Pochodzenie:
Kolekcja prywatna w Polsce
Wystawiany:
Warszawa, Towarzystwo Zachęty do Sztuk Pięknych w Królestwie Polskim, 1888 r.
Opisywany i reprodukowany:
– Sprawozdanie Komitetu Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych w Królestwie Polskim za rok 1888, s. 15.
– W. Wierzchowska, Władysław Podkowiński, Warszawa 1957, il. 24 [pod tytułem Kompozycja z saniami].
– J. Wiercińska, Katalog prac wystawianych w Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych w latach 1860–1914, Wrocław 1969, s. 289.
– Władysław Podkowiński. Katalog wystawy monograficznej, opracowała E. Charazińska, Warszawa 1990, s. 17–18, s. 84–85.
– E. Charazińska, Władysław Podkowiński, Wrocław 2002, s. 26, 31–33.
– I. Bal, Podkowiński Władysław Ansgary, [w:] Słownik artystów polskich o obcych w Polsce działających (zmarłych przed 1996 r.), Warszawa 2003, s. 347
„(…) Podkowiński pozostawił dorobek artystyczny na tyle ważki, by zapewnić sobie trwałe miejsce w historii polskiego malarstwa. Pozostawił też legendę; trochę dwuznaczną, niepokojącą właściwie wszystkich. Kim był przede wszystkim: rzutkim reporterem zapełniającym warszawskie pisma ilustrowane świetnie rysowanymi aktualnościami? Młodym portrecistą wykwintnych dam? Prorokiem na gruncie nowego, jasnego malarstwa? Spóźnionym romantykiem piszącym obrazami dzieje swojej nieszczęśliwej miłości? Artystą „wyklętym” niszczącym w patetycznym geście swoje największe dzieło? Był tym wszystkim jednocześnie – w jego twórczości bowiem ujawniają się niemal wszystkie prądy, niepokoje i fascynacje jakie przeżywa sztuka początku lat dwudziestych XIX wieku.”
W. Wierzchowska, Władysław Podkowiński, Warszawa 1981, s. 6.
„Warszawa była jego „pied a terre”, gdyż tutaj się urodził i tu miał rodzinę i wielu kolegów i przyjaciół. Pierwsze występy malarskie Podkowińskiego w Warszawie stały się wprost manifestacją impresjonizmu. Podkowiński ze szczerością i niezwykłym entuzjazmem dla tej nowej techniki malarskiej, tworzy odtąd obrazy o wielkich zaletach kolorystycznych i dużej zarazem sile indywidualnej. Jest to zdumiewające, że ten dwudziestokilkuletni malarz tworzy naówczas dzieła tak dojrzałe i o takiej sile kolorystycznej. Malarstwo Podkowińskiego, które pod wpływem impresjonizmu objawiło się tak silnie i spontanicznie, jest zaprzeczeniem wszelkich nudnych hipotez o szkodliwości „wpływologii”. Warszawa za czasów Podkowińskiego nie była tym, czym jest dzisiaj, miastem parweniuszów, pozbawionych smaku i zamiłowań artystycznych. Podkowiński (…) nawiązał wiele przyjacielskich znajomości i często był zapraszany do swych przyjaciół na wieś. Stamtąd przywoził przepiękne i dużej wartości studia — krajobrazy i portrety.”
T. Czyżewski, Dramat Podkowińskiego, [w:] ABC 1932, nr 307, s. 8.
Zima 1888 r., kiedy powstał prezentowany na aukcji obraz, to czas w życiu Władysława Podkowińskiego szczególny. Jeszcze przed wyjazdem do Paryża, do którego miał pojechać rok później i zakochać się bez reszty w impresjonizmie. Ale już po klasie rysunku u Gersona, studiach malarskich na petersburskiej Akademii i pracy ilustratora dla popularnych warszawskich czasopism „Tygodnik Ilustrowanego” i „Wędrowcy”.
„Wyjazd” był drugim obrazem młodego warszawskiego artysty wystawianym w Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych, co miało miejsce jeszcze w 1888 r. Już wcześniej dzięki znajomości z Władysławem Gościmskim, rodzajowym malarzem starszego pokolenia i pobytom w jego majątku Poschła koło Garwolina, poszerzał się obszar zainteresowań Podkowińskiego. Ten malarz miasta, jego wierny kronikarz, zaczął wprowadzać do swojej twórczości motywy wiejskie. Co więcej, to Gościmski właśnie miał namówić Podkowińskiego do podjęcia pierwszych poważniejszych prób malarskich (E. Charazińska, Władysław Podkowiński. Katalog wystawy monograficznej, s. 17). Prób nie odstępujących o krok ówczesnym trendom impresjonistycznym rodzącym się w Paryżu. Data postawiona przy sygnaturze wskazuje, że obraz powstał właśnie zimą 1888 r., na rok przed wyjazdem artysty do Paryża. Ale użycie przez Podkowińskiego całej gamy czystych barw z tonacji błękitów, a także ostrych akcentów czerwieni i fioletów, próba zabarwienia cieni leżących na śniegu wyraźnie wskazuje już na znajomość teorii impresjonizmu.
„Zasadniczy ton obrazu jest niebieskawosiny; od lewej niebo zasnute jest lilioworóżową barwą, która kładzie refleksy na śniegu. Dachy domów świecą się w słońcu. Prócz brązowej, ugrowej barwy i szarej barwy drzew, innych tonów dostarcza grupa zasadnicza: jeden z koni kary, drugi kasztanowaty - szarozielonkawy ton ubioru mężczyzny z lewej i woźnicy – ciemne z brązowym kołnierzem futro mężczyzny. Łaszące się psy są białe w zgniłozielonkawe łaty. Jasną plamą wybija się zawiniątko, które trzyma kobieta, a jej chustka jest jedyną plamą czerwoną w obrazie. Niebieskawa barwa sań i liliowowiśniowa spódnica kobiety we wzmocnionym natężeniu powtarzają zasadnicze barwy obrazu. Charakterystyczne są fiolety na krzewie i śnieg koło leżącego psa” (Karta naukowa w Dziale Malarstwa Polskiego w Muzeum Narodowym w Warszawie).
„Obraz jest realistyczny, raczej rysowany niż malowany. Jednak ta śmiała próba rozwiązania kolorystycznego zastosowana przed zdobyciem doświadczeń paryskich, pozwala dostrzec wcześniejsze zainteresowanie teorią koloru. (…) Skąd zatem u Podkowińskiego, zaledwie stawiającego pierwsze kroki malarza, takie eksperymenty kolorystyczne? Przekonującym argumentem będzie przypomnienie, że polska krytyka artystyczna i niektórzy artyści, wiedzieli o istnieniu impresjonizmu równolegle do jego manifestacji jako grupy artystycznej w malarstwie francuskim w latach siedemdziesiątych. W samym środowisku „Wędrowca” Antoni Sygietyński parokrotnie wypowiadał się na ten temat w prasie i rozumiał zasady impresjonizmu, (…). Dyskusje o wartościach tego malarstwa musiały się toczyć również w obecności Podkowińskiego, stąd jego pierwsze „przymiarki” do praktycznego zastosowania nowej teorii we własnym malarstwie.” (E. Charazińska, Władysław Podkowiński, s. 31).
Prezentowany na aukcji, unikatowy „Wyjazd” Władysława Podkowińskiego, malarza uznawanego za prekursora i jednego z głównych przedstawicieli impresjonizmu w Polsce, jest zarówno jednym z pierwszych dzieł na ziemiach polskich, będący tak wyraźną zapowiedzią impresjonistycznego widzenia świata. Jest też jednym z niewielu obrazów olejnych namalowanych przez artystę jeszcze przed wyjazdem do Paryża.
olej, płótno, 38 × 55,5 cm
sygn. i dat. p.d.: W. PODKOWIŃSKI| 1888 r.
Pochodzenie:
Kolekcja prywatna w Polsce
Wystawiany:
Warszawa, Towarzystwo Zachęty do Sztuk Pięknych w Królestwie Polskim, 1888 r.
Opisywany i reprodukowany:
– Sprawozdanie Komitetu Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych w Królestwie Polskim za rok 1888, s. 15.
– W. Wierzchowska, Władysław Podkowiński, Warszawa 1957, il. 24 [pod tytułem Kompozycja z saniami].
– J. Wiercińska, Katalog prac wystawianych w Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych w latach 1860–1914, Wrocław 1969, s. 289.
– Władysław Podkowiński. Katalog wystawy monograficznej, opracowała E. Charazińska, Warszawa 1990, s. 17–18, s. 84–85.
– E. Charazińska, Władysław Podkowiński, Wrocław 2002, s. 26, 31–33.
– I. Bal, Podkowiński Władysław Ansgary, [w:] Słownik artystów polskich o obcych w Polsce działających (zmarłych przed 1996 r.), Warszawa 2003, s. 347
„(…) Podkowiński pozostawił dorobek artystyczny na tyle ważki, by zapewnić sobie trwałe miejsce w historii polskiego malarstwa. Pozostawił też legendę; trochę dwuznaczną, niepokojącą właściwie wszystkich. Kim był przede wszystkim: rzutkim reporterem zapełniającym warszawskie pisma ilustrowane świetnie rysowanymi aktualnościami? Młodym portrecistą wykwintnych dam? Prorokiem na gruncie nowego, jasnego malarstwa? Spóźnionym romantykiem piszącym obrazami dzieje swojej nieszczęśliwej miłości? Artystą „wyklętym” niszczącym w patetycznym geście swoje największe dzieło? Był tym wszystkim jednocześnie – w jego twórczości bowiem ujawniają się niemal wszystkie prądy, niepokoje i fascynacje jakie przeżywa sztuka początku lat dwudziestych XIX wieku.”
W. Wierzchowska, Władysław Podkowiński, Warszawa 1981, s. 6.
„Warszawa była jego „pied a terre”, gdyż tutaj się urodził i tu miał rodzinę i wielu kolegów i przyjaciół. Pierwsze występy malarskie Podkowińskiego w Warszawie stały się wprost manifestacją impresjonizmu. Podkowiński ze szczerością i niezwykłym entuzjazmem dla tej nowej techniki malarskiej, tworzy odtąd obrazy o wielkich zaletach kolorystycznych i dużej zarazem sile indywidualnej. Jest to zdumiewające, że ten dwudziestokilkuletni malarz tworzy naówczas dzieła tak dojrzałe i o takiej sile kolorystycznej. Malarstwo Podkowińskiego, które pod wpływem impresjonizmu objawiło się tak silnie i spontanicznie, jest zaprzeczeniem wszelkich nudnych hipotez o szkodliwości „wpływologii”. Warszawa za czasów Podkowińskiego nie była tym, czym jest dzisiaj, miastem parweniuszów, pozbawionych smaku i zamiłowań artystycznych. Podkowiński (…) nawiązał wiele przyjacielskich znajomości i często był zapraszany do swych przyjaciół na wieś. Stamtąd przywoził przepiękne i dużej wartości studia — krajobrazy i portrety.”
T. Czyżewski, Dramat Podkowińskiego, [w:] ABC 1932, nr 307, s. 8.
Zima 1888 r., kiedy powstał prezentowany na aukcji obraz, to czas w życiu Władysława Podkowińskiego szczególny. Jeszcze przed wyjazdem do Paryża, do którego miał pojechać rok później i zakochać się bez reszty w impresjonizmie. Ale już po klasie rysunku u Gersona, studiach malarskich na petersburskiej Akademii i pracy ilustratora dla popularnych warszawskich czasopism „Tygodnik Ilustrowanego” i „Wędrowcy”.
„Wyjazd” był drugim obrazem młodego warszawskiego artysty wystawianym w Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych, co miało miejsce jeszcze w 1888 r. Już wcześniej dzięki znajomości z Władysławem Gościmskim, rodzajowym malarzem starszego pokolenia i pobytom w jego majątku Poschła koło Garwolina, poszerzał się obszar zainteresowań Podkowińskiego. Ten malarz miasta, jego wierny kronikarz, zaczął wprowadzać do swojej twórczości motywy wiejskie. Co więcej, to Gościmski właśnie miał namówić Podkowińskiego do podjęcia pierwszych poważniejszych prób malarskich (E. Charazińska, Władysław Podkowiński. Katalog wystawy monograficznej, s. 17). Prób nie odstępujących o krok ówczesnym trendom impresjonistycznym rodzącym się w Paryżu. Data postawiona przy sygnaturze wskazuje, że obraz powstał właśnie zimą 1888 r., na rok przed wyjazdem artysty do Paryża. Ale użycie przez Podkowińskiego całej gamy czystych barw z tonacji błękitów, a także ostrych akcentów czerwieni i fioletów, próba zabarwienia cieni leżących na śniegu wyraźnie wskazuje już na znajomość teorii impresjonizmu.
„Zasadniczy ton obrazu jest niebieskawosiny; od lewej niebo zasnute jest lilioworóżową barwą, która kładzie refleksy na śniegu. Dachy domów świecą się w słońcu. Prócz brązowej, ugrowej barwy i szarej barwy drzew, innych tonów dostarcza grupa zasadnicza: jeden z koni kary, drugi kasztanowaty - szarozielonkawy ton ubioru mężczyzny z lewej i woźnicy – ciemne z brązowym kołnierzem futro mężczyzny. Łaszące się psy są białe w zgniłozielonkawe łaty. Jasną plamą wybija się zawiniątko, które trzyma kobieta, a jej chustka jest jedyną plamą czerwoną w obrazie. Niebieskawa barwa sań i liliowowiśniowa spódnica kobiety we wzmocnionym natężeniu powtarzają zasadnicze barwy obrazu. Charakterystyczne są fiolety na krzewie i śnieg koło leżącego psa” (Karta naukowa w Dziale Malarstwa Polskiego w Muzeum Narodowym w Warszawie).
„Obraz jest realistyczny, raczej rysowany niż malowany. Jednak ta śmiała próba rozwiązania kolorystycznego zastosowana przed zdobyciem doświadczeń paryskich, pozwala dostrzec wcześniejsze zainteresowanie teorią koloru. (…) Skąd zatem u Podkowińskiego, zaledwie stawiającego pierwsze kroki malarza, takie eksperymenty kolorystyczne? Przekonującym argumentem będzie przypomnienie, że polska krytyka artystyczna i niektórzy artyści, wiedzieli o istnieniu impresjonizmu równolegle do jego manifestacji jako grupy artystycznej w malarstwie francuskim w latach siedemdziesiątych. W samym środowisku „Wędrowca” Antoni Sygietyński parokrotnie wypowiadał się na ten temat w prasie i rozumiał zasady impresjonizmu, (…). Dyskusje o wartościach tego malarstwa musiały się toczyć również w obecności Podkowińskiego, stąd jego pierwsze „przymiarki” do praktycznego zastosowania nowej teorii we własnym malarstwie.” (E. Charazińska, Władysław Podkowiński, s. 31).
Prezentowany na aukcji, unikatowy „Wyjazd” Władysława Podkowińskiego, malarza uznawanego za prekursora i jednego z głównych przedstawicieli impresjonizmu w Polsce, jest zarówno jednym z pierwszych dzieł na ziemiach polskich, będący tak wyraźną zapowiedzią impresjonistycznego widzenia świata. Jest też jednym z niewielu obrazów olejnych namalowanych przez artystę jeszcze przed wyjazdem do Paryża.