Jedna z prac w średnich formatach, towarzyszących powstawaniu monumentalnego cyklu "Women" [Kobiety] z l. 1952-1954.
Holender przybyły do Nowego Jorku w wieku lat 22, w latach czterdziestych i pięćdziesiątych stał się jednym z twórców, którzy przekształcili sztukę amerykańską. Inicjator ekspresjonizmu abstrakcyjnego, nazwanego później action painting - malarstwo gestu, i najważniejszy, obok Jacksona Pollocka, reprezentant tego kierunku. Mistrz abstrakcjonistów, w latach 50-tych stał się wzorem dla nowej generacji malarzy.
Uważany za genialnego rysownika, świetnego kolorystę, sam mawiał: "Nie maluję z jakimiś wcześniej wykoncypowanymi ideami sztuki. Maluję tym, co przeżyłem. To staje się u mnie treścią".
Cykl "Kobiety" wywołał zaciekłe polemiki. Pisano o mizogynizmie malarza, ale też o "ciałach pełnych znaczeń i popędów, uchwyconych z całą szczerością". Krytyk Leo Steinberg stwierdził: "Nie jestem skłonny dopatrywać się w tych wspaniałych obrazach ani brzydoty, ani nienawiści. Przeciwnie, sugerują one żarliwą wspaniałomyślność"
Po raz pierwszy na polskim rynku antykwarycznym.

43
de Willem KOONING (Rotterdam 1904 - East Hampton 1997)

WOMAN SITTING [Siedząca kobieta], ok. 1952

pastel, 50 x 41 cm,
sygnowany u dołu po lewej "de Kooning"
Pochodzenie: obecny właściciel otrzymał tę pracę od artysty w 1991 r., gdy był dyrektorem jednego z nowojorskich muzeów.

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

Jedna z prac w średnich formatach, towarzyszących powstawaniu monumentalnego cyklu "Women" [Kobiety] z l. 1952-1954.
Holender przybyły do Nowego Jorku w wieku lat 22, w latach czterdziestych i pięćdziesiątych stał się jednym z twórców, którzy przekształcili sztukę amerykańską. Inicjator ekspresjonizmu abstrakcyjnego, nazwanego później action painting - malarstwo gestu, i najważniejszy, obok Jacksona Pollocka, reprezentant tego kierunku. Mistrz abstrakcjonistów, w latach 50-tych stał się wzorem dla nowej generacji malarzy.
Uważany za genialnego rysownika, świetnego kolorystę, sam mawiał: "Nie maluję z jakimiś wcześniej wykoncypowanymi ideami sztuki. Maluję tym, co przeżyłem. To staje się u mnie treścią".
Cykl "Kobiety" wywołał zaciekłe polemiki. Pisano o mizogynizmie malarza, ale też o "ciałach pełnych znaczeń i popędów, uchwyconych z całą szczerością". Krytyk Leo Steinberg stwierdził: "Nie jestem skłonny dopatrywać się w tych wspaniałych obrazach ani brzydoty, ani nienawiści. Przeciwnie, sugerują one żarliwą wspaniałomyślność"
Po raz pierwszy na polskim rynku antykwarycznym.