Obraz wystawiany:
– Jacek Sienicki, Galeria Browarna, 1994, oprac. graf. Andrzej Biernacki, il. barwna s. 10, w spisie reprodukcji s. 138.


W twórczości Jacka Sienickiego powraca kilka wątków tematycznych, które artysta traktował jako niewyczerpane źródło inspiracji, przy czym wątki te służyły zawsze przede wszystkim wyrażaniu własnych emocji, własnego odczuwania świata. Jednym z takich wątków, był motyw wnętrza pracowni. Sienicki mówił: Portretuję wnętrza pracowni i portretuję siebie, portretuję kwiaty, wszystkie te rzeczy, które maluję, w bardzo bliskim związku z naturą, co oznacza, że muszę je mieć obok siebie. Oczywiście, mam też nadzieję, że przede wszystkim portretuję siebie (Nie można żyć bez sztuki. Z Jackiem Sienickim rozmawia Waldemar Odorowski, „Nowe Książki“, 1995 nr 4, s. 7). Już w 1971, w rozmowie ze Stanisławem Rodzińskim, malarz stwierdzał: Powtarzam wielokrotnie ten sam temat w nadziei, że znajdę właściwy klucz, dotknę właściwego nerwu i powiem prawdę (Stanisław Rodziński, Jacek Sienicki, w kat. wystawy w BWA, Kraków, 1971, s. 10) i takiej postawie pozostał wierny aż do końca swojej twórczości. Mimo wielkiej ilości płócien przedstawiających motyw wnętrza pracowni, nie widać w tych obrazach rutyny, znużenia tematem, ale obecne jest tutaj ciągłe, żarliwe drążenie materii malarskiej, które prowadzić ma ku uchwyceniu tych najbardziej przekonujących ujęć. Jak pisała Małgorzata Kitowska-Łysiak: Sienicki dokonywał analizy zobaczonego (...) po czym nakładał farbę, niejednokrotnie gęsto, wielowarstwowo, grubymi impastami, a następnie zdrapywał ją, przecierał, aby w trakcie tego działania wydobyć z niej – nieprzeniknioną (z czego zdawał sobie sprawę) – tajemnicę, aby dotrzeć do prawdy koloru. Ufał mu dopiero wtedy, gdy był spójny – odzwierciedlał prawdę widzenia i prawdę przeżycia. (M. Kitowska-Łysiak, Poetyckość prozy [w:] Jacek Sienicki, Galeria aTAK, kat. wystawy 12 XII 2008 – 24 I 2009, s. 25)

Przedstawiony na naszej aukcji obraz, namalowany został w pracowni artysty przy ul. Rycerskiej 10, na Starym Mieście. O wnętrzu tej pracowni, pisał Stanisław Rodziński: Pracownia Jacka Sienickiego na Starym Mieście w Warszawie jest niewielka, wręcz ciasna. Ma silnie określony spadzisty strop, w nim mocno wykrojone dwa okna. Z jednej strony sterty płócien, rysunki w rulonach, po drugiej – stoliki z przyborami, warsztat malarza. (...) Odczytujemy meble, warsztat malarski, stolik i sztalugę. Płaszczyzna płótna utrzymana w równowadze, ale już zaczyna się rodzić intryga stropu przeciętego oknem. Może właśnie ten niezmiernie frapujący fragment wnętrza zdeterminował malarza i spowodował zamysł następnego płótna. (...) Sienicki malować będzie odtąd wnętrze swej pracowni prawie wyłącznie dlatego, by malować przestrzeń i światło. Przechodzi na duże, bardzo duże nawet formaty. Po szeregu intensywnym kolorem aranżowanych wariantów, ogranicza paletę do prawie monochromatycznych szarości i błękitów (...) To właśnie ograniczenie środków prowadzi malarza do podjęcia jednego z najstarszych i najtrudniejszych problemów w malarstwie: do problemu światła. (Stanisław Rodziński, Jacek Sienicki, [w:] kat. wystawy w BWA, Kraków, 1971, s. 12-13)


Jacek Sienicki (Warszawa 29 II 1928 - Warszawa 14 XII 2000) studiował na Wydziale Malarstwa ASP w Warszawie, gdzie w 1954 uzyskał dyplom w pracowni prof. Artura Nachta-Samborskiego. W 1955 był uczestnikiem Wystawy Młodej Plastyki w warszawskim Arsenale. Udział w tej manifestacji był nie tylko właściwym debiutem artysty, ale też na lata określił jego postawę, dzieloną z innymi „arsenałowcami“, której zasady to: prymat etyki, sceptycyzm wobec przemijających mód artystycznych, wierność sobie. W 1955 Sienicki podjął pracę pedagogiczną w macierzystej uczelni. Przeszedł wszystkie szczeble akademickie, otrzymując tytuł profesora w 1981. Był laureatem liczących się nagród, m.in. Nagrody Krytyki im. Cypriana Kamila Norwida w 1974, Nagrody im. Jana Cybisa (niezależnej) w 1984, nagrody Fundacji im. Alfreda Jurzykowskiego w 1993. Jego malarstwo od wczesnych lat oscylowało między figuratywizmem o często dramatycznej wymowie egzystencjalnej i skłonnością do abstrakcji. Przy tym malarz nie opuszczał dość ograniczonego zestawu ulubionych motywów, do których należały: czaszki końskie, wydłużone postaci, ciemne wnętrza, które rozgrywał w podobnej, ciemno-zimnej gamie barwnej. Równolegle do malarstwa wiele rysował, zazwyczaj węglem, traktując prace w tej technice jako autonomiczne dzieła.

* Do Ceny Zakupu doliczana będzie dodatkowo opłata wynikająca z prawa twórcy i jego spadkobierców do otrzymania wynagrodzenia zgodnie z Ustawą z dnia 4 lutego 1994 - o prawie autorskim i prawach pokrewnych (droit de suite).
* Do Ceny Zakupu doliczony będzie dodatkowo podatek graniczny VAT 8%

116
Jacek SIENICKI (1928 Warszawa - 2000 Warszawa)

WNĘTRZE, 1991

olej, płótno,
145,0 x 91,0 cm,
sygn. l.g.: JS | V | 91
sygn. na odwr. p.g.: Wnętrze 91 | Jacek | Sienicki; l.g.: W [w kółku], poniżej dwie pieczątki: galerii Art Gallery „Vava“ powtórzona na śr. listwie blejtramu, druga – wywozowa

* Do Ceny Zakupu doliczony będzie dodatkowo podatek graniczny VAT 8%

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

Obraz wystawiany:
– Jacek Sienicki, Galeria Browarna, 1994, oprac. graf. Andrzej Biernacki, il. barwna s. 10, w spisie reprodukcji s. 138.


W twórczości Jacka Sienickiego powraca kilka wątków tematycznych, które artysta traktował jako niewyczerpane źródło inspiracji, przy czym wątki te służyły zawsze przede wszystkim wyrażaniu własnych emocji, własnego odczuwania świata. Jednym z takich wątków, był motyw wnętrza pracowni. Sienicki mówił: Portretuję wnętrza pracowni i portretuję siebie, portretuję kwiaty, wszystkie te rzeczy, które maluję, w bardzo bliskim związku z naturą, co oznacza, że muszę je mieć obok siebie. Oczywiście, mam też nadzieję, że przede wszystkim portretuję siebie (Nie można żyć bez sztuki. Z Jackiem Sienickim rozmawia Waldemar Odorowski, „Nowe Książki“, 1995 nr 4, s. 7). Już w 1971, w rozmowie ze Stanisławem Rodzińskim, malarz stwierdzał: Powtarzam wielokrotnie ten sam temat w nadziei, że znajdę właściwy klucz, dotknę właściwego nerwu i powiem prawdę (Stanisław Rodziński, Jacek Sienicki, w kat. wystawy w BWA, Kraków, 1971, s. 10) i takiej postawie pozostał wierny aż do końca swojej twórczości. Mimo wielkiej ilości płócien przedstawiających motyw wnętrza pracowni, nie widać w tych obrazach rutyny, znużenia tematem, ale obecne jest tutaj ciągłe, żarliwe drążenie materii malarskiej, które prowadzić ma ku uchwyceniu tych najbardziej przekonujących ujęć. Jak pisała Małgorzata Kitowska-Łysiak: Sienicki dokonywał analizy zobaczonego (...) po czym nakładał farbę, niejednokrotnie gęsto, wielowarstwowo, grubymi impastami, a następnie zdrapywał ją, przecierał, aby w trakcie tego działania wydobyć z niej – nieprzeniknioną (z czego zdawał sobie sprawę) – tajemnicę, aby dotrzeć do prawdy koloru. Ufał mu dopiero wtedy, gdy był spójny – odzwierciedlał prawdę widzenia i prawdę przeżycia. (M. Kitowska-Łysiak, Poetyckość prozy [w:] Jacek Sienicki, Galeria aTAK, kat. wystawy 12 XII 2008 – 24 I 2009, s. 25)

Przedstawiony na naszej aukcji obraz, namalowany został w pracowni artysty przy ul. Rycerskiej 10, na Starym Mieście. O wnętrzu tej pracowni, pisał Stanisław Rodziński: Pracownia Jacka Sienickiego na Starym Mieście w Warszawie jest niewielka, wręcz ciasna. Ma silnie określony spadzisty strop, w nim mocno wykrojone dwa okna. Z jednej strony sterty płócien, rysunki w rulonach, po drugiej – stoliki z przyborami, warsztat malarza. (...) Odczytujemy meble, warsztat malarski, stolik i sztalugę. Płaszczyzna płótna utrzymana w równowadze, ale już zaczyna się rodzić intryga stropu przeciętego oknem. Może właśnie ten niezmiernie frapujący fragment wnętrza zdeterminował malarza i spowodował zamysł następnego płótna. (...) Sienicki malować będzie odtąd wnętrze swej pracowni prawie wyłącznie dlatego, by malować przestrzeń i światło. Przechodzi na duże, bardzo duże nawet formaty. Po szeregu intensywnym kolorem aranżowanych wariantów, ogranicza paletę do prawie monochromatycznych szarości i błękitów (...) To właśnie ograniczenie środków prowadzi malarza do podjęcia jednego z najstarszych i najtrudniejszych problemów w malarstwie: do problemu światła. (Stanisław Rodziński, Jacek Sienicki, [w:] kat. wystawy w BWA, Kraków, 1971, s. 12-13)


Jacek Sienicki (Warszawa 29 II 1928 - Warszawa 14 XII 2000) studiował na Wydziale Malarstwa ASP w Warszawie, gdzie w 1954 uzyskał dyplom w pracowni prof. Artura Nachta-Samborskiego. W 1955 był uczestnikiem Wystawy Młodej Plastyki w warszawskim Arsenale. Udział w tej manifestacji był nie tylko właściwym debiutem artysty, ale też na lata określił jego postawę, dzieloną z innymi „arsenałowcami“, której zasady to: prymat etyki, sceptycyzm wobec przemijających mód artystycznych, wierność sobie. W 1955 Sienicki podjął pracę pedagogiczną w macierzystej uczelni. Przeszedł wszystkie szczeble akademickie, otrzymując tytuł profesora w 1981. Był laureatem liczących się nagród, m.in. Nagrody Krytyki im. Cypriana Kamila Norwida w 1974, Nagrody im. Jana Cybisa (niezależnej) w 1984, nagrody Fundacji im. Alfreda Jurzykowskiego w 1993. Jego malarstwo od wczesnych lat oscylowało między figuratywizmem o często dramatycznej wymowie egzystencjalnej i skłonnością do abstrakcji. Przy tym malarz nie opuszczał dość ograniczonego zestawu ulubionych motywów, do których należały: czaszki końskie, wydłużone postaci, ciemne wnętrza, które rozgrywał w podobnej, ciemno-zimnej gamie barwnej. Równolegle do malarstwa wiele rysował, zazwyczaj węglem, traktując prace w tej technice jako autonomiczne dzieła.

* Do Ceny Zakupu doliczana będzie dodatkowo opłata wynikająca z prawa twórcy i jego spadkobierców do otrzymania wynagrodzenia zgodnie z Ustawą z dnia 4 lutego 1994 - o prawie autorskim i prawach pokrewnych (droit de suite).
* Do Ceny Zakupu doliczony będzie dodatkowo podatek graniczny VAT 8%