Z początkiem I wojny światowej Makowski - jako cudzoziemiec, obywatel austriacki - musiał opuścić Paryż. We wrześniu 1914 wyjechał do Bretanii i początkowo, na zaproszenie Władysława Ślewińskiego, zamieszkał w jego gościnnym domu w miasteczku Doëlan. Później - od kwietnia do listopada 1915 - przebywał w Le Pouldu, pobliskiej wiosce rybackiej płożonej u ujścia rzeki Laity. Wynajął pokój w Keranquernat, bardziej "wiejskiej" niż "rybackiej" części Le Pouldu. Zaprzyjaźnił się z rodziną swych gospodarzy i w roku 1917, mieszkając już stale w Paryżu, przyjechał do Le Pouldu na wakacje.
Jednym z namalowanych wówczas w Le Pouldu obrazów jest właśnie - prezentowana na naszej aukcji - Zagroda w Bretanii (tytuł umowny), płótno wchodzące w skład większego zespołu prac o podobnym charakterze. Można tu wymienić np. Zagrodę w Keranquernat, Młyn nad rzeką czy też Pejzaż z Le Pouldu (wszystkie w zbiorach MNW).
Jak pisze Władysława Jaworska - przy malowaniu tych obrazów mieszkańcy służyli mu [Makowskiemu] jako modele, a ich praca w zagrodzie, w polu, zabawy i uroczystości rodzinne miały wejść jako "motywy" do późniejszych figuralnych kompozycji. /.../ Makowski przyjechał do Bretanii z powziętym planem robienia studiów pejzażowych i scen rodzajowych z życia wiejskiego, mających mu posłużyć do większych, bardziej rozbudowanych niż dotychczas kompozycji. /.../ [Jego] kompozycje pejzażowe z tego okresu odznaczają się nową w twórczości artysty panoramicznością ujęcia krajobrazu, rozległym polem widzenia, dalekim horyzontem. W scenach przyzagrodowych bierze udział duża liczba osób ujętych w ruchu przy wszelkiego rodzaju czynnościach gospodarskich, pokazując złapane na gorąco życie wiejskie. /.../ Czujemy tu realizm pracy, autentyczność atmosfery "wsi spokojnej, wsi wesołej", a jednocześnie uproszczenie i pewna symplifikacja formy nie dopuszcza do naturalistycznej gadatliwości...
W obrazach artysty z tego okresu różni krytycy francuscy dostrzegali pewne związki i pokrewieństwo z malarstwem Pietera Bruegla. Wiadomo skądinąd, że Makowski bardzo cenił i podziwiał tego artystę, nic więc dziwnego, że - jak pisał André Salmon - wydawało się, że był on zadowolony, gdy mówiło się o Brueglu w związku z nim...
(przytoczone cytaty: W. Jaworska, Tadeusz Makowski, Kraków 1999, s. 92, 102, 103, 106)
olej, płótno
31,8 x 57,8 cm
sygn. l.d.: Makowski 917
Na odwrocie na górnej listwie krosna napisy farbą (tuszem?) i niebieską kredką: 57,3 x 32 oraz 57 1/2 x 32. Ponadto nieczytelnie: M Boi...(?)
Z początkiem I wojny światowej Makowski - jako cudzoziemiec, obywatel austriacki - musiał opuścić Paryż. We wrześniu 1914 wyjechał do Bretanii i początkowo, na zaproszenie Władysława Ślewińskiego, zamieszkał w jego gościnnym domu w miasteczku Doëlan. Później - od kwietnia do listopada 1915 - przebywał w Le Pouldu, pobliskiej wiosce rybackiej płożonej u ujścia rzeki Laity. Wynajął pokój w Keranquernat, bardziej "wiejskiej" niż "rybackiej" części Le Pouldu. Zaprzyjaźnił się z rodziną swych gospodarzy i w roku 1917, mieszkając już stale w Paryżu, przyjechał do Le Pouldu na wakacje.
Jednym z namalowanych wówczas w Le Pouldu obrazów jest właśnie - prezentowana na naszej aukcji - Zagroda w Bretanii (tytuł umowny), płótno wchodzące w skład większego zespołu prac o podobnym charakterze. Można tu wymienić np. Zagrodę w Keranquernat, Młyn nad rzeką czy też Pejzaż z Le Pouldu (wszystkie w zbiorach MNW).
Jak pisze Władysława Jaworska - przy malowaniu tych obrazów mieszkańcy służyli mu [Makowskiemu] jako modele, a ich praca w zagrodzie, w polu, zabawy i uroczystości rodzinne miały wejść jako "motywy" do późniejszych figuralnych kompozycji. /.../ Makowski przyjechał do Bretanii z powziętym planem robienia studiów pejzażowych i scen rodzajowych z życia wiejskiego, mających mu posłużyć do większych, bardziej rozbudowanych niż dotychczas kompozycji. /.../ [Jego] kompozycje pejzażowe z tego okresu odznaczają się nową w twórczości artysty panoramicznością ujęcia krajobrazu, rozległym polem widzenia, dalekim horyzontem. W scenach przyzagrodowych bierze udział duża liczba osób ujętych w ruchu przy wszelkiego rodzaju czynnościach gospodarskich, pokazując złapane na gorąco życie wiejskie. /.../ Czujemy tu realizm pracy, autentyczność atmosfery "wsi spokojnej, wsi wesołej", a jednocześnie uproszczenie i pewna symplifikacja formy nie dopuszcza do naturalistycznej gadatliwości...
W obrazach artysty z tego okresu różni krytycy francuscy dostrzegali pewne związki i pokrewieństwo z malarstwem Pietera Bruegla. Wiadomo skądinąd, że Makowski bardzo cenił i podziwiał tego artystę, nic więc dziwnego, że - jak pisał André Salmon - wydawało się, że był on zadowolony, gdy mówiło się o Brueglu w związku z nim...
(przytoczone cytaty: W. Jaworska, Tadeusz Makowski, Kraków 1999, s. 92, 102, 103, 106)