Do obrazu dołączona ekspertyza Elizy Ptaszyńskiej z 2022 r.
„(...) nigdy jeszcze krajobraz polski i chłop polski z taką swobodną pewnością i z taką ponętną brawurą nie był traktowany, jak na barwnych i porywających płótnach Alfreda Wierusz Kowalskiego”.
C. Jellenta, „Galerya Ostatnich Dni. Wizerunki, Rozbiory, Pomysły”, Kraków 1897, s. 291
„I tu widziałam duży talent. W tych obrazach był charakter, było dużo życia”.
Olga Boznańska o obrazach Wierusza-Kowalskiego, październik 1938, A. Nowaczyński, „U Olgi Boznańskiej w Paryżu”, „Tygodnik Ilustrowany” 1938, nr 42, s. 806.
Alfred Wierusz-Kowalski, uznawany za jednego z najwybitniejszych przedstawicieli polskiego kręgu artystów działających w Monachium, mimo przeszło 40 lat spędzonych w Bawarii, malował przede wszystkim obrazy osadzone w ojczystych krajobrazach. Często wracał do ulubionych tematów – przynoszących mu z resztą niebywały sukces – tworząc różne ujęcia podobnych aranżacji i motywów, sceny rodzajowe i drobne epizody z codziennego życia mieszkańców polskiej wsi i prowincjonalnych miasteczek.
Prezentowana na aukcji praca Wierusza-Kowalskiego zachwyca animuszem, swobodą i beztroską fantazją. Hoża, rozpromieniona dziewczyna z pierwszego planu, prowadzi konny powóz przez przepełnioną letnim powietrzem i utrzymaną w żółciach scenerię. W tle, potraktowanym przez Wierusza bardzo „nowocześnie”, wręcz impresjonistycznie, widoczny jest drugi powóz, którym dwójka mężczyzn podąża za pierwszym pojazdem. Ruch powozu prowadzonego przez pierwszoplanową bohaterkę i anatomię zwierząt – konia i psów z pierwszego planu przedstawił artysta po mistrzowsku. Cała kompozycja zdaje się być rozedrgana słońcem – tętni życiem, aż kipi od dynamicznych pociągnięć pędzla, wyrazistej faktury, żywiołowości barw, brawury w uchwyceniu ruchu.
Eliza Ptaszyńska, najbardziej znana monografka Wierusza-Kowalskiego w swojej opinii zauważa, że „Wesoła jazda” jest popisem warsztatowych umiejętności autora i jego kolorystycznej wrażliwości. Talent kompozycyjny znalazł wyraz w budowie przedstawienia oraz jego psychologicznej spójności. Swobodnie, z wprawą powożąca koniem kobieta tryska radością i emanuje pewnością siebie. Pęd zaprzęgu wyhamowuje skręt łba końskiego, pochylającego się w przeciwną stronę ku biegnącym obok wózka dwóm psom. Zastosowane tutaj skróty perspektywiczne dodają przedstawieniu dynamizmu i ekspresji. Równoważy je i uspokaja poziome linie, np. płotu i horyzontu oraz ukazany bezkres pół. (…)
„Wesoła jazda” może być zaliczona do wyjątkowo przemyślanych przedstawień. Zarówno pod względem kompozycji, jak i kolorystycznie każdy szczegół i użyty środek formalny ma swoje uzasadnienie. Obraz zwraca uwagę świeżością ujęcia tematu, swobodą malowania, konsekwencją operowania warsztatem artystycznym. Wizerunek młodej wieśniaczki, beztrosko pędzącej piaszczystą drogą, musiał wzbudzić podziw u miłośników twórczości artysty już w momencie, gdy powstawał. Istnieje kilka bardzo do siebie zbliżonych wersji. (…) Nie odbiera to w żadnym stopniu wartości dziełu, które jest warte najwyższego podziwu. Dobry stan zachowania obrazu, brak śladów przemalowań i interwencji konserwatorskiej, nie budząca wątpliwości sygnatura podnoszą jego znaczenie.” (fragment ekspertyzy Elizy Ptaszyńskiej do prezentowanego obrazu z dnia 24.10.2022 r.)
olej, płótno, 62 × 48 cm
sygn. p. d.: „A Wierusz-Kowalski”
na odwrocie pieczęć monachijskiego sklepu z artykułami artystycznymi: „R. Wurm/ München”
Do obrazu dołączona ekspertyza Elizy Ptaszyńskiej z 2022 r.
„(...) nigdy jeszcze krajobraz polski i chłop polski z taką swobodną pewnością i z taką ponętną brawurą nie był traktowany, jak na barwnych i porywających płótnach Alfreda Wierusz Kowalskiego”.
C. Jellenta, „Galerya Ostatnich Dni. Wizerunki, Rozbiory, Pomysły”, Kraków 1897, s. 291
„I tu widziałam duży talent. W tych obrazach był charakter, było dużo życia”.
Olga Boznańska o obrazach Wierusza-Kowalskiego, październik 1938, A. Nowaczyński, „U Olgi Boznańskiej w Paryżu”, „Tygodnik Ilustrowany” 1938, nr 42, s. 806.
Alfred Wierusz-Kowalski, uznawany za jednego z najwybitniejszych przedstawicieli polskiego kręgu artystów działających w Monachium, mimo przeszło 40 lat spędzonych w Bawarii, malował przede wszystkim obrazy osadzone w ojczystych krajobrazach. Często wracał do ulubionych tematów – przynoszących mu z resztą niebywały sukces – tworząc różne ujęcia podobnych aranżacji i motywów, sceny rodzajowe i drobne epizody z codziennego życia mieszkańców polskiej wsi i prowincjonalnych miasteczek.
Prezentowana na aukcji praca Wierusza-Kowalskiego zachwyca animuszem, swobodą i beztroską fantazją. Hoża, rozpromieniona dziewczyna z pierwszego planu, prowadzi konny powóz przez przepełnioną letnim powietrzem i utrzymaną w żółciach scenerię. W tle, potraktowanym przez Wierusza bardzo „nowocześnie”, wręcz impresjonistycznie, widoczny jest drugi powóz, którym dwójka mężczyzn podąża za pierwszym pojazdem. Ruch powozu prowadzonego przez pierwszoplanową bohaterkę i anatomię zwierząt – konia i psów z pierwszego planu przedstawił artysta po mistrzowsku. Cała kompozycja zdaje się być rozedrgana słońcem – tętni życiem, aż kipi od dynamicznych pociągnięć pędzla, wyrazistej faktury, żywiołowości barw, brawury w uchwyceniu ruchu.
Eliza Ptaszyńska, najbardziej znana monografka Wierusza-Kowalskiego w swojej opinii zauważa, że „Wesoła jazda” jest popisem warsztatowych umiejętności autora i jego kolorystycznej wrażliwości. Talent kompozycyjny znalazł wyraz w budowie przedstawienia oraz jego psychologicznej spójności. Swobodnie, z wprawą powożąca koniem kobieta tryska radością i emanuje pewnością siebie. Pęd zaprzęgu wyhamowuje skręt łba końskiego, pochylającego się w przeciwną stronę ku biegnącym obok wózka dwóm psom. Zastosowane tutaj skróty perspektywiczne dodają przedstawieniu dynamizmu i ekspresji. Równoważy je i uspokaja poziome linie, np. płotu i horyzontu oraz ukazany bezkres pół. (…)
„Wesoła jazda” może być zaliczona do wyjątkowo przemyślanych przedstawień. Zarówno pod względem kompozycji, jak i kolorystycznie każdy szczegół i użyty środek formalny ma swoje uzasadnienie. Obraz zwraca uwagę świeżością ujęcia tematu, swobodą malowania, konsekwencją operowania warsztatem artystycznym. Wizerunek młodej wieśniaczki, beztrosko pędzącej piaszczystą drogą, musiał wzbudzić podziw u miłośników twórczości artysty już w momencie, gdy powstawał. Istnieje kilka bardzo do siebie zbliżonych wersji. (…) Nie odbiera to w żadnym stopniu wartości dziełu, które jest warte najwyższego podziwu. Dobry stan zachowania obrazu, brak śladów przemalowań i interwencji konserwatorskiej, nie budząca wątpliwości sygnatura podnoszą jego znaczenie.” (fragment ekspertyzy Elizy Ptaszyńskiej do prezentowanego obrazu z dnia 24.10.2022 r.)