Niektóre wspomnienia zostają z nami na długo, wracają w różnych momentach naszego życia, stale o sobie przypominając. Inne mogą być bardzo ulotne. Czasem na nowo odżywają jedynie pod wpływem jakiejś informacji z mediów lub opowieści kogoś, kto daną chwilę przeżywał wraz z nami. Wtedy nasza pamięć może zmienić swój kształt, zostać uformowana przez zasłyszaną skądinąd historię. Ostatnio coraz więcej uwagi poświęca się również o zjawisku fałszywych wspomnień. Mówimy o nim kiedy dana osoba, a nawet grupa osób, jest przekonana, że jakaś sytuacja się wydarzyła, choć tak naprawdę nigdy nie miała miejsca. Dlaczego więc pamięć bywa tak zwodnicza?
Odpowiedzi na to pytanie szuka Filip Wierzbicki-Nowak. Prezentowane na wystawie zapiski osobistych wspomnień artysty stają się próbą wizualnego przedstawienia struktury pamięci.
Obrazy i obiekty twórca konstruuje za pomocą warstw. Silna staje się w nich relacja pomiędzy barwnymi plamami, nanoszonymi odręcznymi notatkami i splotami linii, wyznaczającymi kształty i kontury przedmiotów oraz osób. W każdym z prezentowanych cykli to właśnie rodzaj linearnego rysunku, budowanego za pomocą różnych materiałów, kształtuje wrażenie przestrzenności i staje się negatywowym odbiciem widzialnej rzeczywistości. Linie te, oglądane z różnych perspektyw, zdają się wręcz wibrować i oddawać wrażenie ruchomego obrazu – poszatkowanego i fragmentarycznego wspomnienia lub marzenia sennego.
Część obrazów przypomina wizerunki kartograficzne – niczym mentalne mapy wspomnień. Stąd też tytułowe terytoria, odnoszące się do pamięci autora. Stanowią je zarówno miejsca realne, jak i takie, które nie mają wyraźnej granicy w czasie i przestrzeni. Nie są jednak obszarami wyłącznie osobistymi. Artysta chce dzielić je wraz z widzami, zastanawia się jak wiele odróżnia pamięć indywidualną od kolektywnej.
Kurator wystawy: Stanisław Małecki