Przydzielono mnie do pracowni Eugeniusza Arcta, później chciałem do Nachta-Samborskiego, ale tam po Arsenale było tłoczno. Wylądowałem u Kokoszki. Tam znaleźli się ci, co nie chcieli robić koloryzmu. Tam można było robić wszystko" - mówił Kurkowski. Po śmierci profesora przeniósł się do pracowni Kobzdeja, gdzie obronił dyplom. Po studiach jeszcze trwała jego fascynacja sztuką Nachta: "Przejąłem się samborszczyzną" - wspomina artysta. Malował wówczas pejzaże, martwe natury, kompozycje figuralne.

124
Zbigniew KURKOWSKI (1936 - 2005)

ZIMA, 1981

Akryl, olej, sklejka; 22 x 28,5 cm
Sygnowany p. d.: Zb. 81
Na odwrocie nalepka Związku Polskich Artystów Plastyków Zarząd Okręgu w Kielcach.

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

Przydzielono mnie do pracowni Eugeniusza Arcta, później chciałem do Nachta-Samborskiego, ale tam po Arsenale było tłoczno. Wylądowałem u Kokoszki. Tam znaleźli się ci, co nie chcieli robić koloryzmu. Tam można było robić wszystko" - mówił Kurkowski. Po śmierci profesora przeniósł się do pracowni Kobzdeja, gdzie obronił dyplom. Po studiach jeszcze trwała jego fascynacja sztuką Nachta: "Przejąłem się samborszczyzną" - wspomina artysta. Malował wówczas pejzaże, martwe natury, kompozycje figuralne.