Malarstwo Jarosława Modzelewskiego zawsze miało charakter figuratywny, a postacie ludzi odgrywają w nim ważną rolę, nawet wtedy, gdy przedstawiane są w czasie wykonywania prostych, pozornie banalnych czynności. Obserwacja rzeczywistości, konkretnych sytuacji, staje się dla tego artysty inspiracją do powstawania obrazów, które – jak zauważał Waldemar Baraniewski – mają ukazywać swoistą „metafizykę banalności“, zwykłą normalność, która poraża normalnością. Modzelewski pisał: Staram się nie deformować moich postaci, malować je realistycznie. Bywa, że popełniam błędy anatomiczne – coś za długie, za krótkie albo nie tam, gdzie trzeba, ale czyż nie popełnia ich natura? Wystarczy się tylko rozejrzeć: człowiek oddalił się daleko od wzorców antycznych. Dotyczy to też rasy polskiej, na którą wciąż patrzę. Osoby na moich obrazach ubrane są przeciętnie. (...) Czynności i ruchy wykonywane przez bohaterów moich obrazów są rozmaite: postacie idą, stoją bądź siedzą, czasem maszerują. (Waldemar Baraniewski, Tęsknota przyczyną malarstwa, w: Jarosław Modzelewski. Kilka wątków, Muzeum Górnośląskie Bytom 2005, s. 12-13.)

Istotne staje się zatrzymanie chwili, która skupiła uwagę malarza, zachwyciła swoją pozorną banalnością i stała się doznaniem na tyle ważnym, aby artysta poświęcił temu swoją malarską pracę. W obrazie Wysokie trawy, postać ludzka osadzona jest w prostym pejzażu, złożonym z kilku zaledwie elementów. O własnym traktowaniu motywów pejzażowych, a także o obecności postaci ludzkich w malowanych przez niego pejzażach, Jarosław Modzelewski pisał: (...) od pejzażu rozumianego klasycznie, jestem ciągle daleko. Wszelkie relacje i rewelacje, które szykuje natura, są dla mnie wciąż nie do ugryzienia. Zatem ułatwiam sobie zadanie, mówiąc „pejzaż“ i mając na myśli sytuacje uproszczone do tego stopnia, że dwa – trzy elementy współistnieją wobec siebie w raczej umownej przestrzeni. Piszę „raczej umownej“, bo jednak jest dla mnie ważne, że coś jest bliżej lub dalej, że światło jest i buduje formę a człowiek (jego wizerunek) jest wyraźnie umiejscowiony. (...) Pejzaż ma dla mnie znaczenie ze względu na obecność człowieka, nie tylko patrzącego nań, ale i wpisanego w pejzaż, obecnego w nim. No i ta zbawienna umowność. Mróz nie musi być biały, może być niebiesko-pomarańczowy, gęstwa bezlistnych gałęzi może być ciemną mazią. Wydobywanie wody ze studni może mieć strukturę biało-niebiesko-oranżową. (Jarosław Modzelewski. Przegląd z malarstwa, Galeria Sztuki Współczesnej Bunkier Sztuki, Kraków, maj 2000, s. 47)


* Do wylicytowanej ceny oprócz innych kosztów zostanie doliczona opłata wynikająca z prawa twórcy i jego spadkobierców do otrzymania wynagrodzenia zgodnie z Ustawą z dnia 4 lutego 1994 roku - o prawie autorskim i prawach pokrewnych (droit de suite).

141
Jarosław MODZELEWSKI (ur. 1955, Warszawa)

WYSOKIE TRAWY, 2020

tempera jajowa, płótno
110 x 90 cm
sygn. na odwr. na płótnie l.g.: Jarosław | Modzelewski | „Wysokie trawy“ | 110 x 90 | tempera jajowa, obok: 2020 [w kółku]

Zobacz katalog

AGRA-ART

Aukcja Sztuki Współczesnej

15.06.2025

17:00

Cena wywoławcza: 80 000 zł
Estymacja: 90 000 - 100 000 zł
Zaloguj się, aby wysłać zgłoszenie

Malarstwo Jarosława Modzelewskiego zawsze miało charakter figuratywny, a postacie ludzi odgrywają w nim ważną rolę, nawet wtedy, gdy przedstawiane są w czasie wykonywania prostych, pozornie banalnych czynności. Obserwacja rzeczywistości, konkretnych sytuacji, staje się dla tego artysty inspiracją do powstawania obrazów, które – jak zauważał Waldemar Baraniewski – mają ukazywać swoistą „metafizykę banalności“, zwykłą normalność, która poraża normalnością. Modzelewski pisał: Staram się nie deformować moich postaci, malować je realistycznie. Bywa, że popełniam błędy anatomiczne – coś za długie, za krótkie albo nie tam, gdzie trzeba, ale czyż nie popełnia ich natura? Wystarczy się tylko rozejrzeć: człowiek oddalił się daleko od wzorców antycznych. Dotyczy to też rasy polskiej, na którą wciąż patrzę. Osoby na moich obrazach ubrane są przeciętnie. (...) Czynności i ruchy wykonywane przez bohaterów moich obrazów są rozmaite: postacie idą, stoją bądź siedzą, czasem maszerują. (Waldemar Baraniewski, Tęsknota przyczyną malarstwa, w: Jarosław Modzelewski. Kilka wątków, Muzeum Górnośląskie Bytom 2005, s. 12-13.)

Istotne staje się zatrzymanie chwili, która skupiła uwagę malarza, zachwyciła swoją pozorną banalnością i stała się doznaniem na tyle ważnym, aby artysta poświęcił temu swoją malarską pracę. W obrazie Wysokie trawy, postać ludzka osadzona jest w prostym pejzażu, złożonym z kilku zaledwie elementów. O własnym traktowaniu motywów pejzażowych, a także o obecności postaci ludzkich w malowanych przez niego pejzażach, Jarosław Modzelewski pisał: (...) od pejzażu rozumianego klasycznie, jestem ciągle daleko. Wszelkie relacje i rewelacje, które szykuje natura, są dla mnie wciąż nie do ugryzienia. Zatem ułatwiam sobie zadanie, mówiąc „pejzaż“ i mając na myśli sytuacje uproszczone do tego stopnia, że dwa – trzy elementy współistnieją wobec siebie w raczej umownej przestrzeni. Piszę „raczej umownej“, bo jednak jest dla mnie ważne, że coś jest bliżej lub dalej, że światło jest i buduje formę a człowiek (jego wizerunek) jest wyraźnie umiejscowiony. (...) Pejzaż ma dla mnie znaczenie ze względu na obecność człowieka, nie tylko patrzącego nań, ale i wpisanego w pejzaż, obecnego w nim. No i ta zbawienna umowność. Mróz nie musi być biały, może być niebiesko-pomarańczowy, gęstwa bezlistnych gałęzi może być ciemną mazią. Wydobywanie wody ze studni może mieć strukturę biało-niebiesko-oranżową. (Jarosław Modzelewski. Przegląd z malarstwa, Galeria Sztuki Współczesnej Bunkier Sztuki, Kraków, maj 2000, s. 47)


* Do wylicytowanej ceny oprócz innych kosztów zostanie doliczona opłata wynikająca z prawa twórcy i jego spadkobierców do otrzymania wynagrodzenia zgodnie z Ustawą z dnia 4 lutego 1994 roku - o prawie autorskim i prawach pokrewnych (droit de suite).