Tradycyjne, figuratywne malarstwo którym się zajmuję, inspirowane jest najbliższym mi otoczeniem, w którym żyję i z którym łączy mnie naturalna więź emocjonalna. Nie próbuję tworzyć w oderwaniu od natury, która z resztą nawet dla abstrakcji wydaje się zawsze stanowić punkt wyjścia, choć często nieuświadomiony. Realizm - chociaż lubię go redukować, przetwarzać i porządkować po swojemu – jest z gruntu najbliższą mi formułą wyrazu. Z tego zaś, co mnie otacza, najchętniej wybieram motywy najbardziej typowe, znajome, powtarzalne. Z zasady unikam rzeczy i zjawisk wyjątkowych czy nietypowych, interesuje mnie raczej takie filtrowanie tej niepozornej, powszedniej rzeczywistości, by pozostało tylko to, co istotne dla wyrażenia harmonii. Szukam w niej zarówno napięć, jak i spójności.
Wszystko, co maluję, jest syntezą mojego naturalnego otoczenia. Zadaję sobie na co dzień różne pytania, a obrazy są jakąś wypadkową tych wszystkich przemyśleń, przeżyć i wrażeń, także czysto wizualnych. Nie należy próbować ich interpretować dosłownie, gdyż właśnie to, co nienazwane jest motorem napędowym mojej twórczości.
Największym wyzwaniem w malarstwie są dla mnie decyzje formalne, bo to one ostatecznie rozstrzygają o końcowym oddziaływaniu obrazu. Sam temat jest w zasadzie tylko pretekstem dla zabawy formą, ale motyw wyjściowy zawsze musi wywierać na mnie silne wrażenie estetyczne.
Bartek Leszczyna