrakami śmierci
chciałem być kronikarzem piękna
i heroldem zwycięstwa dobra nad złem
ale dzisiaj osaczony z wszystkich stron
przez braci powtarzających z uśmiechem
zaklęcia oprawców mogę tylko milczeć
w nadziei że banicja będzie jedynie ostrzeżeniem
przed prawdziwą pokutą i wiecznym potępieniem
Naznaczeni demonem niewolnictwa rozumieją się w lot
jedno spojrzenie wystarcza by odwracali się plecami
i pogodnie kładli głowy pod topór
z grobów masowej zagłady
jeszcze słychać ich łagodne głosy
dyskutujące o literaturze sztuce
i podróżach w egzotyczne miejsca znieczulenia
jeszcze słychać ich łagodne głosy
zamienione w szepty głębokiego cienia
ginącego w świetle sztucznej inteligencji
przekazującej instrukcję bezgranicznej tolerancji
posłuszeństwa i eutanazji