Są rzeczy, na które patrzymy z uczuciem przykrości, z przyjemnością natomiast oglądamy ich szczególnie wiernie wykonane podobizny - zauważa Arystoteles w "Poetyce". Tę samą kwestię porusza Umberto Eco w książce „Historia brzydoty”, zastanawiając się nad źródłem strachu i jednoczesnej fascynacji tym, co niekształtne i dalekie od klasycznych kanonów. O tym, dlaczego deformacja może być piękna, opowiada Galeria AOKZ na przykładzie prac artysty nietuzinkowego - Bartłomieja Radosza.
W malarstwie zawsze interesowała mnie brzydota i biologiczne aspekty zachodzące w ciele człowieka – mówi Bartłomiej Radosz. Inspiracją do obrazów są moje własne doświadczenia, które gromadziłem, lecząc się w szpitalach. Nigdy nie dążyłem do tego, by obrazy pełniły funkcję dekoracyjną, tylko aby jak najlepiej oddawały obciążenie oraz wpływ choroby i bólu fizycznego na psychikę – tłumaczy artysta.
Każdy z nas jest wyjątkowy i niepowtarzalny, a ta indywidualna ścieżka kształtuje się w efekcie działania czynników środowiskowych, które wpływają zarówno na cechy zewnętrzne, jak i charakterologiczne. Wśród nich niebagatelną rolę odgrywa stres. W tym przypadku stres związany z odmiennością, dysharmonią, zniekształceniem, a nawet poczuciem odrzucenia. Jak mówi sam artysta, sztuka jest dla niego formą terapii, ale też pretekstem do dyskusji na temat współczesnych kanonów piękna, norm wyglądu i sposobów zachowania narzucanych przez kulturę popularną. Widząc, jak wyklucza ona osoby, z którymi się identyfikuję, chciałem stworzyć przestrzeń, w której brzydota okaże się pociągająca i ciekawa – tłumaczy Bartłomiej Radosz i dodaje - Coraz bardziej powszechne operacje plastyczne, mające na celu nadążanie za zmieniającymi się wciąż kanonami piękna, zainspirowały mnie do tworzenia własnych „tworów”, które przedstawiam na obrazach. Język malarski, jakim posługuje się artysta, to skomplikowane i zarazem wysublimowane kolaże, które składają się na organiczne konfiguracje. Odnajdziemy w nich wybrane części ciała i organy wewnętrzne. Fascynujące wydają mi się zagadnienia i historie pacjentów dotyczące transplantologii twarzy. W swoich kolażach i obrazach wykorzystuję motyw organów wewnętrznych człowieka, które stają się budulcem dla „nowych” postaci – mówi Bartłomiej Radosz. Odbiorca musi sam odpowiedzieć sobie na pytanie, czy obcuje z pięknem, czy brzydotą.
Galeria AOKZ konsekwentnie idzie obraną drogą, stawiając na artystów prezentujących różnorodną estetykę – każda wystawa to zaskoczenie i nowy pretekst do dyskusji. Bartłomiej Radosz to nasze odkrycie, jesteśmy z niego niezwykle dumni. Dla takich właśnie artystów stworzyliśmy Galerię AOKZ – zgodnym chórem twierdzą Maciej Domarecki i Grzegorz Jarosz, współzałożyciele i współwłaściciele Galerii AOKZ, kuratorzy wystawy. Intuicja ich nie zawodzi, ponieważ Bartłomiej Radosz trafił do ścisłego grona finalistów Biennale Malarstwa Bielska Jesień 2023. Wyniki konkursu poznamy na początku listopada tego roku podczas wystawy finałowej.
Bartłomiej Radosz, urodzony w 1988 roku. Studiował na Akademii Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie, gdzie w 2014 roku uzyskał dyplom z malarstwa pod kierunkiem prof. Zbigniewa Sprychy. Mieszka i pracuje w Krakowie. Zajmuje się malarstwem olejnym i kolażem. Finalista Biennale Malarstwa Bielska Jesień 2023. Ma na koncie m.in. takie wystawy jak: Krocz ze mną/Walk With Me, Galeria Promocyjna ASP, Kraków, 2021, wystawa zbiorowa; Po Nitce do Kłębka, Galeria Miejska, Wrocław, 2021 wystawa zbiorowa; Love, Shefter Gallery, 2020 wystawa zbiorowa; Spotkanie, Galeria Wykwit, Wrocław, 2017 wystawa indywidualna; Interwencje, Kamienica Hipolitów, Kraków, 2017 wystawa indywidualna; Leprozorium, Otwarta Pracownia, Kraków, 2015 wystawa indywidualna; Doświadczenie, CSW Solvay, Kraków, 2014 wystawa indywidualna.
Kuratorzy wystawy: Maciej Domarecki i Grzegorz Jarosz