Do obrazu dołączona ekspertyza Elizy Ptaszyńskiej (ekspertki i autorki wielu publikacji poświęconych twórczości Alfreda Wierusza- Kowalskiego, kustoszki Muzeum Okręgowego w Suwałkach będącego w posiadaniu obszernej kolekcji „wieruszainów”).
„Zimowe spotkanie. Myśliwi w drodze na polowanie urzeka nastrojem. Alfred Wierusz-Kowalski wykorzystując skromne środki formalne wąską gamę kolorystyczną, stworzył dzieło pełne harmonii, spokoju, ale jednocześnie dynamiczne i budzące zainteresowanie. Ta praca odzwierciedlająca rozkwit talentu twórcy w jego szczytowej formie.” (fragment ekspertyzy Pani Elizy Ptaszyńskiej)
„(...) nigdy jeszcze krajobraz polski i chłop polski z taką swobodną pewnością i z taką ponętną brawurą nie był traktowany, jak na barwnych i porywających płótnach Alfreda Wierusza
C. Jellenta, „Galerya Ostatnich Dni. Wizerunki, Rozbiory, Pomysły”, Kraków 1897, s. 291
Alfred Wierusz-Kowalski, uznawany za jednego z najwybitniejszych przedstawicieli polskiego kręgu artystów działających w Monachium, mimo przeszło 40 lat spędzonych w Bawarii, malował przede wszystkim obrazy osadzone w ojczystych krajobrazach. Często wracał do ulubionych tematów – przynoszących mu z resztą niebywały sukces – tworząc różne ujęcia podobnych aranżacji i motywów, sceny rodzajowe i drobne epizody z codziennego życia mieszkańców polskiej wsi i prowincjonalnych miasteczek. Prezentowana na aukcji praca Wierusza-Kowalskiego zachwyca animuszem, swobodą i wyjątkowym realizmem. Zarówno pod względem kompozycji, jak i kolorystycznie każdy szczegół i użyty środek formalny ma swoje uzasadnienie. Obraz zwraca uwagę świeżością ujęcia tematu, swobodą malowania oraz konsekwencją operowania warsztatem artystycznym. Mężczyźni siedzący na saniach z trzema psami namalowani są niezwykle naturalnie, konie zachwycają wirtuozerią malarską. Jak pisała A.Dajnowska: „Nieodłączne elementy twórczości Alfreda Wierusza-Kowalskiego to człowiek i koń w pejzażu, również w obrazach o tematyce rodzajowej, osadzonych w realiach polskiej wsi. Barwne, dynamiczne sceny chłopskie odznaczają się trafnością obserwacji wiejskiej obyczajowości i nierzadko nutką łagodnego humoru, lecz przede wszystkim różnorodnością motywów. Są wśród nich wyjazdy i powroty z kościoła czy jarmarku, wesołe przejażdżki, zaloty dziarskich parobków i dziewcząt, orszaki weselne, niekiedy sceny pracy w polu. Do ulubionych przez artystę należą wielopostaciowe kawalkady sań lub wozów w rozległym, pełnym powietrza pejzażu. (…) Konie malowane z dużym znawstwem budowy i z właściwym polskim artystom, znakomitym wyczuciem ruchu, zdradzają u malarza nieprzeciętny talent animalisty”. A. Dajnowska, Alfred Wierusz-Kowalski (1849–1915), [w:] Polscy malarze z Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych w Monachium, Warszawa 2002, s. 12. O obrazach Wierusz wspominała również Olga Boznańska: „I tu widziałam duży talent. W tych obrazach był charakter, było dużo życia”. Olga Boznańska o obrazach Wierusza-Kowalskiego, październik 1938, A. Nowaczyński, „U Olgi Boznańskiej w Paryżu”, „Tygodnik Ilustrowany” 1938, nr 42, s. 806.
olej, deska, 20 x 31,5 cm
sygnowany: "A. Wierusz-Kowalski"
Do obrazu dołączona ekspertyza Elizy Ptaszyńskiej (ekspertki i autorki wielu publikacji poświęconych twórczości Alfreda Wierusza- Kowalskiego, kustoszki Muzeum Okręgowego w Suwałkach będącego w posiadaniu obszernej kolekcji „wieruszainów”).
„Zimowe spotkanie. Myśliwi w drodze na polowanie urzeka nastrojem. Alfred Wierusz-Kowalski wykorzystując skromne środki formalne wąską gamę kolorystyczną, stworzył dzieło pełne harmonii, spokoju, ale jednocześnie dynamiczne i budzące zainteresowanie. Ta praca odzwierciedlająca rozkwit talentu twórcy w jego szczytowej formie.” (fragment ekspertyzy Pani Elizy Ptaszyńskiej)
„(...) nigdy jeszcze krajobraz polski i chłop polski z taką swobodną pewnością i z taką ponętną brawurą nie był traktowany, jak na barwnych i porywających płótnach Alfreda Wierusza
C. Jellenta, „Galerya Ostatnich Dni. Wizerunki, Rozbiory, Pomysły”, Kraków 1897, s. 291
Alfred Wierusz-Kowalski, uznawany za jednego z najwybitniejszych przedstawicieli polskiego kręgu artystów działających w Monachium, mimo przeszło 40 lat spędzonych w Bawarii, malował przede wszystkim obrazy osadzone w ojczystych krajobrazach. Często wracał do ulubionych tematów – przynoszących mu z resztą niebywały sukces – tworząc różne ujęcia podobnych aranżacji i motywów, sceny rodzajowe i drobne epizody z codziennego życia mieszkańców polskiej wsi i prowincjonalnych miasteczek. Prezentowana na aukcji praca Wierusza-Kowalskiego zachwyca animuszem, swobodą i wyjątkowym realizmem. Zarówno pod względem kompozycji, jak i kolorystycznie każdy szczegół i użyty środek formalny ma swoje uzasadnienie. Obraz zwraca uwagę świeżością ujęcia tematu, swobodą malowania oraz konsekwencją operowania warsztatem artystycznym. Mężczyźni siedzący na saniach z trzema psami namalowani są niezwykle naturalnie, konie zachwycają wirtuozerią malarską. Jak pisała A.Dajnowska: „Nieodłączne elementy twórczości Alfreda Wierusza-Kowalskiego to człowiek i koń w pejzażu, również w obrazach o tematyce rodzajowej, osadzonych w realiach polskiej wsi. Barwne, dynamiczne sceny chłopskie odznaczają się trafnością obserwacji wiejskiej obyczajowości i nierzadko nutką łagodnego humoru, lecz przede wszystkim różnorodnością motywów. Są wśród nich wyjazdy i powroty z kościoła czy jarmarku, wesołe przejażdżki, zaloty dziarskich parobków i dziewcząt, orszaki weselne, niekiedy sceny pracy w polu. Do ulubionych przez artystę należą wielopostaciowe kawalkady sań lub wozów w rozległym, pełnym powietrza pejzażu. (…) Konie malowane z dużym znawstwem budowy i z właściwym polskim artystom, znakomitym wyczuciem ruchu, zdradzają u malarza nieprzeciętny talent animalisty”. A. Dajnowska, Alfred Wierusz-Kowalski (1849–1915), [w:] Polscy malarze z Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych w Monachium, Warszawa 2002, s. 12. O obrazach Wierusz wspominała również Olga Boznańska: „I tu widziałam duży talent. W tych obrazach był charakter, było dużo życia”. Olga Boznańska o obrazach Wierusza-Kowalskiego, październik 1938, A. Nowaczyński, „U Olgi Boznańskiej w Paryżu”, „Tygodnik Ilustrowany” 1938, nr 42, s. 806.