Odkąd na studiach obraziłam się na fotografię, nie daje mi ona spokoju. Regularnie powracając do rodzinnego albumu, zadaję sobie pytania, co mnie do niego przyciąga? Co mnie tak drażni i boli? Irytuje materialna nietrwałość zdjęć i ulotność tego, co za nimi stoi. Przemijanie ludzi i miejsc jest oczywiste. A jednak pomimo tej oczywistości, coś wciąż każe mi patrzeć na fotografie i udawać, że to są ci ludzie i te miejsca, a nie ich zasuszone szczątki. Praca jest ukłonem w stronę mojego stryja, który łowił i preparował motyle. Nasze "kolekcje" różnią się, ale ich powstawaniu towarzyszyła, zdaje mi się, podobna melancholia. Julia Cybis


Rocznik `85. W latach 2004-2009 studiowała na Wydziale Malarstwa warszawskiej ASP, pod kierunkiem prof. Wiesława Szamborskiego. Na studiach obraziła się na fotografię. Od tego czasu w swojej twórczości często wykorzystuje zdjęcia rodzinne (a także różne inne). Dyplom w całości poświęciła problemowi wypierania pamięci przez obraz fotograficzny. Swoimi pracami uporczywie wraca do wspomnień z dzieciństwa, próbując dekonstruować i rekonstruować prywatną historię. Jest osobą nieśmiałą.

20
Julia CYBIS (ur. 1985 Warszawa)

Zasuszanie I, 2013

fotografia w ramkach entomologicznych, 24x30 cm


Estymacja: 1200 - 1600 zł

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

Odkąd na studiach obraziłam się na fotografię, nie daje mi ona spokoju. Regularnie powracając do rodzinnego albumu, zadaję sobie pytania, co mnie do niego przyciąga? Co mnie tak drażni i boli? Irytuje materialna nietrwałość zdjęć i ulotność tego, co za nimi stoi. Przemijanie ludzi i miejsc jest oczywiste. A jednak pomimo tej oczywistości, coś wciąż każe mi patrzeć na fotografie i udawać, że to są ci ludzie i te miejsca, a nie ich zasuszone szczątki. Praca jest ukłonem w stronę mojego stryja, który łowił i preparował motyle. Nasze "kolekcje" różnią się, ale ich powstawaniu towarzyszyła, zdaje mi się, podobna melancholia. Julia Cybis


Rocznik `85. W latach 2004-2009 studiowała na Wydziale Malarstwa warszawskiej ASP, pod kierunkiem prof. Wiesława Szamborskiego. Na studiach obraziła się na fotografię. Od tego czasu w swojej twórczości często wykorzystuje zdjęcia rodzinne (a także różne inne). Dyplom w całości poświęciła problemowi wypierania pamięci przez obraz fotograficzny. Swoimi pracami uporczywie wraca do wspomnień z dzieciństwa, próbując dekonstruować i rekonstruować prywatną historię. Jest osobą nieśmiałą.