Ewy Pasternak – W twoim ogrodzie się śni. Ty musisz się obudzić.


04.09.2021 - 30.09.2021

Wystawa prezentuje serię kolaży Ewy Pasternak zatytułowaną „W twoim ogrodzie się śni. Ty musisz się obudzić”. Projekt powstał głównie na bazie fotografii archiwalnych autorstwa Zofii Rydet z lat 50., 60. i 70., należących do obszernego zbioru nazwanego współcześnie przez Fundację im. Zofii Rydet „Dokumentacjami”, otwierając stare fotografie na współczesne treści. Prezentuje osobistą i autonomiczną wypowiedź, bliską jednocześnie twórczemu podejściu i światopoglądowi wspomnianej słynnej fotografki.


Seria “W twoim ogrodzie się śni. Ty musisz się obudzić.” została zrealizowana w 2020 roku w ramach programu stypendialnego Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Projekt obejmuje kolaże i fotomontaże. Tytuł, będący początkowo tylko mottem projektu, został zaczerpnięty z książki Jarosława Grzędowicza „Pan Lodowego Ogrodu”. Materiałowi wizualnemu towarzyszy tekst Anny Chromik.

Wszystkie archiwalne fotografie Zofii Rydet zostały użyte za zgodą Fundacji im. Zofii Rydet, opiekującej się archiwum po Artystce. W pracy nad projektem wykorzystano różne inne oryginalne materiały drukowane – książkowe lub prasowe, będące własnością artystki. Dwa kolaże powstały na bazie stron z tygodnika „Polityka”: nr 4 (3245), 22.01-28.01.2020, nr 25 (3266), 17.06-23.06.2020.

Wystawa współfinansowana przez Miasto Zamość.

Ewa Pasternak (ur. 1983) – artystka i kuratorka sztuki. Ukończyła fotografię na PWSFTviT w Łodzi oraz kulturoznawstwo na Uniwersytecie Jagiellońskim. Koordynatorka projektów w ramach sektora kultury, szczególnie tych dotyczących twórczości kobiet oraz sztuki feministycznej. Członkini Rady Programowej Fundacji im. Zofii Rydet. Prezeska Zarządu Fundacji TA i Galerii Feministycznej.

Zamiast koncentrować się na najbardziej rozpoznawalnych fotografiach Zofii Rydet z Zapisu Socjologicznego, Ewa Pasternak wybiera materiały z Dokumentacji. Wiele z tych obrazów to wczesne fotografie Rydet, w których można już rozpoznać charakterystyczne dla tej fotografki motywy, które później staną się tematem znanych cykli takich jak Mały człowiek, Czas przemijania, Nieskończoność dalekich dróg. Znajdziemyw nich portrety starych kobiet i dzieci, widoki dachów i podwórek – intymne i często czułe zapisy tego, co zwykle działa poza publicznym oglądem albo jest pomijane przez normalizujące spojrzenie. Co ciche może pozostać w ciszy, a jednocześnie krzyczeć głośniej niż jakikolwiek głos sprzeciwu. Jak działa ta subtelna subwersja? Może jest to jakiś rodzaj prywatnego oporu, który jest bardziej polityczny niż cokolwiek innego. Rozrabianie. Drobne i niepozorne akty nieposłuszeństwa. Mikro-rebelie. Sabotowanie skamieniałych strukturi hierarchii. Ewa Pasternak czerpie z „drugiej” linii twórczości Rydet, obejmującej fotomontaże i kolaże.


W przeciwieństwie do jej pracy dokumentacyjnej i reportażowej, ten „kreacyjny” aspekt jest sentymentalny i emocjonalny. Odzyskiwanie tej strony pracy Rydet – począwszy od przywrócenia w ostatnich latach w obieg cyklu Świat uczuć i wyobraźni – wiąże się również ze zrewaluowaniem irracjonalnego, „kobiecego” aspektu jej twórczości. Kolaże Ewy uprawomocniają i wzmacniają wydźwięk tego, co wcześniej było ignorowane i traktowane z politowaniem, mówiąc: „Emocjonalność? Sentymentalizm? Irracjonalność? I co z tego. Może już czas by to „kobiecy” element przejął stery”.


Podobnie jak Zofia Rydet, Ewa z szacunkiem zaprasza nas na spotkanie z tym, co często zdaje się funkcjonować na marginesie struktur społecznych opartych na postępie, produktywności i rozumie. Nikt nie zwraca uwagi na staruszki i małe dziewczynki. Wydają się nieważne, a więc są lekceważone. Wymaga się od nich dostosowania do zalecanej roli niewidocznych, cichych i potulnych preludiów/epilogów do kobiecości reprodukcyjnej, lecz nawet gdy wykraczają poza te role, w najgorszym wypadku zostaną potraktowane protekcjonalnie jako niegroźne dziwadła czy stare wiedźmy-wariatki. Usypiają naszą czujność dziewczęcymi białymi sukienkami i czułymi babcinymi gestami, lecz gdy przyjrzymy się uważnie, ich tkliwość ujawnia swój niepokojący cień. Patrzą nam prosto w oczy tym swoim niewinnym spojrzeniem, ale hej, czyż to nie one właśnie przed chwilą podłożyły ogień pod starym światem i spaliły wszystko do gołej ziemi, nie omieszkawszy przy okazji zamienić wszystkich możnych tego świata w biedronki?


Niepokojące krajobrazy niosące w sobie przeczucie apokalipsy (albo przynajmniej poczucie kruszenia się starego świata) pokazują daremność wielkich kapitalistycznych narracji. Cokolwiek reprezentują głowy starych białych mężczyzn (postęp, produktywność, patriarchat, rozum, chciwą eksploatację ziemi), i tak na tonącym statku będą wyglądały żałośnie. Gesty pojawiające się w kolażach wciągają nas w intymną przestrzeń dotykania i bycia dotykaną, noszenia i bycia noszonym, bycia widzianą i widzenia na wskroś. Tak właśnie – widzenia naprawdę. Nie chodzi o penetrujące spojrzenie uprzedmiotawiającego widza, nawet nie o wymianę spojrzeń. Zamiast tego czujemy, że ich wiedzące oczy widzą nas na wskroś. Bo one wiedzą i rozumieją. Potrafią przejrzeć na wylot zasłony hierarchii i instytucjonalnych autorytetów. I w tej głębokiej mądrości pozostają spokojne, rozbrykane, okrutne, delikatne, i niszczące. Poza dobrem i złem. Niczego nie muszą udowadniać. Mają wywalone, bo wiedzą, że teraz nadeszła ich kolej – a wszystkie gadające głowy powinny stać się publicznością dla ich drobnych gestów prywatnej magii, czułości, troski, subwersji i unicestwienia starego świata.

Kuratorka wystawy: Anna Chromik

 

Galeria Fotografii Ratusz
84 639 21 69

Rynek Wielki 13

22-400 Zamość

04.09.2021 - 30.09.2021

wernisaż

03.09.2021

17:00