Oferowany obraz „W pracowni” artysty Antoniego Jezierskiego, malarza pochodzącego ze Lwowa, to wyjątkowa rzadkość, nie tylko na rynku aukcyjnym lecz również w zbiorach muzealnych, co czyni prezentowane dzieło wyjątkowo unikalnym. Artysta odebrał wykształcenie w krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych, gdzie jednym z jego nauczycieli był Jan Matejko. Antoni Jezierski uzyskał stypendium, dzięki któremu podróżował po Włoszech, w drodze powrotnej odwiedził Wiedeń. Drugie wyróżnienie, również w formie wyjazdu - tym razem do Monachium, otrzymał w 1890 roku. Został przyjęty do tamtejszej Akademii Sztuk Pięknych. Dzięki oznaczeniu miejsca, znajdującym się na obrazie oraz informacjom mówiącym, że malarz już w 1891 roku powrócił do kraju, można przypuszczać iż prezentowane dzieło pochodzi z ok. 1890 roku.
W obrazie Antoniego Jezierskiego można dostrzec wpływy mistrza malarstwa historycznego - Jana Matejki, choćby w doskonałym rysunku, czy nawiązaniu do malarstwa polskiego symbolizmu. Ostatniej z wymienionych cech można poszukiwać w tematyce dzieła, i to w dwóch odmianach. Prezentowane płótno, przedstawiające scenę w pracowni artysty, nasuwa skojarzenia, choćby z monumentalnym przedstawieniem autorstwa Jacka Malczewskiego „Melancholia”, nad którym malarz pracował w latach 1890-1894.
Drugim wątkiem wartym uwagi jest nurt dostrzegalny, zarówno w literaturze, jak i sztukach wizualnych, związany z tzw. „chłopomanią” - wyrażony w gloryfikacji oraz poszukiwaniu inspiracji w kręgu ludowości, obrzędów i wierzeń ludowych. Orędownikami tematyki ludowej byli m.in. Teodor Axentowicz, Włodzimierz Tetmajer, Stanisław Wyspiański. W dziele Antoniego Jezierskiego, w lewej części kompozycji, znajdują się właśnie postacie „z ludu” zamarłe w bezruchu i niemym zachwycie nad tym co zobaczyły, na zwróconym do odbiorcy tyłem, płótnie. Pierwszy plan kompozycji zajmuje natomiast dziewczyna w stroju ludowym, która oderwana od pracy, porzuciła sierp i z niedowierzaniem ogląda farby znajdujące się w skrzynce malarskiej.
Dziełu Antoniego Jezierskiego, poza poszukiwaniem młodopolskich wątków w sztuce, nie można odmówić wyjątkowej precyzji, zarówno we wspomnianym już rysunku, jak i kompozycji, a przede wszystkim realizmu. Tu pojawić się może inna analogia, którą odszukać można w malarstwie francuskiego realizmu, w obrazie „Pracownia” Gustave’a Courbet’a pochodzącym z 1855 roku, obecnie znajdującym się w zbiorach Musée d’Orsay w Paryżu. Monumentalne płótno francuskiego malarza przedstawia artystę przy sztaludze, gdzie w atelier tłum postaci zgromadził się, by podziwiać jego kunszt. I tu, podobnie jak w dziele Antoniego Jezierskiego, można dostrzec podział społeczny, gdyż po lewej stronie kompozycji znalazły swoje miejsce „zwykli ludzie”, a po prawej „osoby z wyższych sfer”.
Prezentowane dzieło „W pracowni artysty” stanowi wyjątkowo rzadki przykład styku dwóch nurtów w sztuce polskiej 2 połowy XX w., gdzie tendencje historyzujące i szkoła mistrza Jana Matejki (wyrażone również w formie malarskiej widoczna w statyczności postaci podziwiających obraz) powoli ustępowały młodopolskim, symbolistycznym tematom oraz swobodniejszemu sposobowi malowania, co można dostrzec w ostatnim planie kompozycji. Inspirujące dzieło Antoniego Jezierskiego, noszące cechy przedstawienia symultanicznego: scena artysty rozmawiającego z damą, być może ujęta w trakcie omawiania kompozycji, która ostatecznie znajduje się na odwróconym tyłem płótnie; hieratyczność i pewnego rodzaju niezależność od całej kompozycji, osób obserwujących obraz, mężczyzna siedzący na kanapie i wskazujący zagadkowy lecz ewidentnie wyjątkowy obraz; jest zapewne niezwykle ciekawym obrazem, godnym uwagi, zarówno kolekcjonerów dzieł sztuki, jak i narodowych muzeów.
olej, płótno dublowane; 70 x 113 cm;
sygn. i opisany l. d.: Antoni Jezierski Monachium.
Oferowany obraz „W pracowni” artysty Antoniego Jezierskiego, malarza pochodzącego ze Lwowa, to wyjątkowa rzadkość, nie tylko na rynku aukcyjnym lecz również w zbiorach muzealnych, co czyni prezentowane dzieło wyjątkowo unikalnym. Artysta odebrał wykształcenie w krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych, gdzie jednym z jego nauczycieli był Jan Matejko. Antoni Jezierski uzyskał stypendium, dzięki któremu podróżował po Włoszech, w drodze powrotnej odwiedził Wiedeń. Drugie wyróżnienie, również w formie wyjazdu - tym razem do Monachium, otrzymał w 1890 roku. Został przyjęty do tamtejszej Akademii Sztuk Pięknych. Dzięki oznaczeniu miejsca, znajdującym się na obrazie oraz informacjom mówiącym, że malarz już w 1891 roku powrócił do kraju, można przypuszczać iż prezentowane dzieło pochodzi z ok. 1890 roku.
W obrazie Antoniego Jezierskiego można dostrzec wpływy mistrza malarstwa historycznego - Jana Matejki, choćby w doskonałym rysunku, czy nawiązaniu do malarstwa polskiego symbolizmu. Ostatniej z wymienionych cech można poszukiwać w tematyce dzieła, i to w dwóch odmianach. Prezentowane płótno, przedstawiające scenę w pracowni artysty, nasuwa skojarzenia, choćby z monumentalnym przedstawieniem autorstwa Jacka Malczewskiego „Melancholia”, nad którym malarz pracował w latach 1890-1894.
Drugim wątkiem wartym uwagi jest nurt dostrzegalny, zarówno w literaturze, jak i sztukach wizualnych, związany z tzw. „chłopomanią” - wyrażony w gloryfikacji oraz poszukiwaniu inspiracji w kręgu ludowości, obrzędów i wierzeń ludowych. Orędownikami tematyki ludowej byli m.in. Teodor Axentowicz, Włodzimierz Tetmajer, Stanisław Wyspiański. W dziele Antoniego Jezierskiego, w lewej części kompozycji, znajdują się właśnie postacie „z ludu” zamarłe w bezruchu i niemym zachwycie nad tym co zobaczyły, na zwróconym do odbiorcy tyłem, płótnie. Pierwszy plan kompozycji zajmuje natomiast dziewczyna w stroju ludowym, która oderwana od pracy, porzuciła sierp i z niedowierzaniem ogląda farby znajdujące się w skrzynce malarskiej.
Dziełu Antoniego Jezierskiego, poza poszukiwaniem młodopolskich wątków w sztuce, nie można odmówić wyjątkowej precyzji, zarówno we wspomnianym już rysunku, jak i kompozycji, a przede wszystkim realizmu. Tu pojawić się może inna analogia, którą odszukać można w malarstwie francuskiego realizmu, w obrazie „Pracownia” Gustave’a Courbet’a pochodzącym z 1855 roku, obecnie znajdującym się w zbiorach Musée d’Orsay w Paryżu. Monumentalne płótno francuskiego malarza przedstawia artystę przy sztaludze, gdzie w atelier tłum postaci zgromadził się, by podziwiać jego kunszt. I tu, podobnie jak w dziele Antoniego Jezierskiego, można dostrzec podział społeczny, gdyż po lewej stronie kompozycji znalazły swoje miejsce „zwykli ludzie”, a po prawej „osoby z wyższych sfer”.
Prezentowane dzieło „W pracowni artysty” stanowi wyjątkowo rzadki przykład styku dwóch nurtów w sztuce polskiej 2 połowy XX w., gdzie tendencje historyzujące i szkoła mistrza Jana Matejki (wyrażone również w formie malarskiej widoczna w statyczności postaci podziwiających obraz) powoli ustępowały młodopolskim, symbolistycznym tematom oraz swobodniejszemu sposobowi malowania, co można dostrzec w ostatnim planie kompozycji. Inspirujące dzieło Antoniego Jezierskiego, noszące cechy przedstawienia symultanicznego: scena artysty rozmawiającego z damą, być może ujęta w trakcie omawiania kompozycji, która ostatecznie znajduje się na odwróconym tyłem płótnie; hieratyczność i pewnego rodzaju niezależność od całej kompozycji, osób obserwujących obraz, mężczyzna siedzący na kanapie i wskazujący zagadkowy lecz ewidentnie wyjątkowy obraz; jest zapewne niezwykle ciekawym obrazem, godnym uwagi, zarówno kolekcjonerów dzieł sztuki, jak i narodowych muzeów.