Pochodzenie: Rysunek pochodzi z krakowskiej kolekcji rodziny prof. Karola Estreichera.
Rysunek łączy się ze słynną serią pastelowych Widoków na Kopiec Kościuszki ujętych z okna pracowni Wyspiańskiego w jego mieszkaniu przy ul. Krowoderskiej 57 (dziś 79). Zmuszony przez lekarzy do pozostania w domu w czasie zimy 1904/1905, artysta stworzył kilkanaście pejzaży z Kopcem Kościuszki. Seria ta została uhonorowana w 1905 roku przez Polską Akademię Umiejętności.
Do malowania tych obrazów namówił Wyspiańskiego znany krytyk i kolekcjoner Feliks Jasieński, który podczas odwiedzin u chorego artysty, zwrócił uwagę na rozciągający się za oknami krajobraz i - przywołując przykład Claude’a Moneta i jego cyklu widoków katedry w Rouen podsunął mu pomysł malowania tego pejzażu przy różnej porze dnia, pogodzie i oświetleniu. W Raptularzu artysty, dla którego wartą uwagi - zanotowania i przeniesienia na papier - była każda zmiana pogody czy światła, czytamy:
1904
8 grudnia: Rysuję pejzaż (deszcz)
9 grudnia: Rysuję pejzaż (śnieg spadł w nocy)
10 grudnia: Rysuję pejzaż (po południu)
11 grudnia: Rysuję pejzaż (rano)
12 grudnia: Rysuję pejzaż (po południu)
13 grudnia: Rysuję pejzaż „Słońce“
14 grudnia: Rysuję pejzaż
1905
25 stycznia: Rysuję pejzaż z okna
26 stycznia: Rysuję pejzaż
27 stycznia: Rysuję pejzaż z okna
28 stycznia: Rysuję pejzaż z okna
(Listy Stanisława Wyspiańskiego. Różne - do wielu adresatów, opr. M. Rydlowa, Kraków 1998, s. 381-384)
Pastele z serii Widoków na Kopiec Kościuszki są obecnie rozproszone zarówno w zbiorach muzealnych, jak i kolekcjach prywatnych. Nie jest znana ich dokładna ilość. Szacuje się ją na piętnaście do dwudziestu obrazów, choć np. Feliks Jasieński, uważający się za „ojca chrzestnego“ cyklu, pisał aż o czterdziestu. Każdy z nich stanowi odrębną kompozycję. Łączy je jednak motyw (Kopiec Kościuszki) i to samo miejsce obserwacji (okno pracowni artysty), różni zmienne ujęcie tematu: podwyższony lub obniżony horyzont, przesunięcie kadru, różne natężenie światła i warunki pogodowe.
Prezentowany pejzaż utrzymany jest w wąskiej gamie barwnej. Rozmyte plamy błękitów i bieli artysta przełamał czarnymi sylwetkami drzew oraz linią nasypu kolejowego przecinającego kompozycję w centralnej części. Obok wartości czysto malarskich, w obrazie tym można się doszukać również treści symbolicznej. Pejzaż ten nie odnosi się jedynie do kalendarzowej zimy i schyłku roku. Zamknięty w czterech ścianach Wyspiański stał się więźniem swojej choroby. Choroby nieuleczalnej, która niebawem miała przynieść kresu jego życiu.
Bibliografia dotycząca cyklu Widoków na Kopiec Kościuszki jest bardzo obszerna; najpełniejszy jej zestaw
znaleźć można w katalogu:
- Jak meteor... Stanisław Wyspiański (1869-1907). Artyście w setną rocznicę śmierci (red. E. Charazińska), kat. wystawy dzieł ze zbiorów MNW, Warszawa 2007, ss. 150-157.
pastel, papier
41,7 x 27,4 cm
sygn. przy dolnej krawędzi: SW | 1904 [monogram wiązany]
Pochodzenie: Rysunek pochodzi z krakowskiej kolekcji rodziny prof. Karola Estreichera.
Rysunek łączy się ze słynną serią pastelowych Widoków na Kopiec Kościuszki ujętych z okna pracowni Wyspiańskiego w jego mieszkaniu przy ul. Krowoderskiej 57 (dziś 79). Zmuszony przez lekarzy do pozostania w domu w czasie zimy 1904/1905, artysta stworzył kilkanaście pejzaży z Kopcem Kościuszki. Seria ta została uhonorowana w 1905 roku przez Polską Akademię Umiejętności.
Do malowania tych obrazów namówił Wyspiańskiego znany krytyk i kolekcjoner Feliks Jasieński, który podczas odwiedzin u chorego artysty, zwrócił uwagę na rozciągający się za oknami krajobraz i - przywołując przykład Claude’a Moneta i jego cyklu widoków katedry w Rouen podsunął mu pomysł malowania tego pejzażu przy różnej porze dnia, pogodzie i oświetleniu. W Raptularzu artysty, dla którego wartą uwagi - zanotowania i przeniesienia na papier - była każda zmiana pogody czy światła, czytamy:
1904
8 grudnia: Rysuję pejzaż (deszcz)
9 grudnia: Rysuję pejzaż (śnieg spadł w nocy)
10 grudnia: Rysuję pejzaż (po południu)
11 grudnia: Rysuję pejzaż (rano)
12 grudnia: Rysuję pejzaż (po południu)
13 grudnia: Rysuję pejzaż „Słońce“
14 grudnia: Rysuję pejzaż
1905
25 stycznia: Rysuję pejzaż z okna
26 stycznia: Rysuję pejzaż
27 stycznia: Rysuję pejzaż z okna
28 stycznia: Rysuję pejzaż z okna
(Listy Stanisława Wyspiańskiego. Różne - do wielu adresatów, opr. M. Rydlowa, Kraków 1998, s. 381-384)
Pastele z serii Widoków na Kopiec Kościuszki są obecnie rozproszone zarówno w zbiorach muzealnych, jak i kolekcjach prywatnych. Nie jest znana ich dokładna ilość. Szacuje się ją na piętnaście do dwudziestu obrazów, choć np. Feliks Jasieński, uważający się za „ojca chrzestnego“ cyklu, pisał aż o czterdziestu. Każdy z nich stanowi odrębną kompozycję. Łączy je jednak motyw (Kopiec Kościuszki) i to samo miejsce obserwacji (okno pracowni artysty), różni zmienne ujęcie tematu: podwyższony lub obniżony horyzont, przesunięcie kadru, różne natężenie światła i warunki pogodowe.
Prezentowany pejzaż utrzymany jest w wąskiej gamie barwnej. Rozmyte plamy błękitów i bieli artysta przełamał czarnymi sylwetkami drzew oraz linią nasypu kolejowego przecinającego kompozycję w centralnej części. Obok wartości czysto malarskich, w obrazie tym można się doszukać również treści symbolicznej. Pejzaż ten nie odnosi się jedynie do kalendarzowej zimy i schyłku roku. Zamknięty w czterech ścianach Wyspiański stał się więźniem swojej choroby. Choroby nieuleczalnej, która niebawem miała przynieść kresu jego życiu.
Bibliografia dotycząca cyklu Widoków na Kopiec Kościuszki jest bardzo obszerna; najpełniejszy jej zestaw
znaleźć można w katalogu:
- Jak meteor... Stanisław Wyspiański (1869-1907). Artyście w setną rocznicę śmierci (red. E. Charazińska), kat. wystawy dzieł ze zbiorów MNW, Warszawa 2007, ss. 150-157.