Punktem wyjścia dla wystawy jest zjawisko przeładowanej pamięci na urządzeniach i wirtualnych chmurach. Tytuł został zapożyczony z poradnika online gdzie nawiązanie do piekła, zdaje się być uzasadnionym skojarzeniem w kontekście futurystycznych wizji przytłoczonego danymi świata. Wobec postępującej rewolucji cyfrowej, prezentowane prace z różnych perspektyw pokazują stany poszerzonej wyobraźni, która jest zawieszona pomiędzy doświadczeniem ludzkim, a nieludzkim. Stąd obserwacje alienacji czy hybrydyczności, poszukiwania relacji człowiek-maszyna-natura. Wystawa jest opowieścią o metodach utrwalania pamięci, stąd również wątki o pamięci duchowej, dziedziczeniu oraz przekazywaniu informacji i symboli następnym pokoleniom. W budynku dawnego banku umieszczone zostały prace, których estetyka niejednokrotnie zaciera dotyk technologii z tradycyjnie rozumianym medium. Osoby artystyczne przyglądają się m.in zjawiskom rejestracji snu, tworzą wizje nieistniejących historycznych miejsc i śladom utraconych więzi.
Paweł Baśnik, Bezimienny, Radek Brousil, Miłosz Flis, Mariusz Maślanka, Iza Opiełka, Wiktoria, Barbara Żłobińska
Kuratorka: Natalia Barczyńska
Gdybym była kamieniem, nosiłabym siebie
Performance Jagny Nawrockiej i Bartosza Jakubowskiego w somatycznym dialogu z rzeźbami Wiktorii. Performance “Gdybym była kamieniem nosiłabym siebie” jest rozwinięciem wielowątkowego projektu Wiktorii “Imprint-Sculptures”, którego główną ideą jest odbudowywanie utraconej relacji człowiek- natura, poprzez cielesny kontakt z czymś, co najbardziej pierwotne, a od czego nieustannie się oddalamy. Projekt ucieleśniał się do tej pory w formach instalacji, video i fotografii gdzie rzeźba stanowiła główną rolę, a dokładniej co między nią, a ciałem odbiorcy. Performatywne obiekty są narzędziami do fizycznego zbliżenia do natury poprzez obcowanie i dotykanie, zacieśniając więzi mentalne i duchowe. Nawrocka i Jakubowski ożywią materię kamieni, w nawiązaniu do somatycznych metod uzdrawiania, zaglądając w głąb historii, archeologii, aktów dotyku i dźwięku, tworząc rytualną choreografię w hołdzie naturze, przenoszącą ciało do sensorycznej mitycznej opowieści, w której performerki otwierają kamiennym kluczem portal do utopijnej rzeczywistości wielogatunkowej miłości. Prace powstały w inspiracji estetyką mody erotycznej, bdsm, oraz kontekstem praktyk ekoseksualnych, dzięki punktowi styku skóra- kamień, mocnego zaczepienia rzeźb na sobie, z każdym kolejnym kontaktem praca “staje się” na nowo. Uzdrawiające właściwości kamieni przynoszą ukojenie w czasie narastającego przebodźcowania, kiedy ciała alarmują o wewnętrznym dyskomforcie i napięciu. Kamień jako amulet chroni przekazując.
Fotografia u góry: Iza Opielka, Fadeaway, 2024
Bezimienny, Wieża Xardasa, 2024