Andrzej Fogtt. Bucza


08.11.2024 - 05.01.2025

Być może niejedna z osób, który przyszły tutaj, zadaje sobie pytanie: a co to ma wspólnego z Buczą?
Przeżyłem Auschwitz i dwa marsze śmierci. Tylko bardzo nieliczne dzieła sztuki, odwołujące się do tej epoki robiły na mnie wrażenie. Najmniej – dzieła realistyczne: w epoce obiektywu i kamery filmowej – żaden obraz naturalistyczny nie dorówna fotografii lub filmowi dokumentalnemu. A może to mój subiektywny pogląd, ale twierdzę, że każda dosłowność w opisie piekła auschwitzowego jest… niedopowiedzeniem lub niedoopisaniem. Przecież dno człowieczeństwa to nie były jedynie tortury fizyczne, które obraz lub kamera utrwala. To jednocześnie – może przede wszystkim – procesy dehumanizacji, pogardy, poniżenia, upokorzenia i cierpienia. To wszystko dzieje się w sferze psychicznej! Jak to przedstawić? Wydaje mi się, że jedynym sposobem jest tworzenie sztuki, która pobudza i wyzwala i wprzęga wyobraźnię widza, czyli odbiorcy sztuki. Jednym ze środków uruchomienia wyobraźni  jest metafora, przenośnia, alegoria. Posłużył się nią Francisco Goya w „Okropnościach wojny”. Goya odtworzył zarówno walkę z okupantem francuskim, jak i konflikty wewnętrzne monarchii absolutnej w Hiszpanii. Swoją krytykę zjawisk społecznych Goya często przedst5awia poprzez personifikację zwierząt. Czy nie w podobnym obszarze asocjacji artystycznych obraca się Andrzej Fogtt?
Kiedy myślę o okropnościach wojny, o okropnościach odczłowieczenia – jawią mi się nazwiska wielkich, wręcz wspaniałych malarzy: Hieronima Boscha, Albrechta Duerera, Pietera Brueghla, Jacques Callota, Francisco Goyi. Dwa wieki, jakie dzielą nas od Goyi, wyłoniły kolejną plejadę malarzy, z zachodu i ze wschodu, którzy w okropnościach wojny, w zbrodniczych działaniach, widzą zagrożenie dla człowieka, dla ludzkości, dla człowieczeństwa. Dopisuję do listy zgłaszających sprzeciw – Andrzeja Fogtta,      
Marian Turski .

BUCZA
W kwietniu 2022roku świat obiegła wiadomość o zamordowaniu  w bestialski sposób ponad 400 cywilów, przez żołnierzy rosyjskich, w mieście Bucza. Ale agresja Rosji na Ukrainę zaczęła się znacznie wcześniej, bo w 2014roku, Rosja doprowadziła do oderwania Krymu od Ukrainy , a następnie do aneksji obwodów donieckiego i ługańskiego. Znacznie wcześniej, w 2008 roku, Rosja wkroczyła na teren Gruzji. 
W 1939 roku na skutek podpisania paktu z hitlerowskimi Niemcami, wojska radzieckie wkroczyły na teren Polski, mordując ludność cywilną oraz mordując w bestialski sposób ponad 22 tysiące polskich oficerów w Katyniu. Z bestialstwem Rosjan zetknąłem się już w dzieciństwie. Mój dziadek został zabity w Katyniu, a ojciec Stefan Fogtt, porucznik 21 Pułku Ułanów po wyjściu z obozu jenieckiego w Woldenbergu został osadzony w rosyjskim więzieniu, praktycznie z wyrokiem śmierci. Cudem ocalał, prawdopodobnie zawdzięczał to biegłej znajomości języka rosyjskiego. Przed 1939 rokiem rodzina mojego ojca mieszkała w Naczy Starej koło Nowogródka. 
Nie bądź obojętny, słowa Mariana Turskiego wypowiedziane w Oświęcimiu są moją zasadą  od czasów dzieciństwa.
W moim malarstwie, od 1997 roku, powstawały obrazy inspirowane falą żebraków i uciekinierów z Europy południowej, szczególnie obszaru dawnej Jugosławii, Rumunii czy innych sąsiadujących krajów.
Powstał cykl Homotrotuarus. Już wtedy pojawiły się zapowiedzi przyszłej tragedii. Postały obrazy Porwanie Europy, Europa gaz i ropa,
Homobydlakus. Niestety  kulminacją tego cyklu stała się Bucza. Musiałem to powiedzieć , imperatyw był bardzo silny. Był gniew, wściekłość . Andrzej Wróblewski pokazał w rozstrzelaniach ofiary, Pablo Picasso w obrazie Guernica pokazał tragedię ofiar, w Rozstrzelaniu powstańców madryckich pokazał ofiary i oprawców. Fraceco Goya pokazał głównie ofiary bestialskiej wojny. W obrazach Bucza pokazałem oprawców, dzikie ludzkie hybrydy, bestie, które nie mają żadnych zahamowań , są pozbawione wszelkiej moralności, kieruje nimi tylko ślepa żądza zabijania, grabieży i gwałtu.
Są symbolicznym protestem człowieka, malarza ostrzeżeniem i przestrogą,  jakie są te czasy XXI wieku, które jak mantra powtarzają bestialstwo przeszłości. Pozostaję żyć nadzieją, że człowiek ocali chociażby swoją podmiotową godność.
Andrzej Fogtt

 

 

ANDRZEJ FOGTT – malarz, grafik, rzeźbiarz

Urodzony 9.10.1950 r. w Poznaniu. Studiował w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych 
w Poznaniu. Dyplom  w 1974 r. w pracowni prof. Zdzisława Kępińskiego i prof. Magdaleny Abakanowicz. W 2009 r.  odznaczony przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Brązowy Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”, za zasługi dla kultury polskiej.

Galeria Zamojska BWA
84 639 26 88

ul. Staszica 27

22-400 Zamość

08.11.2024 - 05.01.2025