„W masie obrazów rodzajowych można bez trudu znaleźć te przyciągające wzrok dynamicznym ruchem, kolorem i nastrojowym pejzażem, jak np.: (…) pełne dynamiki Wesela krakowskie. (…) W tej grupie obrazów, może nawet bardziej niż w pracach o rozbudowanej kompozycji, dają się zauważyć zalety pejzażu. Jerzy Kossak był wcale niezłym pejzażystą, płótna jego miały swój specyficzny nastrój, miły w odbiorze, przyjemny dla oka, na co nie zawsze zwraca się uwagę skoncentrowaną na analizie figur i ich ugrupowaniu.”
K. Olszański, Jerzy Kossak, Wrocław [et al.] 1992, s. 30–31
olej, płótno, 60,2 × 95,7 cm
sygn. i dat. p. d.: „Jerzy Kossak/1936”
nad sygnaturą zamalowana dedykacja: „Dédié a Madame Frühauf |a Anvers” na odwrocie na każdej listwie krosna, centralnie umieszczone pieczęci składu przyborów malarskich: „ISKRA & KARMAŃSKI/KRAKÓW”; częściowo uszkodzona, nalepka Salonu Sztuki Alfreda Wawrzeckiego
„W masie obrazów rodzajowych można bez trudu znaleźć te przyciągające wzrok dynamicznym ruchem, kolorem i nastrojowym pejzażem, jak np.: (…) pełne dynamiki Wesela krakowskie. (…) W tej grupie obrazów, może nawet bardziej niż w pracach o rozbudowanej kompozycji, dają się zauważyć zalety pejzażu. Jerzy Kossak był wcale niezłym pejzażystą, płótna jego miały swój specyficzny nastrój, miły w odbiorze, przyjemny dla oka, na co nie zawsze zwraca się uwagę skoncentrowaną na analizie figur i ich ugrupowaniu.”
K. Olszański, Jerzy Kossak, Wrocław [et al.] 1992, s. 30–31