“Æon” – to wystawa będąca dialogiem dwóch duetów Justyny i Pawła Baśnik, którzy współtworzą kolektywy Kościół Nihilistów i Bezimienny, wraz z duetem Inside Job (Ula Lucińska, Michał Knychaus) przyjrzą się obcości i grozie współczesnych kryzysów ekologicznych wzywając do zmiany myślenia o relacjach międzygatunkowych. Choć mówimy tu o dwóch duetach, to Justyna i Paweł Baśnik niezmiennie tworzą oddzielne prace, w przeciwieństwie do Inside Job, którzy współpracują płynnie przy niemal każdym obiekcie.
Prace Baśników przenikają się na poziomie znaczeniowym, gdyż wspólnie skłaniają się ku rozważaniom na temat eksploatacji przez człowieka natury i planety, istot żywych, przepuszczając je przez antropocentryczny filtr. Poprzez budowanie własnych symboli i abstrakcyjnych ornamentów, artystka stara się ukazać coś poza religijną duchowością.
W najnowszych pracach czerpie jeszcze więcej z natury – wykorzystując m.in. skamieniałości sprzed ponad 70 milionów lat, a także odwołując się do motywu drzewa życia jako analogii dla procesów powstawania gatunków w teorii ewolucji. Dialog prac Justyny i Pawła owiany jest aurą sacrum, w której oś geologiczna splata się z mitologiczną, a struktury przypominające prehistoryczne rysunki zacierają swoje granice i znaczenia.
Inside Job operuje napięciami między syntetycznym a organicznym, delikatnym a agresywnym, kreując obiekty, które podważają znane porządki materii. “Æon” to spekulacja o czasie przed i po człowieku – opowieść o przemianie, obcości i erozji form. Ich prace łączą organiczne i technologiczne procesy, spekulując na temat form, jakie mogą pojawić się w świecie postnaturalnym – hybrydowych obiektów balansujących pomiędzy konstrukcją a dezintegracją, syntetycznym a biologicznym, precyzją a przypadkowością. Jednak pod powierzchnią tych pozornie dystopijnych wizji kryje się opowieść o przetrwaniu i kruchej nadziei. Ruiny antropocenu stają się nieznanym terytorium, na którym rozwija się nowe, postludzkie życie. Wśród wielomateriałowych obiektów wykonanych z materiałów przemysłowych i organicznych – stali, aluminium, recyklingowanej skóry i tkanin – pojawiają się także obrazy, w których proces nakładania farby przypomina zapylanie roślin, nawiązując do cykli wzrostu i rozkładu. W detalach prac uważny widz może odnaleźć także „pozostałości” po człowieku – fragmenty odzieży, symbole subkultur czy formy przemysłowe. Te elementy powracają niczym duchy, stając się budulcem nowych asamblaży. Inside Job igra z napięciem między tym, co efemeryczne, a tym, co trwałe, zastanawiając się, jak materia może istnieć poza skalą czasu człowieka i w jakiej formie przetrwa w przyszłości. Inside
Tytuł wystawy, oznaczający eon – najdłuższą jednostkę geochronologiczną – otwiera refleksję nad przeszłością i przyszłością planety, mitologią i geologią, technologią i organicznością. Æon to spekulacja o czasie przed i po człowieku – opowieść o przemianie, wyobcowaniu i erozji form.
Fotografia u góry: Justyna Baśnik. Świątynia baśni