Rok 1921 przynosi przełom w sztuce Haydena. Pojawia się wówczas więcej pejzaży (...). U artysty, wychowanego od młodych lat na plenerach, a także ceniącego sobie letnie wyjazdy do Bretanii, musiało nieuchronnie dojść do przełamania impasu związanego z kubistycznym rygorem narzuconym przez mecenat z wszystkimi jego konsekwencjami [mowa o ówczesnym mecenasie artysty, Rosenbergu]. (...) W zetknięciu z pejzażem Południa artysta doszedł do bolesnej konkluzji: "Uświadomiłem sobie, że podczas prób malowania z natury utraciłem potrzebną ku temu wizualną wrażliwość. Z pewnością próby odzyskania owej wrażliwości musiały mieć początek w pozbyciu się wszelkiej stylizacji, w której artysta narzuca własną wizję, czerpiąc z niej tylko to, co sam uzna za istotne. Nowa droga Haydena miała skupić się głównie na funkcjach mimetycznych. Tylko wierne naśladowanie natury i pokora malarska mogły pozwolić artyście na odzyskanie owej "wrażliwości", o której pisał. (...) Już pierwsze pejzaże z Cassis z 1922 roku potwierdziły powrót artysty do klasycznej formuły przedstawieniowej. W kolejnych wyjazdach na południe Francji, w tym do Sanary, artysta rozwijał malarską sprawność pejzażysty. W pejzażach z Sanary z 1925 roku dominuje miękko kładziona plama, uzyskana subtelnymi i szybkimi pociągnięciami pędzla i laserunkami. Artysta usiłuje wydobyć jak najwięcej subtelności refleksów barwnych w bujnej roślinności oraz zróżnicowanym, pagórkowatym ukształtowaniu terenu.
Mistrzowie École de Paris. Henri Hayden, red. A. Winiarski, Warszawa 2013, s. 53 i 63.

52
Henryk HAYDEN (1883 Warszawa - 1970 Paryż)

Wzgórze Six-Fours w pobliżu Sanary, ok. 1925 r.

olej, płótno, 60 × 81 cm
sygn. p.d.: Hayden


* Do obiektu zostanie doliczona opłata wynikającą z tzw. droit de suite.

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

Rok 1921 przynosi przełom w sztuce Haydena. Pojawia się wówczas więcej pejzaży (...). U artysty, wychowanego od młodych lat na plenerach, a także ceniącego sobie letnie wyjazdy do Bretanii, musiało nieuchronnie dojść do przełamania impasu związanego z kubistycznym rygorem narzuconym przez mecenat z wszystkimi jego konsekwencjami [mowa o ówczesnym mecenasie artysty, Rosenbergu]. (...) W zetknięciu z pejzażem Południa artysta doszedł do bolesnej konkluzji: "Uświadomiłem sobie, że podczas prób malowania z natury utraciłem potrzebną ku temu wizualną wrażliwość. Z pewnością próby odzyskania owej wrażliwości musiały mieć początek w pozbyciu się wszelkiej stylizacji, w której artysta narzuca własną wizję, czerpiąc z niej tylko to, co sam uzna za istotne. Nowa droga Haydena miała skupić się głównie na funkcjach mimetycznych. Tylko wierne naśladowanie natury i pokora malarska mogły pozwolić artyście na odzyskanie owej "wrażliwości", o której pisał. (...) Już pierwsze pejzaże z Cassis z 1922 roku potwierdziły powrót artysty do klasycznej formuły przedstawieniowej. W kolejnych wyjazdach na południe Francji, w tym do Sanary, artysta rozwijał malarską sprawność pejzażysty. W pejzażach z Sanary z 1925 roku dominuje miękko kładziona plama, uzyskana subtelnymi i szybkimi pociągnięciami pędzla i laserunkami. Artysta usiłuje wydobyć jak najwięcej subtelności refleksów barwnych w bujnej roślinności oraz zróżnicowanym, pagórkowatym ukształtowaniu terenu.
Mistrzowie École de Paris. Henri Hayden, red. A. Winiarski, Warszawa 2013, s. 53 i 63.