„Kompost” to nowa, popandemiczna (czy raczej śródpandemiczna) wystawa Diany Lelonek – artystki łączącej sztukę z naukami przyrodniczymi i aktywizmem, badającej relacje między ludźmi i nieludźmi a środowiskiem. Kompost to cmentarzysko roślin – a zarazem niezwykle żyzne miejsce powstawania życia, ciepłe schronienie umożliwiające przetrwanie czy przepoczwarzenie się do nowej formy. Ten poziom ambiwalencji odnajdziemy w postantropocentrycznych wizjach powolnego porastania mchem i perspektywie znieczulenia ziołowymi naparami jako sposobu radzenia sobie ze strachem.
Katastrofa klimatyczna stawia nas przed wyzwaniem wyrwania się z klinczu tworzonego z jednej strony przez poczucie, że trzeba działać teraz, zaraz, natychmiast, żeby zapobiec apokalipsie, a z drugiej – przez towarzyszący temu poczuciu marazm, niezdolność do porzucenia ustalonych nawyków i schematów działania[1]. Żeby tego dokonać, trzeba poszerzyć horyzonty naszej wyobraźni, wynaleźć nowe sposoby patrzenia, słuchania, doświadczania – w celu „odzyskania potencjału przyszłości jako różnicy, a nie powtórzenia”[2]. Będzie to oznaczało udziwnienie doświadczanej rzeczywistości – dlatego, że życie w epoce globalnego ocieplenia i jego politycznych konsekwencji samo w sobie jest dziwne, a jego normalizowanie owocuje wspomnianym marazmem; na szaleństwo życia w antropocenie należy odpowiedzieć jeszcze większym szaleństwem. Jak ujmuje to Donna Haraway, powinnyśmy „poszukiwać prawdziwych opowieści, które są zarazem spekulatywnymi fabulacjami i spekulatywnymi realizmami”[3].
Szeroko pojęta fantastyka okazuje się szczególnie dobrym laboratorium wyobraźni antropocenu[4]; jednak zdolność spekulatywnej fabulacji nie jest ograniczona do żadnego gatunku czy medium. Opowieści o splątaniu ludzi i nie-ludzi pojawiają się także w naukach przyrodniczych i humanistycznych, literaturze głównego nurtu czy sztukach wizualnych. Matthew Beaumont stawia tezę, że głównym mechanizmem, za pomocą którego fantastyka opowiada o naszym świecie za pośrednictwem fikcyjnych światów, jest anamorfoza[5]. Stosowane w malarstwie zniekształcenie obrazu, który da się zobaczyć tylko po przyjęciu konkretnej, nieintuicyjnej perspektywy, może służyć jako metafora literackiego zabiegu zestawienia naszego świata ze światem rządzącym się innymi regułami albo umieszczenia w realistycznie przedstawionym świecie obcego elementu anomalii. Dzięki temu fantastyka odsłania przed nami nowe możliwości, pokazując, że świat nie musi być taki, jaki jest.
Może się wydawać, że prace Diany Lelonek są dalekie od fantastyki – nie ma w nich dziwnych stworzeń, niezwykłych krajobrazów czy sugestii, że przedstawiony w nich świat rządzi się innymi od znanych nam regułami. Mimo to można pokusić się o tezę, że dokonują one zabiegu anamorfozy w duchu fantastyki, jeśli nie w jej literze. Choć widzimy w nich przyrodę, jaką znamy z własnego doświadczenia lub filmów przyrodniczych, a także przedmioty, z jakimi obcujemy na co dzień, spojrzenie, które umożliwiło te obrazy, ma charakter spekulatywny. W pracach Rozkwit, Barbórka, Hałda rokitnikowa czy Centrum Żywych Rzeczy na pierwszy plan wysuwają się rośliny, którym zwykle nie poświęcamy zbyt wiele uwagi – rosnące w miastach czy na wysypiskach śmieci. To, co pod nogami czy na marginesach, zbyt małe i niepozorne, żeby przyciągnąć uwagę, staje się tu głównym bohaterem.
Joanna Bednarek „Niech zarasta!”. Międzynarodówka zoe
[1] T. Morton, Being ecological, Pelican Books 2018, ss. 14–15; E. Bińczyk, Epoka człowieka. Retoryka i marazm antropocenu, PWN 2018, ss. 47–54.
[2] „Wstęp – pojęcia, obrazy, praktyki”, w: P. Dobrosielski, I. Kurz, J. Sowa, Kultury antycypowanych przyszłości, Biennale Warszawa, Instytut Kultury Polskiej UW 2020, s. 10.
[3] D. Haraway, Staying with the Trouble, Duke University Press 2016, s. 10.
[4] Czego dowodem jest między innymi fakt, że Haraway, od dawna inspirująca się science fiction, poświęca jeden z rozdziałów Staying with the Trouble fikcyjnej, utopijnej wizji przyszłości.
[5] M. Beaumont, „Anamorphic estrangement of science fiction”, w: Red Planets. Marxism and science fiction, ed. by M. Bould, C. Miéville, Pluto Press 2009.
Kuratorka: Monika Szewczyk
Djana Lelonek – ur. 1988, absolwentka Wydziału Komunikacji Multimedialnej Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu (2014), gdzie ukończyła też Interdyscyplinarne Studia Doktoranckie, uzyskując w 2019 roku doktorat w zakresie sztuk wizualnych. W swoich pracach podejmuje próbę redefinicji pojęcia natury. Jej projekty to krytyczna odpowiedź na procesy nadprodukcji, nieograniczonego wzrostu i naszego podejścia do środowiska. Posługuje się różnymi mediami – od fotografii, obiektów i instalacji po zielarstwo i produkcję soków.
Laureatka wielu nagród, wyróżnień i konkursów, w tym: Paszportu „Polityki” (2019), Nagrody Fundacji Vordemberge-Gildewart (2018), ShowOFF w ramach Miesiąca Fotografii w Krakowie (2014), ReGeneration 3 w Musée de l’Elysée w Lozannie (2014), nominacji do Talentów „Trójki” (2017), nominacji do Grand Prix Fotofestiwal 2018. Swoje prace pokazywała m.in. na Międzynarodowym Biennale Sztuki Współczesnej RIBOCA w Rydze, festiwalu CULTURESCAPES w Bazylei, Miesiącu Fotografii w Krakowie, WRO Biennale; w galerii Edith-Russ-Haus w Oldenburgu, Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski w Warszawie, Galerii Arsenał w Białymstoku, Le Musée de l’Elysée w Lozannie, MOCAK-u w Krakowie, Temporary Gallery w Kolonii, Museo Amparo w Puebla (Meksyk), Tokio Photographic Art Museum, Tallinn Art Hall.