Te niedomówione, zagadkowe twarze mają w sobie hieratyczny spokój i niewymierne trwanie bizantyjskich ikon, znieruchomienie archaicznych posągów i dyskrecję swoistego dystansu. Nie narzucają się widzowi, nie ma w nich kokieterii. Ujęte zawsze frontalnie, monumentalne w swej stypizowanej sylwecie istnieją poza zmiennością zjawisk, ponad ich przemijalnością. (...) synteza, idea człowieka, jego plastyczny znak (...). [Bożena Kowalska, w: Henryk Musiałowicz..., Warszawa 1966, s. nlb.]

105
Henryk MUSIAŁOWICZ (1914 Gniezno - 2015 Warszawa)

Z CYKLU „PORTRET Z WYOBRAŹNI“, ok. 1964

technika własna, tektura naklejona na płytę drewnianą
69 x 49,5 cm
sygn. tuszem p.d.: MUSIAŁOWICZ

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

Te niedomówione, zagadkowe twarze mają w sobie hieratyczny spokój i niewymierne trwanie bizantyjskich ikon, znieruchomienie archaicznych posągów i dyskrecję swoistego dystansu. Nie narzucają się widzowi, nie ma w nich kokieterii. Ujęte zawsze frontalnie, monumentalne w swej stypizowanej sylwecie istnieją poza zmiennością zjawisk, ponad ich przemijalnością. (...) synteza, idea człowieka, jego plastyczny znak (...). [Bożena Kowalska, w: Henryk Musiałowicz..., Warszawa 1966, s. nlb.]