Do pracy dołączona ekspertyza p. Marty Romanowskiej z 2002 r.
„U stóp Wawelu miał ojciec pracownię wielką izbę białą wysklepioną, żyjącą figur zmarłych wielkim tłumem; tam chłopiec mały chodziłem, co czułem to później w kształty mej sztuki zakułem. (…)”
S. Wyspiański, U stóp Wawelu
„(…) W moim przekonaniu rysunek powstał w 1901 roku, wkrótce po zdjęciu z katedry wawelskiej rusztowań odsłaniających jej odrestaurowaną i dla ówczesnego pokolenia krakowian – nową sylwetkę. Zrozumiałem, że dla Wyspiańskiego ten „nowy” kształt Wawelu był przedmiotem zainteresowania. Wychowany u stóp katedry wawelskiej, jak sam napisał …u stóp Wawelu… nie tylko bacznie śledził wszystkie zachodzące w niej przemiany. Była ona wraz z całym wzgórzem przedmiotem fascynacji, inspiracji i troski artysty. Jego związek z Wawelem jest jedną z najważniejszych i najdłuższych historii jego życia. (…) Omawiany rysunek, jak dotąd największy ze znanych, jest w większej części dokumentem w mniejszej fantazją architektoniczną wynikłą bardziej z konieczności niż chęci. ”
Fragm. ekspertyzy Marty Romanowskiej, znawczyni twórczości Wyspiańskiego, wieloletniej kustosz w Muzeum Narodowym w Krakowie, twórcy i długoletniej kierownik Muzeum Stanisława Wyspiańskiego Oddziału Muzeum Narodowego w Krakowie. (wydana w Krakowie 9.06.2015)
ołówek, papier, 41 × 57 cm
sygn. p. d.: „SW”
Do pracy dołączona ekspertyza p. Marty Romanowskiej z 2002 r.
„U stóp Wawelu miał ojciec pracownię wielką izbę białą wysklepioną, żyjącą figur zmarłych wielkim tłumem; tam chłopiec mały chodziłem, co czułem to później w kształty mej sztuki zakułem. (…)”
S. Wyspiański, U stóp Wawelu
„(…) W moim przekonaniu rysunek powstał w 1901 roku, wkrótce po zdjęciu z katedry wawelskiej rusztowań odsłaniających jej odrestaurowaną i dla ówczesnego pokolenia krakowian – nową sylwetkę. Zrozumiałem, że dla Wyspiańskiego ten „nowy” kształt Wawelu był przedmiotem zainteresowania. Wychowany u stóp katedry wawelskiej, jak sam napisał …u stóp Wawelu… nie tylko bacznie śledził wszystkie zachodzące w niej przemiany. Była ona wraz z całym wzgórzem przedmiotem fascynacji, inspiracji i troski artysty. Jego związek z Wawelem jest jedną z najważniejszych i najdłuższych historii jego życia. (…) Omawiany rysunek, jak dotąd największy ze znanych, jest w większej części dokumentem w mniejszej fantazją architektoniczną wynikłą bardziej z konieczności niż chęci. ”
Fragm. ekspertyzy Marty Romanowskiej, znawczyni twórczości Wyspiańskiego, wieloletniej kustosz w Muzeum Narodowym w Krakowie, twórcy i długoletniej kierownik Muzeum Stanisława Wyspiańskiego Oddziału Muzeum Narodowego w Krakowie. (wydana w Krakowie 9.06.2015)