W 1966 roku powstała grupa WPROST, którą tworzyło pięcioro młodych krakowskich malarzy: Maciej Bieniasz, Zbylut Grzywacz, Barbara Skąpska (po roku odeszła z grupy), Leszek Sobocki, Jacek Waltoś. W założycielskim manifeście artyści przedstawili swoje postulaty: „Chcemy wyrażać wprost, nie pomijać wielorakich możliwości w plastyce: tematów, symboliki, form znaczących, tworzywa stosownego dla treści. Każda użyteczna metoda i tworzywo służące ekspresji jest ważne dla wyobraźni, to znaczy – ujawnienia kształtu przeżyć”. Prace zaprezentowane wówczas w Pałacu Sztuki w Krakowie oznaczały zwrot ku realizmowi, ku sztuce zaangażowanej społecznie i politycznie. Powstanie grupy było wyrazem sprzeciwu wobec dominacji sztuki abstrakcyjnej. Z drugiej strony, prezentowany przez jej założycieli realizm był daleki od socrealizmu. Formalnie i ideowo bliska im była twórczość Andrzej Wróblewskiego.
Jerzy Stajuda pisząc o twórczości Bieniasza w 1990 roku, zwrócił uwagę na ciągłą „ożywczość” działalności artystów grupy Wprost: „W czym zasadza się ów fenomen, co jest tym jego wciąż żywym tętnem? Wydaje się, że jest nim powaga podejmowanych zobowiązań społecznych. Zarówno człowiek jako jednostka, jak i jako członek zbiorowości jest tu traktowany poważnie, wespół z wszelkimi implikacjami egzystencjalnymi i należytym dystansem uogólniającym. Mimo że założeniem głównym grupy stało się mówienie WPROST, to równocześnie intensywnie poszukiwano pojemnego uogólnienia. Tak więc zarówno rzeczywistość potoczna, jak i życie ludzkie w swej głębokości obdarzane było (i jest nadal) przejmującym wyrazem. W sztuce tej nie tyle może sama wizja człowieka jest zjednująca, ile właśnie głębokie zobowiązanie wobec człowieka. Nie ma tu nic prześmiewczego, ironicznego, lekceważącego, przeciwnie – jest dramatyczne utożsamienie” (J. Stajuda, O Macieju Bieniaszu [1990], [w:] Świat przedstawiony? O grupie „Wprost”, Teksty wybrała, opracowała i wstępem poprzedziła Małgorzata Kitowska-Łysiak, Lublin 2006, s. 101-102). Obraz „Z okna” przedstawia scenę, za którą – jak możemy się domyślać, kryje się drastyczna historia: widzimy martwą roznegliżowaną kobietę leżącą na chodniku. Tytuł sugeruje, że wypadła z okna. Autor nie robi z tego wydarzenia sensacji. Nie jest to też popis kompozycyjny. To spojrzenie dokumentalisty, jednak nieobojętnego na ludzki dramat. Stajuda zauważa: „[...] utwory Bieniasza zjednują i przyciągają swą prawdomównością. Artysta chce wyraźnie być sprawiedliwy i, nawet ryzykując wiele, chce być skromny. Siła jego rysunków i obrazów nie polega na wielomównej wizyjności, ale na głębokim współczuciu. Jest to możliwe w obrębie programu grupy, jeśli powstaje ścisłe zjednoczenie założeń społecznych z osobistą miłością do ludzi. Taką właśnie miłością nacechowane są wszystkie utwory Bieniasza. Najczęściej uwyraźnia się to w cyklu rysunków (a też i w nielicznych obrazach) poświęconych miastu. Portret miasta – tak zatytułowany jest ów potężny cykl, nad którym pracę rozpoczął artysta w 1969 roku [...]. Wszystko tu jest: i groza rozpadania się i osaczenia, bieda, ułomność i osamotnienie człowieka. Trwanie i zagłada. Jednego tylko w tym cyklu nie ma: nieludzkości. Miłość malarza daje wielkie ciepło tym wizerunkom, zaznacza jakby wielkie dobro, jakie przynależne jest wszelkiej egzystencji ludzkiej. W warstwie plastycznej ta prawdomówność Bieniasza – która postawa jego kieruje jako imperatyw moralny – przejawia się jako dążenie do prostoty” (J. Stajuda, dz. cyt., s. 102). Cykl „Portret miasta” odnosi się do Katowic, ale można go odczytywać jako uniwersalny komentarz do mrocznej strony miejskiego życia i egzystencjalnej beznadziei.
Prezentowany obraz jest jedną z dwóch wersji eksponowanych na wystawie grupy w 1973 roku w Pałacu Sztuki w Krakowie: „Z okna I” (1972) i „Z okna II” (1972) (M. Maksymczak, Bunt przeciw władzy i formalizmowi. Próba interpretacji twórczości grupy Wprost, Warszawa 2017, s. 385).
Druga wersja obrazu znajduje się w zbiorach Muzeum Okręgowego w Tarnowie. Oferowana kompozycja różni się od tamtej motywem białej, udrapowanej tkaniny, stanowiącej tło dla kobiecej postaci. Płótno wydobywa sylwetkę ofiary, jaśnieje niczym całun, którym – jak się wydaje – zostanie zakryta.
olej/płótno, 80 x 100 cm
sygnowany, datowany i opisany na odwrocie: Maciej Bieniasz | “Z okna” | ol.pł. | 1972 | 80 x 100 cm
W 1966 roku powstała grupa WPROST, którą tworzyło pięcioro młodych krakowskich malarzy: Maciej Bieniasz, Zbylut Grzywacz, Barbara Skąpska (po roku odeszła z grupy), Leszek Sobocki, Jacek Waltoś. W założycielskim manifeście artyści przedstawili swoje postulaty: „Chcemy wyrażać wprost, nie pomijać wielorakich możliwości w plastyce: tematów, symboliki, form znaczących, tworzywa stosownego dla treści. Każda użyteczna metoda i tworzywo służące ekspresji jest ważne dla wyobraźni, to znaczy – ujawnienia kształtu przeżyć”. Prace zaprezentowane wówczas w Pałacu Sztuki w Krakowie oznaczały zwrot ku realizmowi, ku sztuce zaangażowanej społecznie i politycznie. Powstanie grupy było wyrazem sprzeciwu wobec dominacji sztuki abstrakcyjnej. Z drugiej strony, prezentowany przez jej założycieli realizm był daleki od socrealizmu. Formalnie i ideowo bliska im była twórczość Andrzej Wróblewskiego.
Jerzy Stajuda pisząc o twórczości Bieniasza w 1990 roku, zwrócił uwagę na ciągłą „ożywczość” działalności artystów grupy Wprost: „W czym zasadza się ów fenomen, co jest tym jego wciąż żywym tętnem? Wydaje się, że jest nim powaga podejmowanych zobowiązań społecznych. Zarówno człowiek jako jednostka, jak i jako członek zbiorowości jest tu traktowany poważnie, wespół z wszelkimi implikacjami egzystencjalnymi i należytym dystansem uogólniającym. Mimo że założeniem głównym grupy stało się mówienie WPROST, to równocześnie intensywnie poszukiwano pojemnego uogólnienia. Tak więc zarówno rzeczywistość potoczna, jak i życie ludzkie w swej głębokości obdarzane było (i jest nadal) przejmującym wyrazem. W sztuce tej nie tyle może sama wizja człowieka jest zjednująca, ile właśnie głębokie zobowiązanie wobec człowieka. Nie ma tu nic prześmiewczego, ironicznego, lekceważącego, przeciwnie – jest dramatyczne utożsamienie” (J. Stajuda, O Macieju Bieniaszu [1990], [w:] Świat przedstawiony? O grupie „Wprost”, Teksty wybrała, opracowała i wstępem poprzedziła Małgorzata Kitowska-Łysiak, Lublin 2006, s. 101-102). Obraz „Z okna” przedstawia scenę, za którą – jak możemy się domyślać, kryje się drastyczna historia: widzimy martwą roznegliżowaną kobietę leżącą na chodniku. Tytuł sugeruje, że wypadła z okna. Autor nie robi z tego wydarzenia sensacji. Nie jest to też popis kompozycyjny. To spojrzenie dokumentalisty, jednak nieobojętnego na ludzki dramat. Stajuda zauważa: „[...] utwory Bieniasza zjednują i przyciągają swą prawdomównością. Artysta chce wyraźnie być sprawiedliwy i, nawet ryzykując wiele, chce być skromny. Siła jego rysunków i obrazów nie polega na wielomównej wizyjności, ale na głębokim współczuciu. Jest to możliwe w obrębie programu grupy, jeśli powstaje ścisłe zjednoczenie założeń społecznych z osobistą miłością do ludzi. Taką właśnie miłością nacechowane są wszystkie utwory Bieniasza. Najczęściej uwyraźnia się to w cyklu rysunków (a też i w nielicznych obrazach) poświęconych miastu. Portret miasta – tak zatytułowany jest ów potężny cykl, nad którym pracę rozpoczął artysta w 1969 roku [...]. Wszystko tu jest: i groza rozpadania się i osaczenia, bieda, ułomność i osamotnienie człowieka. Trwanie i zagłada. Jednego tylko w tym cyklu nie ma: nieludzkości. Miłość malarza daje wielkie ciepło tym wizerunkom, zaznacza jakby wielkie dobro, jakie przynależne jest wszelkiej egzystencji ludzkiej. W warstwie plastycznej ta prawdomówność Bieniasza – która postawa jego kieruje jako imperatyw moralny – przejawia się jako dążenie do prostoty” (J. Stajuda, dz. cyt., s. 102). Cykl „Portret miasta” odnosi się do Katowic, ale można go odczytywać jako uniwersalny komentarz do mrocznej strony miejskiego życia i egzystencjalnej beznadziei.
Prezentowany obraz jest jedną z dwóch wersji eksponowanych na wystawie grupy w 1973 roku w Pałacu Sztuki w Krakowie: „Z okna I” (1972) i „Z okna II” (1972) (M. Maksymczak, Bunt przeciw władzy i formalizmowi. Próba interpretacji twórczości grupy Wprost, Warszawa 2017, s. 385).
Druga wersja obrazu znajduje się w zbiorach Muzeum Okręgowego w Tarnowie. Oferowana kompozycja różni się od tamtej motywem białej, udrapowanej tkaniny, stanowiącej tło dla kobiecej postaci. Płótno wydobywa sylwetkę ofiary, jaśnieje niczym całun, którym – jak się wydaje – zostanie zakryta.