Na wystawie można zobaczyć obiekty powstałe w 2021 roku, jak również obrazy z wcześniejszych okresów twórczości autorki, m.in. z cyklów: Rytmy czasu, Synapsy, Ogrody, Stado, Powidoki. Całość wystawy dopełnia jej ulubiony obiekt Gra powstały w 2014 roku.
Motyw dłoni, który pojawił się w twórczości Doroty Sak w 2021 roku, nie jest przypadkowy. Autorka nabyła kilka lat wcześniej ekspozytor do rękawiczek. W trakcie zakupów w hurtowni pasmanteryjnej ręka, która stała na jednej z półek, przyciągnęła jej wzrok. W zasadzie do niczego nie była artystce potrzebna, ale jakaś siła sprawiła, że Dorota Sak wyszła z hurtowni z zakupioną dłonią. Ekspozytor stał w pracowni bezużytecznie kilka lat. Czekał na swój czas. W styczniu 2021 roku autorka skończyła malować obraz, do którego nie miała jeszcze tytułu. Tytuły obrazom nadaje jak imiona dzieciom. Czasami pojawiają się jeszcze przed zaczęciem pracy lub w jej trakcie, a niektóre dostają „imię” po zakończeniu. Tak było właśnie z tym obrazem. Stał na sztaludze, a autorka siedziała w fotelu naprzeciwko i analizowała jego powierzchnię. W końcu stwierdziła: To będzie Gwiezdny pył. Małe złote plamki, które powstały przy użyciu jej ulubionego szablonu, równomiernie rozrzucone po całej powierzchni, nasunęły tę myśl. Obok na półce stała ręka. Wzrok autorki mimowolnie przeniósł się w jej kierunku, jakby w poszukiwaniu kontrastu walorowego po długotrwałym wpatrywaniu się w ciemną powierzchnię obrazu. I chyba wtedy powstała myśl o zrobieniu obiektu Gwiezdny pył.
Obiekt Gwiezdny pył otwiera nowy rozdział w twórczości autorki. Temat szeroko rozumianej ludzkiej bezradności staje się motywem przewodnim jej działań. Punktem wyjścia do stworzenia obiektu był obraz namalowany na przełomie lat 2020 i 2021 – dwóch pandemicznych lat, które zachwiały ludzką kondycją. Autorka zmultiplikowała komputerowo swój własny obraz i wydrukowała go na tkaninie, tworząc w ten sposób płaszczyznę – tło dla 150 rąk wtapiających się w abstrakcyjną przestrzeń. Zawieszeni gdzieś w kosmicznej sferze borykamy się z codziennymi problemami związanymi z ludzką egzystencją. Przemieszczamy się w poszukiwaniu „lepszego”, „nowego”, ulegamy płynnej tożsamości. Podważamy zastane reguły, tworzymy sztuczną inteligencję, w sidła której sami powoli wpadamy. Wielka kosmiczna przestrzeń wchłania nas niezauważalnie.
Na wystawie autorka prezentuje również film „My story” stworzony w głównej mierze przez aplikację Movie Creator, którą zupełnie przez przypadek odkryła w swoim smartfonie. Film powstał zanim autorka zorientowała się, jak działa aplikacja. Stąd w dużej mierze jego twórcą jest sztuczna inteligencja. Nawet tytuł dobrany został w sposób przypadkowy. Dorota Sak zaakceptowała działania aplikacji, zmieniając jedynie muzykę. Rozpikselowanie obrazu w trakcie zmiany kadru podkreśla, jakim zmianom podlegamy jako ludzkość, w którą stronę zmierzamy. Jeszcze wraca naturalny kształt, ale czy nie stajemy się powoli uporządkowanym konstruktem kwadratów?
Obiekt Help help help powstał poprzez kolejne filtrowanie w programach komputerowych obiektu Gwiezdny pył. Motyw powtarzającej się ręki tworzy kształt dłoni, która dodatkowo została powielona i odbita symetrycznie w pionie i poziomie, tworząc efekt nieskończoności. Dodatkowo ten sam motyw został wydrukowany na transparentnych siatkach umieszczonych jedna za drugą w pewnych odległościach. Efekt, jaki autorka uzyskała, daje poczucie rozpikselowania rzeczywistości, rozbicia obrazu na drobne kawałeczki. Ekspresja i skala przedstawienia nadają monumentalny charakter i podkreślają przesłanie obiektu.
W kolejnych pracach powstałych w 2021 roku widzimy efekty poszukiwań i eksperymentowania autorki z jednorazowymi rękawiczkami, które stały się niemal obowiązkowym „ubiorem” w trakcie zakupów w hipermarketach. Dorota Sak tworzy kompozycje z ustawionych pionowo rękawiczek, fotografuje je, poddaje transformacjom w programach komputerowych. Nanosi na nie dekoracyjne wzory, wykorzystując wałki malarskie, komponuje, ustawia odpowiednio oświetlenie, fotografuje, przetwarza w komputerze. Powstałe multiplikacje drukuje na tkaninie techniką druku solwentowego. Dużym, kilkumetrowym kompozycjom nadaje tytuły: Cudowna lampa Aladyna, Czekając na dżina, Transformacja, Evolve taniec dłoni. Jak zwykle w swojej twórczości Dorota Sak odwołuje się do szeroko rozumianej kultury, jej wartości zawartych w opowieściach, baśniach i legendach. Cudowna lampa Aladyna i Czekając na dżina nawiązują do znanego opowiadania ze zbioru Tysiąca i jednej nocy, jakże aktualnego dzisiaj. W czasach, kiedy tysiące ludzi tracą dorobek całego życia, baśń daje nadzieję, że wszystko można odzyskać, ale nie wystarczy tylko czekać na dżina. Kompozycja Transformacja składająca się z trzech tkanin nawiązuje, podobnie jak film My story, do problemu zmian, jakie zachodzą w dzisiejszym świecie. Powszechne wykorzystywanie i rozwój tzw. sztucznej inteligencji zmienia świat, ułatwiając wiele codziennych czynności, ale też niesie zagrożenia, które nie zawsze jesteśmy w stanie przewidzieć. Zarys ludzkiej ręki, który pojawia się na tkaninach, jest tylko cieniem, śladem kształtu, którego już prawie nie widać. Podobnej transformacji ulega wytwór tych rąk symbolizowany motywem zanikających kwiatów. Wszystko zamienia się w drobne konfetti. Patrząc jednak z dystansu, możemy zauważyć pojawiające się nowe kształty. Jest nadzieja, że z tych pikseli powstanie nowa jakość.
Evolve taniec dłoni – ewaluować, rozwijać się. Dwie tkaniny o otwartej kompozycji nawiązujące do niekończących się zmian, rozwoju, zjawiska cykliczności, powtarzalności, rytmu towarzyszącego życiu. Autorka zastosowała symbolicznie kolor zielony dla podkreślenia nadziei na lepszą przyszłość.
Malarstwo – fragmenty tekstu wykorzystanego do informacji o wystawie w Galerii „U Jaksy” w Miechowie w 2020 roku.
(…) Rytmy czasu to cykl malowany od 2005 roku do dzisiaj. Obrazy z tej serii nawiązują do zjawiska przemijalności, ale też odkrywania śladów przeszłości, ich wpływu i podobieństwa do teraźniejszości. Bezpośrednią inspiracją do powstania obrazów były fragmenty fresków i dekoracji ściennych w soborze sofijskim w Kijowie, który artystka miała możliwość zobaczyć podczas pobytu w tym mieście. Zauroczenie kolorem, światłem, mistyką wypełniającą wnętrze świątyni dało impuls do pracy.
Obrazy (…) odznaczają się gorącym kolorytem i wyrazistą kompozycją (…), płaszczyzny pulsują, wielowarstwowe pokłady form i kolorów wywołują wrażenie drgania powierzchni. Dodatkowy element rytmu wprowadza zestawienie z tłem centralnego motywu – pasa kontrastującego barwą lub walorem z powierzchnią płótna.
dr Dariusz Leśnikowsk
Kolejny cykl prezentowany na wystawie to Ogrody. Jesień. Nawiązujący do pory roku zestaw obrazów wykorzystuje ciepłą kolorystykę jako motyw przewodni. Poszukiwanie zależności barwnych, wpływów i oddziaływania na siebie poszczególnych kolorów to wyzwania, jakie stawia sobie autorka, stając przed białym płótnem…
W centralnym punkcie galerii umieszczono obraz Synapsy. Synapsy tworzą punkty przekazywania informacji pomiędzy komórkami. Dzięki nim organizm myśli, zapamiętuje i odczuwa emocje. Na płótnach Doroty Sak widzimy obraz jakby spod mikroskopu, powiększający małe komórki, których istnienia na co dzień nie uświadamiamy sobie, a których prawidłowe funkcjonowanie umożliwia życie.
Dorota Sak wypracowała własną technikę malowania obrazów. Do nakładania kolejnych warstw tworzących dzieło używa nie tylko pędzli, ale również wałków, szablonów i stempli malarskich. Narzędzia zarezerwowane do tworzenia wytworów sztuki dekoracyjnej podnosi do rangi narzędzi artystycznych. Kontemplację obrazów Doroty Sak nie można odnieść tylko do warstwy dekoracyjnej, którą te obrazy niewątpliwie posiadają. Należy zanurzyć się, jak w tajemniczy ogród, w kolejne warstwy obrazów, by odkryć duszę i przesłanie artystki.