Projekt został zogniskowany wokół zagadnień indywidualnej pamięci poruszonej i wzbogaconej dzięki odziedziczonym rodzinnym archiwaliom. Archiwalia te, oprócz typowych papierowych dokumentów (korespondencja, fotografie, szkicowniki i notatniki, rysunki) obejmują też klucze-artefakty. Klucze mojego ojca, z zawieszkami i opisami na świstkach papieru, powiązane sznurkami, drutami, tak jak zostały pozostawione i odnalezione, domagały się uwagi.
Ich działanie na pamięć i wyobraźnię spowodowało pojawienie się zaskakujących zjawisk: pulsującego terytorium i pozbawionego logiki mechanizmu przemieszania czasu. Klucze „usypane” razem, tworzą masywną, nieregularną bryłę o odczuwalnym ciężarze. Każdy z nich jest materialnym faktem świadczącym o istnieniu nieaktualnych już adresów, miejsc wymienionych w opisie i tych nieokreślonych, nienazwanych, nieoznaczonych żadnym sznurkiem czy drutem.
Równocześnie klucze jako metalowe obiekty mogą być matrycą, ale tym razem nie w druku, a w działaniu rzeźbiarskim, odciśnięte w gipsowych płytach wg dokładnego projektu. Klucz, stając się pośrednikiem między mną, a tym co zapomniane i zapamiętane staje się ponownie narzędziem, tym razem otwierającym nowe przejścia do zakamuflowanych znaczeń. Poprzez wytłok w gipsie, uzewnętrzniając swój trójwymiarowy negatyw-duszę, zwielokrotnia się. Na tym polega graficzność projektu i jego wymiar przestrzenny.
Agnieszka Dutka