Ten kameralny, nietypowo zakomponowany obraz, przedstawiający wnętrze pracowni malarskiej z rozpoczętymi obrazami, jest portretem malarza przy pracy. Kilka przedstawionych tu szkiców koni i wyraźne podobieństwo tęższego ze sportretowanych tu mężczyzn do Wojciecha Kossaka, szczególnie za sprawą charakterystycznego dla niego wąsa pozwala przypuszczać, że może to być studio i portret właśnie tego artysty. Ich sztuka była różna, ale jej twórcy przyjaźnili się. Razem studiowali w krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych. „Równocześnie ze mną wstąpili do szkoły krakowskiej Jacek Malczewski i Kazimierz Pochwalski. Uprzywilejowani przez los, bośmy wszyscy trzej mieli domy rodzicielskie, poznaliśmy pierwszy raz polską «bohème». Oczom naszym nie chcieliśmy wierzyć, patrząc na tę nędzę większości kolegów, nic nie wpływającą na ich fantazję i humor” (W. Kossak, „Wspomnienia”, Warszawa 1971, s. 59).
olej, tektura, 32,5 × 36,5 cm
sygn. i dat. p. d.: „J Malczewski 1903”
Ten kameralny, nietypowo zakomponowany obraz, przedstawiający wnętrze pracowni malarskiej z rozpoczętymi obrazami, jest portretem malarza przy pracy. Kilka przedstawionych tu szkiców koni i wyraźne podobieństwo tęższego ze sportretowanych tu mężczyzn do Wojciecha Kossaka, szczególnie za sprawą charakterystycznego dla niego wąsa pozwala przypuszczać, że może to być studio i portret właśnie tego artysty. Ich sztuka była różna, ale jej twórcy przyjaźnili się. Razem studiowali w krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych. „Równocześnie ze mną wstąpili do szkoły krakowskiej Jacek Malczewski i Kazimierz Pochwalski. Uprzywilejowani przez los, bośmy wszyscy trzej mieli domy rodzicielskie, poznaliśmy pierwszy raz polską «bohème». Oczom naszym nie chcieliśmy wierzyć, patrząc na tę nędzę większości kolegów, nic nie wpływającą na ich fantazję i humor” (W. Kossak, „Wspomnienia”, Warszawa 1971, s. 59).