Wystawa Otoczaki to wynik moich zainteresowań skierowanych ku naturze, ku niewzruszonej i niezmiennej sile kamienia. Prezentowana seria prac inspirowana jest bezpośrednio krajobrazem indyjskiego Hampi i charakterystycznymi dla tego miejsca ogromnymi głazami, chociaż źródłem tych obrazów mogłyby być choćby nadbałtyckie głazy.
Często szukam w swoim otoczeniu form obłych, organicznych, bliskim kształtom ciała człowieka, ponieważ fascynuje mnie ich nieoczywiste piękno czy też piękno ukryte, odnajdywane w brzydocie. Moje zainteresowania od dawna oscylowały wokół człowieka, lecz nigdy nie koncentrowały się na ukazywaniu powierzchownego piękna, a raczej prawdy. A ona rzadko jest piękna, jeśli już to jest to piękno wymagające.
Zatrzymanie w obrazie urody kamienia, który jest zimny, twardy i bezduszny, a jednocześnie niemal niezniszczalny, wydało mi się ciekawe. Kamień od zawsze miał bogatą symbolikę i głębokie, metafizyczne znaczenie właściwie we wszystkich kulturach. Kamień węgielny, kubiczny, filozoficzny, szlachetny, „ukamienować”, „iść po kamieniach”, „kamienna twarz” - wymieniać można właściwie bez końca. W sennikach wskazuje na przytłoczenie, przeciążenie i zmęczenie. Obecny jest w Biblii, Koranie czy w innych religiach i kultach. Warto tu wspomnieć kamienne kręgi Stonehenge czy tradycje żydowskie związane z pamięcią o zmarłych, choć oczywiście przykładów jest o wiele więcej.(...) / Agata Czeremuszkin-Chrut/