Pochodzenie:
– Obraz zakupiony w 1924 r. przez Aleksandra Ehrmanna (1879-1965), chorwackiego przemysłowca, filantropa i dyplomatę w Wiedniu, na aukcji w Leo Schidlof’s Kunstauktionshaus.
– Spadkobiercy Aleksandra Ehrmanna.


Obraz reprodukowany:
– [kat.] Leo Schidlof’s Kunstauktionshaus, Gemälde, vorwiegend Meister des 19. Jahrhdts.: darunter Nachlass Wilhelm Richter, Wien, 17. und 18. November 1924 (Liebe in Schnee).



Zaloty to efektowne, bardzo dekoracyjne dzieło Zygmunta Ajdukiewicza powstałe w czasie pobytu artysty w Wiedniu. Zarówno sposób malowania, jak i tematyka obrazu wskazują na wpływ malarstwa monachijskiego, z którym artysta miał styczność w latach 1883-1885, kiedy studiował na tamtejszej Akademii Sztuk Pięknych. W scenie tej pobrzmiewają echa twórczości Alfreda Wierusza-Kowalskiego, niezwykle popularnego w bawarskiej stolicy, rodaka. Jego – cieszące się ogromnym zainteresowaniem kolekcjonerów i marchandów – zimowe sanny, napady wilków ukazane w rozległym pejzażu, czy ciche zimowe nokturny, nie mogły pozostać bez wpływu na malarstwo Ajdukiewicza. Obraz namalowany jest pewnie, z zachowaniem dużej pieczołowitości w oddaniu najdrobniejszych szczegółów. Niewątpliwie widać tu rękę dojrzałego artysty.

Zimowy pejzaż, w którym artysta osadził scenę, daje mu sposobność do efektownych rozwiązań luministyczno-kolorystycznych. Drugi plan rozświetla blask zimowego zachodu słońca, od którego różową barwę przybierają śniegi pokrywające pagórki. W przyrodzie kolor biały mieni się barwami całego otoczenia, zwłaszcza słońca i nieba. Artysta studiuje kolory i ich reakcje na zróżnicowane światło. Odważnie zestawia pierwszy, mocno zacieniony plan, na którym rozgrywa się główna scena całej kompozycji, z drugim skąpanym w miękkim blasku zachodzącego słońca, co uwypukla głębię i bezkresność pejzażu.

Pogodna scenka, rozgrywająca się w mroźny dzień, ujawnia niezwykłe mistrzostwo artysty w oddaniu wszelkich, najdrobniejszych nawet szczegółów oraz głębię i przestrzenność zimowego pejzażu. Ajdukiewicz wyeksponował i znakomicie uchwycił detale sceny rozgrywającej się na pierwszym planie. Na wyściełanych słomą saniach widzimy mężczyznę w czapce podbitej miękką wełną, ze skórzaną, zdobioną błyszczącymi ćwiekami torbą, przewieszoną przez ramię. Obejmuje on i przytula do siebie kobietę odzianą w kożuch i czerwoną chustę. Artysta znakomicie uchwycił ich rozmiłowane spojrzenia i uśmiechy. Saniom, do których zaprzężono białą klacz, towarzyszy źrebię z dzwonkiem na szyi. Cała ta sielska kompozycja jest znakomitym przykładem mistrzowskiej ręki Zygmunta Ajdukiewicza

14
Zygmunt AJDUKIEWICZ (1861-1917)

ZALOTY, 1891

olej, płótno
74,9 x 103,2 cm
sygn. l.d.: Zygmunt Ajdukiewicz | 1891

Zobacz katalog

AGRA-ART

Aukcja Sztuki Dawnej

15.06.2025

19:00

Cena wywoławcza: 320 000 zł
Estymacja: 350 000 - 450 000 zł
Zaloguj się, aby wysłać zgłoszenie

Pochodzenie:
– Obraz zakupiony w 1924 r. przez Aleksandra Ehrmanna (1879-1965), chorwackiego przemysłowca, filantropa i dyplomatę w Wiedniu, na aukcji w Leo Schidlof’s Kunstauktionshaus.
– Spadkobiercy Aleksandra Ehrmanna.


Obraz reprodukowany:
– [kat.] Leo Schidlof’s Kunstauktionshaus, Gemälde, vorwiegend Meister des 19. Jahrhdts.: darunter Nachlass Wilhelm Richter, Wien, 17. und 18. November 1924 (Liebe in Schnee).



Zaloty to efektowne, bardzo dekoracyjne dzieło Zygmunta Ajdukiewicza powstałe w czasie pobytu artysty w Wiedniu. Zarówno sposób malowania, jak i tematyka obrazu wskazują na wpływ malarstwa monachijskiego, z którym artysta miał styczność w latach 1883-1885, kiedy studiował na tamtejszej Akademii Sztuk Pięknych. W scenie tej pobrzmiewają echa twórczości Alfreda Wierusza-Kowalskiego, niezwykle popularnego w bawarskiej stolicy, rodaka. Jego – cieszące się ogromnym zainteresowaniem kolekcjonerów i marchandów – zimowe sanny, napady wilków ukazane w rozległym pejzażu, czy ciche zimowe nokturny, nie mogły pozostać bez wpływu na malarstwo Ajdukiewicza. Obraz namalowany jest pewnie, z zachowaniem dużej pieczołowitości w oddaniu najdrobniejszych szczegółów. Niewątpliwie widać tu rękę dojrzałego artysty.

Zimowy pejzaż, w którym artysta osadził scenę, daje mu sposobność do efektownych rozwiązań luministyczno-kolorystycznych. Drugi plan rozświetla blask zimowego zachodu słońca, od którego różową barwę przybierają śniegi pokrywające pagórki. W przyrodzie kolor biały mieni się barwami całego otoczenia, zwłaszcza słońca i nieba. Artysta studiuje kolory i ich reakcje na zróżnicowane światło. Odważnie zestawia pierwszy, mocno zacieniony plan, na którym rozgrywa się główna scena całej kompozycji, z drugim skąpanym w miękkim blasku zachodzącego słońca, co uwypukla głębię i bezkresność pejzażu.

Pogodna scenka, rozgrywająca się w mroźny dzień, ujawnia niezwykłe mistrzostwo artysty w oddaniu wszelkich, najdrobniejszych nawet szczegółów oraz głębię i przestrzenność zimowego pejzażu. Ajdukiewicz wyeksponował i znakomicie uchwycił detale sceny rozgrywającej się na pierwszym planie. Na wyściełanych słomą saniach widzimy mężczyznę w czapce podbitej miękką wełną, ze skórzaną, zdobioną błyszczącymi ćwiekami torbą, przewieszoną przez ramię. Obejmuje on i przytula do siebie kobietę odzianą w kożuch i czerwoną chustę. Artysta znakomicie uchwycił ich rozmiłowane spojrzenia i uśmiechy. Saniom, do których zaprzężono białą klacz, towarzyszy źrebię z dzwonkiem na szyi. Cała ta sielska kompozycja jest znakomitym przykładem mistrzowskiej ręki Zygmunta Ajdukiewicza