Heliotropie


26.06.2020 - 30.08.2020

Wrocław – Paryż – Wrocław to projekt wyzwanie, który MIA podjęła wraz z Łukaszem. Po listopadowej wrocławskiej wystawie Science/Fiction w  mia ART GALLERY oraz kilkumiesięcznej rezydencji w Paryżu, mającej swój finał w postaci dwóch indywidualnych wystaw w Galerie du Crous oraz Musée des Arts et Métiers, przyszedł czas na wrocławską odsłonę Heliotropii.

Tak o najnowszej serii prac pisze kurator wystawy  - Bogusław Deptuła:

Jest Huculak pesymistą i katastrofistą, wszyscy, którzy go znają dobrze zdają sobie z tego faktu sprawę. W dekadzie wymagającej konkretnych działań w obliczu  zachodzących na naszej planecie zmian klimatycznych, w swoim myśleniu i tworzeniu nawiązuje do tych  kwestii. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że są dla niego ważne.
Równocześnie, znając od lat, towarzysząc poniekąd jego twórczości, wiem, że fascynuje go czarno-białe malarstwo; rozmawialiśmy o tym. I oto wreszcie dostaliśmy przed oczy jego wersję skrajnie monochromatycznych obrazów. Można się tylko zastanawiać – a to ważne pytanie – czemu czarno-białe stały się rośliny? Czy jest to konsekwencja katastroficznego myślenia? Może taka odpowiedź byłaby najprostsza i najmocniejsza, ale Huculak nie lubi udzielać prostych odpowiedzi, ani zadawać prostych pytań. Tu paradoksalnie jego świat nie jest tak prosto dychotomiczny. Nie bez powodu najczęściej używana przez niego gama to szarości.
Skąd zatem nagle to proste rozdzielenie na biel i czerń, z minimalnym tylko udziałem szarości? Cóż takiego się wydarzyło, że właściwie po raz pierwszy malarz zdecydował się w tak radykalnej wersji przedstawić swoją wizję świata, nie tyle roślinnego, co roślinami inspirowanego? Albowiem, nie zapominajmy o tym ani na moment: to nie są żadne konkretne rośliny zaczerpnięte z tego czy innego atlasu czy zielnika, to są twory artysty, który tym razem sięgnął po roślinny motyw, czy estetykę i po raz kolejny dał bardzo indywidualną jego wersję. Sam malarz przyznaje, że przed laty w neapolitańskim muzeum uniwersyteckim zobaczył „coś”, być może roślinne skamieniałości. Po latach pojawił się na jego obrazach, jak sam o nich mówi: „roślinny zaświat, duchy/roentgeny/powidoki roślinno-synaptycznych struktur”, które rozlały się po jego płótnach i papierach.

 

Wystawie towarzyszyć będzie katalog podsumowujący wystawy obejmujące prace z cyklu Science/Fiction oraz Heliotropie. 

mia ART GALLERY
669 037 207

Plac Solny 11

50-127 Wrocław

26.06.2020 - 30.08.2020