Pochodzenie:
Obraz zakupiony w 1990 r. w Paryżu do Muzeum Sztuki Europejskiej w Osace w Japonii. Następnie, po zamknięciu muzeum, w prywatnej kolekcji w Azji.
Obraz reprodukowany i opisany:
– Strona internetowa Dmochowski Gallery NET.
Losy obrazu YZ z 1986 roku i przypadającego na szczyt popularności malarza “Oczekiwania” (nr kat._) splotły się w odległej Japonii, w pełnych przepychu salach Muzeum Sztuki Wschodnioeuropejskiej w Osace. Wraz z pozostałymi sześćdziesięcioma obrazami artysty zostały tam sprowadzone w 1990 roku przez grupę pięciorga bliżej nieznanych Japończyków. Do dzisiaj nie wiadomo, skąd dowiedzieli się o polskim artyście i jakie były motywy ich działania. Faktem jest, że fascynacja Beksińskim zawiodła ich do paryskiej galerii prowadzonej przez Piotra Dmochowskiego - marszanda mającego od 1984 roku wyłączność na sprzedaż dzieł artysty. Po krótkich negocjacjach zakupili wszystkie z oferowanych “pejzaży” i zapłacili rachunek opiewający na zawrotną kwotę miliona dolarów. Po obrazy Mistrza wracali do Europy jeszcze dwukrotnie: do Warszawy i - po raz kolejny - do Paryża. W stolicy odwiedzili kilka galerii wystawiających Beksińskiego, a nawet złożyli niespodziewaną wizytę samemu artyście w jego domowym atelier przy Sonaty 6. Opowieść o mającym powstać muzeum sztuki nowoczesnej w Osace nie przekonała go jednak do sprzedania zdobiących mieszkanie “zwierząt domowych” - obrazów najbardziej lubianych w rodzinnym gronie. Nie mogąc złamać uporu malarza, udali się ponownie do Piotra Dmochowskiego. Nowa umowa z kolekcjonerem zakładała odbycie czterech transakcji o wartości 100 tysięcy dolarów - pierwsza została zrealizowana od razu, natomiast trzy kolejne “landszafty” miały zostać sprzedane za pośrednictwem renomowanych domów aukcyjnych takich jak Sotheby’s czy Christie’s. Ostatecznie nigdy się to nie wydarzyło, a jedynym śladem po Japończykach był wysłany Dmochowskiemu film z otwarcia muzeum w Osace. Na czarno-białym nagraniu widać zupełnie nieprzystający do współczesnego malarstwa model ekspozycji: ściany obite ciemną boazerią, której kształt dostosowano do rozmiarów dzieł oprawionych w ciężkie, złocone i rzeźbione ramy. Japońska świątynia sztuki Beksińskiego okazała się efemerydą. Muzeum wkrótce po otwarciu zostało zamknięte, a cenna kolekcja przez lata pozostawała niedostępna dla miłośników twórczości “Beksa”. Jej powrót na polski rynek - możliwy dzięki staraniom podjętym przez Dom Aukcyjny Agra-Art - uzupełnia enigmatyczną lukę w dorobku jednego z najbardziej rozpoznawalnych polskich artystów.
olej, płyta
120 x 98 cm
sygn. na odwr.: YZ | BEKSIŃSKI
przy g. krawędzi czarną kredką: YZ, l.g. pieczątka zezwalająca na wywóz za granicę z podpisem
* do wylicytowanej ceny doliczona zostanie opłata dodatkowa (podatek graniczny) w wys. 8 % wylicytowanej kwoty
Pochodzenie:
Obraz zakupiony w 1990 r. w Paryżu do Muzeum Sztuki Europejskiej w Osace w Japonii. Następnie, po zamknięciu muzeum, w prywatnej kolekcji w Azji.
Obraz reprodukowany i opisany:
– Strona internetowa Dmochowski Gallery NET.
Losy obrazu YZ z 1986 roku i przypadającego na szczyt popularności malarza “Oczekiwania” (nr kat._) splotły się w odległej Japonii, w pełnych przepychu salach Muzeum Sztuki Wschodnioeuropejskiej w Osace. Wraz z pozostałymi sześćdziesięcioma obrazami artysty zostały tam sprowadzone w 1990 roku przez grupę pięciorga bliżej nieznanych Japończyków. Do dzisiaj nie wiadomo, skąd dowiedzieli się o polskim artyście i jakie były motywy ich działania. Faktem jest, że fascynacja Beksińskim zawiodła ich do paryskiej galerii prowadzonej przez Piotra Dmochowskiego - marszanda mającego od 1984 roku wyłączność na sprzedaż dzieł artysty. Po krótkich negocjacjach zakupili wszystkie z oferowanych “pejzaży” i zapłacili rachunek opiewający na zawrotną kwotę miliona dolarów. Po obrazy Mistrza wracali do Europy jeszcze dwukrotnie: do Warszawy i - po raz kolejny - do Paryża. W stolicy odwiedzili kilka galerii wystawiających Beksińskiego, a nawet złożyli niespodziewaną wizytę samemu artyście w jego domowym atelier przy Sonaty 6. Opowieść o mającym powstać muzeum sztuki nowoczesnej w Osace nie przekonała go jednak do sprzedania zdobiących mieszkanie “zwierząt domowych” - obrazów najbardziej lubianych w rodzinnym gronie. Nie mogąc złamać uporu malarza, udali się ponownie do Piotra Dmochowskiego. Nowa umowa z kolekcjonerem zakładała odbycie czterech transakcji o wartości 100 tysięcy dolarów - pierwsza została zrealizowana od razu, natomiast trzy kolejne “landszafty” miały zostać sprzedane za pośrednictwem renomowanych domów aukcyjnych takich jak Sotheby’s czy Christie’s. Ostatecznie nigdy się to nie wydarzyło, a jedynym śladem po Japończykach był wysłany Dmochowskiemu film z otwarcia muzeum w Osace. Na czarno-białym nagraniu widać zupełnie nieprzystający do współczesnego malarstwa model ekspozycji: ściany obite ciemną boazerią, której kształt dostosowano do rozmiarów dzieł oprawionych w ciężkie, złocone i rzeźbione ramy. Japońska świątynia sztuki Beksińskiego okazała się efemerydą. Muzeum wkrótce po otwarciu zostało zamknięte, a cenna kolekcja przez lata pozostawała niedostępna dla miłośników twórczości “Beksa”. Jej powrót na polski rynek - możliwy dzięki staraniom podjętym przez Dom Aukcyjny Agra-Art - uzupełnia enigmatyczną lukę w dorobku jednego z najbardziej rozpoznawalnych polskich artystów.