Warszawiak, tu wykształcony (i nagrodzony) u W. Gersona i A. Kamińskiego. 1879-1887 w Monachium (w Akademii uczeń G. Benczura i A. Wagnera), kilkakrotnie nagradzany. Od 1894 stale w kraju, kierował "Zachętą" i Pol. Tow. Artystycznym. Był "malarzem życia i szczęścia rodzinnego", a o jego monachijskich obrazach pisał Władysław Wankie, że są "malowane z wielką twórczością i brawurą techniczną". Po studiach Ejsmond pozostał jeszcze przez kilka lat w Monachium, zażywając sławy i powodzenia: jego obrazy były chętnie kupowane, także do wielu innych niż Bawaria krajów.
Monachijski obrazek, typowy dla artysty: precyzyjnie malowany, o gładziutkiej powierzchni, pokazuje wnętrze "egzotycznej" dla cudzoziemców, drewnianej chaty, gdzie panuje ład, miłość i bieda. Na odwrocie uszkodzona kartka wystawowa. Okazała, bogata rama.
olej, deska, 32 × 42
sygnowany u dołu po prawej: "F. Ejsmond 1888"
Warszawiak, tu wykształcony (i nagrodzony) u W. Gersona i A. Kamińskiego. 1879-1887 w Monachium (w Akademii uczeń G. Benczura i A. Wagnera), kilkakrotnie nagradzany. Od 1894 stale w kraju, kierował "Zachętą" i Pol. Tow. Artystycznym. Był "malarzem życia i szczęścia rodzinnego", a o jego monachijskich obrazach pisał Władysław Wankie, że są "malowane z wielką twórczością i brawurą techniczną". Po studiach Ejsmond pozostał jeszcze przez kilka lat w Monachium, zażywając sławy i powodzenia: jego obrazy były chętnie kupowane, także do wielu innych niż Bawaria krajów.
Monachijski obrazek, typowy dla artysty: precyzyjnie malowany, o gładziutkiej powierzchni, pokazuje wnętrze "egzotycznej" dla cudzoziemców, drewnianej chaty, gdzie panuje ład, miłość i bieda. Na odwrocie uszkodzona kartka wystawowa. Okazała, bogata rama.