Antoni Zdebiak – Muzyczne współprace


26.03.2022 - 30.04.2022

Jak wyglądała praca nad okładkami kultowych w latach 80. płyt? W jaki sposób powstawały fotografie wykorzystane w albumach i na plakatach Republiki czy Budki Suflera? Antoni Zdebiak współpracował z najpopularniejszymi muzykami lat 80., od Brygady Kryzys po Majkę Jeżowską. Na wystawie będzie można zobaczyć niepublikowane materiały z sesji i prześledzić artystyczne inspiracje fotografa. 

Wszystkie zdjęcia prezentowane na wystawie pochodzą z archiwum Fundacji Archeologia Fotografii, która od wielu lat bada twórczość polskich fotografów(ek), wśród nich także Antoniego Zdebiaka. Zdebiak był wszechstronnym twórcą: autorem fotografii reportażowej i modowej, dokumentalistą, aktorem, performerem, operatorem i scenografem teatralnym. Każda z tych artystycznych twarzy ma swoje odbicie w tworzonych i współtworzonych przez niego okładkach, sesjach plakatowych i dokumentacjach koncertów. W latach 80. współpracował z zespołami takimi jak: Republika, Osjan, Siekiera, Dezerter, Tilt, Brygada Kryzys, Lombard, Budka Suflera, a także z wieloma piosenkarzami (piosenkarkami), np. z Urszulą, Majką Jeżowską czy Andrzejem Rosiewiczem.

Prace pokazane na wystawie są powiązane z sześcioma okładkami albumów: „I Ching” (1983; projekt zbiorowy), Morawski Waglewski Nowicki Hołdys „Świnie” (1985), Budka Suflera „Ratujmy co się da!!” (1988) oraz Republika: „Nowe sytuacje” (1983), „Nieustanne Tango” (1984), „82-85” (1993). Na wystawie mamy okazję, by przyjrzeć się mniej znanym okładkom, jak również procesowi powstawania kluczowych dla tych projektów fotografii.

Wydanie albumu w latach 80., w PRL-u, nie było łatwe. Na winyl i papier czekało się nieraz miesiącami, z kolei sam proces druku obfitował w błędy i niedociągnięcia. Koszty produkcji okładki należało ograniczać do minimum, a drukowanie fotografii jest przecież wyjątkowo wymagające. Na przykład okładka albumu „I Ching” w zamyśle miała być perforowaną układanką, której elementy widz/słuchacz sam mógłby sobie oderwać i złożyć w całość. Jednak przy dostępnej wówczas w Polsce technologii, nie było szans na zrealizowanie takiego pomysłu. Jednocześnie, jak zauważa Mateusz Torzecki w katalogu do wystawy pt. „Polska okładka płytowa”, lata 80. to okres, w którym muzycy zwykle sami pisali teksty i chcieli mieć jak największy wpływ na całość procesu produkcji płyty. „Wszystko to sprawiło, że mieliśmy do czynienia z bardziej świadomymi wypowiedziami artystycznymi. Zmiany w podejściu do muzyki i tekstu widoczne były również w okładkach płyt”, pisze Torzecki. 

Zdebiak pracował dużo i intensywnie. W jego notatnikach przeplatają się metaforyczne opisy stanów emocjonalnych z dowcipnymi rysunkami, relacje ze snów z rozmaitymi pomysłami, np. na reklamę lakierów do paznokci czy teledysków. Archiwum jego prac także jest pełne szkiców do bardzo różnych projektów. Granica między osobistymi poszukiwaniami artystycznymi, a pracą wykonywaną na zlecenie wydaje się zatarta. W latach 80. interesowała go fotografia inscenizowana, autoportret, happening i performans. Dużo eksperymentował z fotograficzną materią, lubił kolorować odbitki, dziesiątki swoich prac odbił na ksero, testując nową wówczas w Polsce technikę. Był także doskonałym portrecistą. Wystarczy spojrzeć na okładki płyt takich jak „Świnie”, „I Ching” czy „Ratujmy co się da!!”, by dostrzec jego artystyczne fascynacje.

Na okładkę albumu „Świnie” trafił jeden z kilkuset autoportretów, które wykonywał w latach 70. i 80. „Ratujmy, co się da!!” to zapis precyzyjnie zaplanowanej i wieloetapowej akcji artystycznej zorganizowanej w Mięćmierzu. W tamtym czasie nadwiślański krajobraz mięćmierski był wielokrotnie scenografią performansów i bohaterem jego inscenizowanych fotografii. Z kolei na okładki płyt Republiki trafiły efekty sesji portretowej, wykonanej w zaaranżowanym w salonie Zdebiaków studiu fotograficznym. Tutaj, na białym tle z prześcieradła zawieszonego między piecem a drabiną, często pozowali artyści i przyjaciele, tutaj też powstał jeden z najbardziej przejmujących projektów Zdebiaka, który towarzyszy płycie „Czas czekania, czas olśnienia” Budki Suflera. Każda z prezentowanych na wystawie okładek to wynik innych zainteresowań i innego procesu twórczego, różne są także formy współpracy artysty z muzykami. Każda jednak pokazuje dialog, w jaki fotografia wchodzi nie tylko z tytułem samej płyty i jej muzyczną zawartością, ale również z pozostałymi działaniami Antoniego Zdebiaka. 

 

Fundacja Archeologia Fotografii
22 628 14 64

ul. Chłodna 20

00-891 Warszawa

26.03.2022 - 30.04.2022

wernisaż

24.03.2022

19:00