Alfred Wierusz-Kowalski, mimo że stale mieszkał w Monachium, malował przede wszystkim, osadzone w rodzimych, polskich realiach, sceny rodzajowe i drobne epizody z codziennego życia mieszkańców polskich wsi i małych miasteczek. Ich zwyczaje, specyficzną atmosferę, zabudowę i okoliczny krajobraz artysta znał doskonale z autopsji.
Podczas bytności i podróży po kraju wykonał wiele malarskich szkiców i rysunków, które później wykorzystywał w obrazach, wyróżniających się dbałością o realia, dosadną charakterystyką postaci, świetnym ruchem koni.
W prezentowanym obrazie artysta przedstawił piaszczystą drogę biegnącą wzdłuż nasypu kolejowego, na którym widać jadący pociąg z kłębami dymu unoszącymi się nad lokomotywą. Przed nasypem zatrzymały się furmanki, na jednej z nich kobieta bawi małe dziecko, a woźnice spokojnie czekają na przejazd pociągu.
Konie w tradycyjnych zaprzęgach z hołoblami i duhą oraz pędząca "kolej żelazna" - to znak czasu, ilustrujący zachodzące przemiany.
Pejzaż przypomina - znany artyście - krajobraz Podlasia, gdzie w roku 1862 otwarto pierwszą linię kolejową łączącą Warszawę z Petersburgiem i biegnącą, m.in. przez Białystok. Obraz - stylowo i kompozycyjnie - bliski jest Powrotowi z jarmarku - wystawionemu w D.A. Agra-Art w 2007 i powstał zapewne w tym samym czasie,
w 70. latach XIX w.
Natomiast do motywu "konia i pociągu" artysta wracał i później, malując np. Postój (ok.1890), obraz reprodukowany w książce H.P. Bühlera o malarzach szkoły monachijskiej (wydanie polskie pt. Polska szkoła monachijska. Józef Brandt, Alfred Wierusz-Kowalski i inni, Warszawa 1998, il. na s. 47).
olej, płótno
21,5 x 47,5 cm
sygnowany l.d.: A. Wierusz - Kowalski
Na krośnie dwie małe nalepki z niebieską obwódką; na jednej z nich atramentem numer: 750.
Alfred Wierusz-Kowalski, mimo że stale mieszkał w Monachium, malował przede wszystkim, osadzone w rodzimych, polskich realiach, sceny rodzajowe i drobne epizody z codziennego życia mieszkańców polskich wsi i małych miasteczek. Ich zwyczaje, specyficzną atmosferę, zabudowę i okoliczny krajobraz artysta znał doskonale z autopsji.
Podczas bytności i podróży po kraju wykonał wiele malarskich szkiców i rysunków, które później wykorzystywał w obrazach, wyróżniających się dbałością o realia, dosadną charakterystyką postaci, świetnym ruchem koni.
W prezentowanym obrazie artysta przedstawił piaszczystą drogę biegnącą wzdłuż nasypu kolejowego, na którym widać jadący pociąg z kłębami dymu unoszącymi się nad lokomotywą. Przed nasypem zatrzymały się furmanki, na jednej z nich kobieta bawi małe dziecko, a woźnice spokojnie czekają na przejazd pociągu.
Konie w tradycyjnych zaprzęgach z hołoblami i duhą oraz pędząca "kolej żelazna" - to znak czasu, ilustrujący zachodzące przemiany.
Pejzaż przypomina - znany artyście - krajobraz Podlasia, gdzie w roku 1862 otwarto pierwszą linię kolejową łączącą Warszawę z Petersburgiem i biegnącą, m.in. przez Białystok. Obraz - stylowo i kompozycyjnie - bliski jest Powrotowi z jarmarku - wystawionemu w D.A. Agra-Art w 2007 i powstał zapewne w tym samym czasie,
w 70. latach XIX w.
Natomiast do motywu "konia i pociągu" artysta wracał i później, malując np. Postój (ok.1890), obraz reprodukowany w książce H.P. Bühlera o malarzach szkoły monachijskiej (wydanie polskie pt. Polska szkoła monachijska. Józef Brandt, Alfred Wierusz-Kowalski i inni, Warszawa 1998, il. na s. 47).