Rafał Bujnowski
Urodził się w 1974 roku w Wadowicach. Studiował w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Zajmuje się malarstwem, rysunkiem i fotografią, a także relacjami między tymi mediami. Tworzy instalacje, sztukę wideo i obiekty w przestrzeni publicznej, organizuje akcje artystyczne. Współtwórca Grupy Ładnie, założyciel Galerii Otwartej, jest jednym z fundatorów Fundacji Dzielna. Jego obrazy – często malowane w cyklach – charakteryzują m.in. skrajny minimalizm, przewrotność i ironia. Mnóstwo w nich też odniesień historycznych i kulturowych. Prace artysty znajdują się w zbiorach najważniejszych instytucji publicznych i prywatnych w Polsce i za granicą.

Obraz pochodzi z cyklu Turyści Rafała Bujnowskiego. Składa się na niego osiem prac artysty, które w typowy dla niego sposób balansują na granicy abstrakcji i przedstawienia.

Obrazy, które nazwałem „Turyści”, powstały jak rzeźby poprzez odejmowanie materii. Może dlatego efektem wycierania farb z płótna okazały się zimne kamienne torsy – mówi Rafał Bujnowski.

Do wycierania płócien pokrytych czarną farbą użył ręczników przekazanych mu po sezonie przez przyjaciółkę prowadzącą jeden z sopockich hoteli. – Odkąd pamiętam, wizualizowałem sobie Trójmiasto jako zlewnię Wisły, gigantyczny piaskowy filtr toksyn i grzechów polskich – dodaje. Motywy brudzenia i oczyszczania w ciągu ostatnich lat często pojawiają się w jego sztuce. Z jednej strony jako osobiste definicje odpowiednio malarstwa i sztuki, z drugiej zaś jako konceptualne procedury powtarzane w procesie twórczym. Ta dialektyka znajduje swój wyraz także w cyklu Turyści, w którym zakorzeniona w niskiej materii, „odwrócona” technika malarska prowadzi do powstania prac o klasycznym, dostojnym wyrazie. Z mroku eleganckich, monochromatycznych abstrakcji godnych klasyków awangardy wyłaniają się hiperrealistycznie uchwycone męskie torsy, które z kolei przenoszą nas w świat antycznej rzeźby z jej artystycznym kunsztem. To hołd dla klasycznej sztuki, choć złożony we właściwy Bujnowskiemu, przewrotny sposób. Ciała na obrazach dalekie są od ideału, a potrzeba poszukiwania ukojenia w ponadczasowym, harmonijnym pięknie (natury lub sztuki) zostaje pozbawiona niewinności.

07
Rafał BUJNOWSKI (ur. 1974)

Z cyklu Turyści 1/8, 2020

olej, płótno
61x61cm

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

Rafał Bujnowski
Urodził się w 1974 roku w Wadowicach. Studiował w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Zajmuje się malarstwem, rysunkiem i fotografią, a także relacjami między tymi mediami. Tworzy instalacje, sztukę wideo i obiekty w przestrzeni publicznej, organizuje akcje artystyczne. Współtwórca Grupy Ładnie, założyciel Galerii Otwartej, jest jednym z fundatorów Fundacji Dzielna. Jego obrazy – często malowane w cyklach – charakteryzują m.in. skrajny minimalizm, przewrotność i ironia. Mnóstwo w nich też odniesień historycznych i kulturowych. Prace artysty znajdują się w zbiorach najważniejszych instytucji publicznych i prywatnych w Polsce i za granicą.

Obraz pochodzi z cyklu Turyści Rafała Bujnowskiego. Składa się na niego osiem prac artysty, które w typowy dla niego sposób balansują na granicy abstrakcji i przedstawienia.

Obrazy, które nazwałem „Turyści”, powstały jak rzeźby poprzez odejmowanie materii. Może dlatego efektem wycierania farb z płótna okazały się zimne kamienne torsy – mówi Rafał Bujnowski.

Do wycierania płócien pokrytych czarną farbą użył ręczników przekazanych mu po sezonie przez przyjaciółkę prowadzącą jeden z sopockich hoteli. – Odkąd pamiętam, wizualizowałem sobie Trójmiasto jako zlewnię Wisły, gigantyczny piaskowy filtr toksyn i grzechów polskich – dodaje. Motywy brudzenia i oczyszczania w ciągu ostatnich lat często pojawiają się w jego sztuce. Z jednej strony jako osobiste definicje odpowiednio malarstwa i sztuki, z drugiej zaś jako konceptualne procedury powtarzane w procesie twórczym. Ta dialektyka znajduje swój wyraz także w cyklu Turyści, w którym zakorzeniona w niskiej materii, „odwrócona” technika malarska prowadzi do powstania prac o klasycznym, dostojnym wyrazie. Z mroku eleganckich, monochromatycznych abstrakcji godnych klasyków awangardy wyłaniają się hiperrealistycznie uchwycone męskie torsy, które z kolei przenoszą nas w świat antycznej rzeźby z jej artystycznym kunsztem. To hołd dla klasycznej sztuki, choć złożony we właściwy Bujnowskiemu, przewrotny sposób. Ciała na obrazach dalekie są od ideału, a potrzeba poszukiwania ukojenia w ponadczasowym, harmonijnym pięknie (natury lub sztuki) zostaje pozbawiona niewinności.