Do obrazu dołączona ekspertyza Adama Chełstowskiego Ad-Arte z 2018 roku.
„Nie mogę zgodzić się z określeniem przede wszystkim, ale mogę wszystkich zapewnić, że jestem malarzem myśli i przeżyć. Ludzie tylko pozornie są do siebie podobni. Nawet bliźnięta wykazują czasem krańcowo różne charaktery. Każdy człowiek mnie frapuje, ponieważ ma w sobie coś niepowtarzalnego, coś interesującego.”
Wlastimil Hofman, cyt. za: B. Czajkowski, „Portret z pamięci”, Ossolineum 1971, s. 137.
„Jednym z najczęściej podejmowanych przez niego tematów jest Starość i młodość oraz wiążące się z tą tematyką przedstawienia młodych dziewcząt oraz starców. Jednym z przyległych tematów dzieł artysty z tego okresu są przedstawienia wędrowców, ukazywanych pojedynczo, parami, w różnym wieku bywali też utożsamiani ze św. Krzysztofem. Być może jest to reminiscencja tematyki syberyjskich zesłańców, których malował niegdyś Malczewski. W symbolice Hofmana chodziło raczej już o ogólniejsze zmagania z losem, który rzuca ludzi po całym świecie, nie pozostawiając zazwyczaj wyboru. Sam artysta w czasie drugiej wojny udał się na tułaczkę, podczas której trafił do Palestyny, potwierdzając własnym losem wcześniejsze, widoczne w sztuce przemyślenia.”
Fragment ekspertyzy Adama Chełstowskiego Ad-Arte z 2018 r.
olej, tektura, 67,5 × 96 cm w świetle oprawy
sygn. i dat. p. d.: „Wlastimil Hofman/1924”
Do obrazu dołączona ekspertyza Adama Chełstowskiego Ad-Arte z 2018 roku.
„Nie mogę zgodzić się z określeniem przede wszystkim, ale mogę wszystkich zapewnić, że jestem malarzem myśli i przeżyć. Ludzie tylko pozornie są do siebie podobni. Nawet bliźnięta wykazują czasem krańcowo różne charaktery. Każdy człowiek mnie frapuje, ponieważ ma w sobie coś niepowtarzalnego, coś interesującego.”
Wlastimil Hofman, cyt. za: B. Czajkowski, „Portret z pamięci”, Ossolineum 1971, s. 137.
„Jednym z najczęściej podejmowanych przez niego tematów jest Starość i młodość oraz wiążące się z tą tematyką przedstawienia młodych dziewcząt oraz starców. Jednym z przyległych tematów dzieł artysty z tego okresu są przedstawienia wędrowców, ukazywanych pojedynczo, parami, w różnym wieku bywali też utożsamiani ze św. Krzysztofem. Być może jest to reminiscencja tematyki syberyjskich zesłańców, których malował niegdyś Malczewski. W symbolice Hofmana chodziło raczej już o ogólniejsze zmagania z losem, który rzuca ludzi po całym świecie, nie pozostawiając zazwyczaj wyboru. Sam artysta w czasie drugiej wojny udał się na tułaczkę, podczas której trafił do Palestyny, potwierdzając własnym losem wcześniejsze, widoczne w sztuce przemyślenia.”
Fragment ekspertyzy Adama Chełstowskiego Ad-Arte z 2018 r.