W najnowszym cyklu obrazów prof. Maciej Świeszewski bada granice abstrakcji i wchodzi na grunt, który określa mianem realizmu abstrakcyjnego. Jest to próba dialogu z rzeczywistością i niestabilnym światem, który ulega dynamicznym przekształceniom.
- Myślę, że jest to najbardziej odpowiedni język do próby zmierzenia się z teraźniejszością. Sztuka powinna mierzyć się z rzeczywistością, zwłaszcza z taką w jakiej żyjemy obecnie - mówi Świeszewski.
Wyobraźnia artysty przelana na wielkoformatowe płótna wydaje się nie mieć granic. Barwne fantazje i eksplozje farby mają w sobie posmak psychodeliczności. Obrazy urzekają widza zderzeniami kolorów i płynnością. Wydają się właśnie w tej chwili przechodzić metamorfozy tuż przed naszymi oczami. Nowe prace są konsekwencją wcześniejszych eksperymentów rysunkowych Świeszewskiego, które prowadził w poprzedniej dekadzie. Duży wpływ miały na artystę podróże, jakie odbył do państw Dalekiego Wschodu, zwłaszcza do Chin i Kambodży.
- Nowy cykl jest logiczną konsekwencją moich wcześniejszych poszukiwań. Staram się badać nowe obszary. Wchodzę na grunt, nazwałbym to, realizmu abstrakcyjnego. W tych pracach jest zresztą zawarty w pewnym sensie duch Gdańska, a więc miast, z którym jestem związany niemal całe życie. Duch swobody i wolności. Niskrępowanej ekspresji - podsumowuje artysta.
Artysta i nauczyciel akademicki. Od czasów studenckich związany z Akademią Sztuk Pięknych w Gdańsku, gdzie od trzech dekad prowadzi pracownię dyplomową. Swoje prace pokazywał między innymi w Belgii, Chinach, Stanach Zjednoczonych, Ukrainie czy Wielkiej Brytanii. Autor słynnych obrazów, takich jak "Umarła Klasa" (1989) czy poświęcona ludobójstwu Ormian wstrząsająca "Armenia" (2015). Najczęsciej kojarzony z "Ostatnią Wieczerzą" (1995-2005), która od 2016 r. znajduje się w hali przylotów gdańskiego lotniska. W 2022 r. obraz został uznany przez tygodnik "Polityka" za jedno z dziesięciu najważniejszych dzieł ostatniego trzydziestolecia.
olej, płótno, 140 X 210 cm,
sygnowany p.d.: 'M. Świeszewski 2022'
W najnowszym cyklu obrazów prof. Maciej Świeszewski bada granice abstrakcji i wchodzi na grunt, który określa mianem realizmu abstrakcyjnego. Jest to próba dialogu z rzeczywistością i niestabilnym światem, który ulega dynamicznym przekształceniom.
- Myślę, że jest to najbardziej odpowiedni język do próby zmierzenia się z teraźniejszością. Sztuka powinna mierzyć się z rzeczywistością, zwłaszcza z taką w jakiej żyjemy obecnie - mówi Świeszewski.
Wyobraźnia artysty przelana na wielkoformatowe płótna wydaje się nie mieć granic. Barwne fantazje i eksplozje farby mają w sobie posmak psychodeliczności. Obrazy urzekają widza zderzeniami kolorów i płynnością. Wydają się właśnie w tej chwili przechodzić metamorfozy tuż przed naszymi oczami. Nowe prace są konsekwencją wcześniejszych eksperymentów rysunkowych Świeszewskiego, które prowadził w poprzedniej dekadzie. Duży wpływ miały na artystę podróże, jakie odbył do państw Dalekiego Wschodu, zwłaszcza do Chin i Kambodży.
- Nowy cykl jest logiczną konsekwencją moich wcześniejszych poszukiwań. Staram się badać nowe obszary. Wchodzę na grunt, nazwałbym to, realizmu abstrakcyjnego. W tych pracach jest zresztą zawarty w pewnym sensie duch Gdańska, a więc miast, z którym jestem związany niemal całe życie. Duch swobody i wolności. Niskrępowanej ekspresji - podsumowuje artysta.
Artysta i nauczyciel akademicki. Od czasów studenckich związany z Akademią Sztuk Pięknych w Gdańsku, gdzie od trzech dekad prowadzi pracownię dyplomową. Swoje prace pokazywał między innymi w Belgii, Chinach, Stanach Zjednoczonych, Ukrainie czy Wielkiej Brytanii. Autor słynnych obrazów, takich jak "Umarła Klasa" (1989) czy poświęcona ludobójstwu Ormian wstrząsająca "Armenia" (2015). Najczęsciej kojarzony z "Ostatnią Wieczerzą" (1995-2005), która od 2016 r. znajduje się w hali przylotów gdańskiego lotniska. W 2022 r. obraz został uznany przez tygodnik "Polityka" za jedno z dziesięciu najważniejszych dzieł ostatniego trzydziestolecia.