Obraz wystawiany i reprodukowany:
– Nieznane dzieła z prywatnej kolekcji, Muzeum Okręgowe w Rzeszowie 5 III – 20 V 2015;
– Artystyczne Credo. Nieznane dzieła z prywatnej kolekcji, katalog wystawy 16 XI 2016 – 26 II 2017, red. Maria Stopyra, Rzeszów 2016, s. 7.
Malarstwo pejzażowe Gersona charakteryzuje się niezwykłym, jak na owe czasy, realizmem. Jego postrzeganie natury w połączeniu z działalnością edukacyjną, miało olbrzymi wkład w rozwój polskiej sztuki. Już od wczesnych lat studenckich w warszawskiej Szkole Sztuk Pięknych Gerson odbywał liczne piesze wycieczki po kraju. Z etnograficzną precyzją dokumentował życie polskiej wsi i przelewał na płótna zachwyt polskim krajobrazem. Józef Chełmoński – wybitny uczeń Gersona – znakomicie scharakteryzował malarstwo pejzażowe swojego mistrza. Uważał pejzaż za największe osiągnięcie w jego twórczej karierze. Tak pisał we wstępie do katalogu ich wspólnej wystawy, która miała miejsce w warszawskiej Zachęcie w 1927 roku: Zacznę od krajobrazów, jako od tych dzieł, które dają prawo Gersonowi być zaliczonym w poczet pierwszorzędnych malarzy. Kiedy Gerson rozpoczynał swoją działalność artystyczną, w całej niemal Europie pejzaże były pojmowane bardzo nieudolnie; pojęcie chwili w obrazie było prawie nieznane. O tem, co było w tej epoce u nas, nie ma co i mówić. A i w Paryżu rozpoczynał się dopiero wtedy okres wielkich pejzażystów, jak: Daubigny, Rousseau, Troyon, Corot, Jules Breton i t. d. [...] prace Gersona odcinały się wybitnie od wszystkiego, co było wówczas w całem naszem malarstwie. [...] Mdły koloryt, z którego mu czyniono zarzut, stanowiący charakterystyczną cechę jego talentu, był przez niego umyślnie poszukiwanym dla wydobycia efektu zanurzenia przedmiotów, jako to: drzew, ludzkich postaci i t.d. w atmosferze. A stanowi to tem większą zasługę Gersona, że czynił to na owe czasy sam jeden, nie zapożyczając tego od nikogo. [...] Gerson rozumiał gruntownie oświetlenie, widać choćby z tej jego uwagi, iż w cieniu nie widać tyle, co w świetle, że zatem cień nie może być tak wyraźnie traktowanym, jak światło. [...] Z tego głębokiego rozumienia natury przez Gersona wypływało i to, że pewne chwile w naturze wyrażał umyślnie niewyraźnie, to jest tak, jak się je widzi. Tę cechę jego talentu obserwować można w wielu pracach, w pełnem słońcu malowanych. Twierdził, że wszystkie efekty świetlne mogą być malowane, poczynając od pełnego słońca, aż do ciemnej nocy.
We Wnętrzu lasu, znakomicie widać, co miał na myśli Chełmoński. Wąskie kadrowanie przybliża widzowi niewielki wycinek letniego lasu osnutego miękkim, rozproszonym światłem, co przekłada się na ostrość jego postrzegania.
olej, tektura
32 x 22 cm
sygn. p.d.: W. Gerson
Na odwr. nieczytelny napis ołówkiem; obok numer (ołówkiem): 43 II; poniżej naklejona kartka z odręczną opinią dr. Kazimierza Buczkowskiego z lipca 1944 roku potwierdzającą autentyczność obrazu Wojciecha Gersona; ponadto na prawej listwie ramy dwujęzyczna nalepka (po polsku i po angielsku) zawierająca krótki opis obrazu; na dolnej listwie ramy nalepka inwentarzowa Muzeum Okręgowego w Rzeszowie (druk): Wojciech Gerson, Pejzaż leśny, olej, tektura, kolekcja prywatna, nr inw. | Dep. MRA 2050
Obraz wystawiany i reprodukowany:
– Nieznane dzieła z prywatnej kolekcji, Muzeum Okręgowe w Rzeszowie 5 III – 20 V 2015;
– Artystyczne Credo. Nieznane dzieła z prywatnej kolekcji, katalog wystawy 16 XI 2016 – 26 II 2017, red. Maria Stopyra, Rzeszów 2016, s. 7.
Malarstwo pejzażowe Gersona charakteryzuje się niezwykłym, jak na owe czasy, realizmem. Jego postrzeganie natury w połączeniu z działalnością edukacyjną, miało olbrzymi wkład w rozwój polskiej sztuki. Już od wczesnych lat studenckich w warszawskiej Szkole Sztuk Pięknych Gerson odbywał liczne piesze wycieczki po kraju. Z etnograficzną precyzją dokumentował życie polskiej wsi i przelewał na płótna zachwyt polskim krajobrazem. Józef Chełmoński – wybitny uczeń Gersona – znakomicie scharakteryzował malarstwo pejzażowe swojego mistrza. Uważał pejzaż za największe osiągnięcie w jego twórczej karierze. Tak pisał we wstępie do katalogu ich wspólnej wystawy, która miała miejsce w warszawskiej Zachęcie w 1927 roku: Zacznę od krajobrazów, jako od tych dzieł, które dają prawo Gersonowi być zaliczonym w poczet pierwszorzędnych malarzy. Kiedy Gerson rozpoczynał swoją działalność artystyczną, w całej niemal Europie pejzaże były pojmowane bardzo nieudolnie; pojęcie chwili w obrazie było prawie nieznane. O tem, co było w tej epoce u nas, nie ma co i mówić. A i w Paryżu rozpoczynał się dopiero wtedy okres wielkich pejzażystów, jak: Daubigny, Rousseau, Troyon, Corot, Jules Breton i t. d. [...] prace Gersona odcinały się wybitnie od wszystkiego, co było wówczas w całem naszem malarstwie. [...] Mdły koloryt, z którego mu czyniono zarzut, stanowiący charakterystyczną cechę jego talentu, był przez niego umyślnie poszukiwanym dla wydobycia efektu zanurzenia przedmiotów, jako to: drzew, ludzkich postaci i t.d. w atmosferze. A stanowi to tem większą zasługę Gersona, że czynił to na owe czasy sam jeden, nie zapożyczając tego od nikogo. [...] Gerson rozumiał gruntownie oświetlenie, widać choćby z tej jego uwagi, iż w cieniu nie widać tyle, co w świetle, że zatem cień nie może być tak wyraźnie traktowanym, jak światło. [...] Z tego głębokiego rozumienia natury przez Gersona wypływało i to, że pewne chwile w naturze wyrażał umyślnie niewyraźnie, to jest tak, jak się je widzi. Tę cechę jego talentu obserwować można w wielu pracach, w pełnem słońcu malowanych. Twierdził, że wszystkie efekty świetlne mogą być malowane, poczynając od pełnego słońca, aż do ciemnej nocy.
We Wnętrzu lasu, znakomicie widać, co miał na myśli Chełmoński. Wąskie kadrowanie przybliża widzowi niewielki wycinek letniego lasu osnutego miękkim, rozproszonym światłem, co przekłada się na ostrość jego postrzegania.