Nie ma czasu teraźniejszego, jest przeszłość nawiedzona przez przyszłość i przyszłość rozdarta przeszłością.
Edmund Jabes - z Księgi Dialogu, z tomiku poezji wydanej wyd. Austeria, 2010 r.
Minęło kilka lat od ostatniej wystawy Ewy Czuchaj w galerii Po Prawej Stronie Wisły. Znów pojawia się malarka, archeolożka, historyczka, fotografka, podróżniczka i niezliczona ilość wcieleń w drobnej posturze uśmiechniętej a jednak tajemniczej Ewy Czuchaj. Tym razem zaprasza nas do świata optymistycznego, pełnego jasnych barw.
W geście, śladzie barwnym, plamie malarskiej dostrzegam swobodną, niekończącą się wędrówkę w odkrywaniu i pisaniu znaczeń. Formy odzwierciedlającą osobiste przeżycia i próby oddania temperatury emocji doświadczanych zdarzeń. Zarazem wszelkie działania twórcze są także wypadkową natury studiowanych artefaktów w zatartych formach wypełnionych kolorem. Potrzebę kontaktu z przyrodą, skałą i formami organicznymi poddaję filtracji i przenoszę nieustannie w formie śladów na płótna. Pierwszy cykl obrazów rozpoczęty jeszcze na studiach zatytułowany Antypersona - jest osobistym zapisem odsłon osobowości i stanów emocjonalnych psychiki. Cykl kontynuuje niejako do dziś. Tytuły wielu prac zaczerpnięte są z języków guarani czy quechua. Wyjęte ze świata dawnych fascynacji kulturami latynoamerykańskimi. Całość tworzy zapis, mapy pamięci czy atlas wyobrażonych, odczuwanych zdarzeń. Punktem wyjścia jest współzależność kolorów, kompozycja płaszczyzny i równocześnie treść wynikająca z nagromadzonych doświadczeń i dotyku organicznej materii.
Ewa Czuchaj
Dwuwymiarowe płótno malarka traktuje jako przestrzeń uświadomionych bądź nieuświadomionych zjawisk introspekcyjnych. Najbardziej jaskrawe w prezentowanych obrazach wydają się doświadczenia podróżnicze. Różnorodność kolorów bez wątpienia odsłania przeszłość, nasączoną kolorem Indian Ameryki Południowej czy piaskiem, przesyconym słońcem. Różnorodność miejsc, jakże innych od naszych nizinnych krajobrazów, podsycona wrażliwością, eksploduje na płótnach Ewy Czuchaj feerią barw. Mając na uwadze podróżnicze inspiracje obrazy Ewy Czuchaj zmieniają swoje znaczenie. Tu nie ma kolorowych plam, są dość szybkie i odważne pociągnięcia, tak jak zdecydowane są ruchy podczas wspinaczki. W jej obrazach wyczuwalna jest mnogość myśli, uczuć i wspomnień.
Przywołanie doświadczeń przyrodniczo-historycznych powoduje, że koloryzm przestaje być teorią konceptualną, a staje się narzędziem do wyrażania uczuć i wolności twórczej. W tych ostatnich obrazach malarka Ewa Czuchaj pokonała pesymizm, sztuka uwolniła energię. Przy uważnym oglądaniu płócien, łatwo jest odkryć, że malarka nie czerpie z doświadczenia kolorystów dwudziestego wieku. Studnią niewyczerpaną są jej własne doświadczenia i wiedza.
Obecna wystawa pokazuje rozwój w twórczości malarskiej, swobodę i wolność w prowadzeniu ręki i zostawiania coraz śmielszych gestów na płótnie. Obce tytuły, zaczerpnięte z języków guarani i quechua wprowadzają tajemnicę, a przetłumaczone odsłaniają zapamiętaną historię lub miejsce. Fascynująca może okazać się wędrówka do zakamarków świata Ewy Czuchaj, ukrytego w obrazach.
Ewa Czuchaj – artystka malarka, menadżerka Kultury, absolwentka Wydziału Archeologii na Uniwersytecie Warszawskim w zakresie dwóch specjalizacji (Andyjska Misja Archeologiczna 2001 r. oraz Nubia w okresie wczesnochrześcijańskim 2004 r.), Wydziału Malarstwa w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, który ukończyła z wyróżnieniem rektorskim w pracowni prof. Mariana Czapli, także studiowała tkaninę artystyczną i formy przestrzenne w pracowni prof. Stanisława Andrzejewskiego (2007 r.). Dodatkowo w latach 2001-2004 uczęszczała na Wydział Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki ASP w zakresie konserwacji tkanin zabytkowych. Podyplomowo ukończyła pedagogikę przy Wydziale Zarządzania Kulturą Wizualną ASP. Od 2005 r. związana swobodnie z działaniami artystycznymi na warszawskiej Pradze, początkowo w ramach pracowni w PZO, od 2006 r. w ramach Stowarzyszenia Front Sztuki. Od 2012 r. działa twórczo w ramach artystycznej Kamienicy na Tarczyńskiej TA3, gdzie maluje jak to nazywa „w wiecznym niedoczasie”. Uczestniczyła w kilkunastu wystawach zbiorowych i kilku indywidualnych w Polsce. W pandemicznym czasie: w CPK na warszawskiej Pradze oraz w Stacji Muranów. Brała udział w dwóch edycjach Warszawskiej Jesieni 2021 i 2022, tworząc warstwę wizualno-malarską do kompozycji muzycznych. Zbiorowo uczestniczyła m.in. w kilku edycjach Nocy Muzeów, Art Fresh Festival, WTG, współpracowała z Magazynem Sztuk, z Teatrem IMKA, z Galerią Delfiny przy okazji aukcji charytatywnych, Galerią Aula, M25, MOK- Galeria Amfilada, DGW, OHO. Pracuje zawodowo na styku technologii, sztuki i zarządzania.