Józef Brandt, wybitny przedstawiciel malarstwa historycznego i batalistycznego pochodził ze znanej rodziny warszawskich lekarzy. W 1858 roku przygotowując się do zawodu inżyniera rozpoczął studia w Ecole des Ponts et Chaussees w Paryżu. Gdzie zaprzyjaźnił się z Juliuszem Kossakiem. To pod jego wpływem zainteresował się malarstwem. Przez kilka miesięcy uczęszczał do pracowni Leona Cognieta, a cennych rad udzielali mu właśnie Kossak oraz Henryk Rodakowski. Niedługo po powrocie do Warszawy w 1860 roku, udał się wraz z Kossakiem na Ukrainęi Podole. Tamtejsze tereny oraz styl życia wywarły duży wpływ na jego twórczość. W 1862 roku udał się do Monachium by kształcić się w tam - tejszej Akademii Sztuk Pięknych. Pobierał lekcje m.in. u Franza Adama, Teodora Horschelta i Karla von Piloty`ego. Od 1875 roku prowadził prywatną szkołę malarstwa, stając się przywódcą kolonii artystycznej w Monachium, z którą związani byli m.in. Aleksander Gierymski, Alfred Wierusz-Kowalski czy Leon Wyczółkowski.
Pełen impetu, monumentalny obraz, pochodzący z dojrzałego okresu twórczości artysty, stanowi wizytówkę malarskiego talentu Józefa Brandta, jego kompozycyjnego rozmachu, biegłości rysunku, narracyjnej wyobraźni i fantazji. W prezentowanym dziele odnajdujemy wszystkie charakterystyczne motywy jego batalistycznych scen, będących malarską opowieścią o czasach, kiedy dawna Rzeczpospolita prowadziła wojny na południowo - wschodnich rubieżach. To, co w powieściach zawarł Henryk Sienkiewicz odmalował w obrazach Józef Brandt, a wszystko dla "pokrzepienia serc" i wsparcia dumy narodowej.
Dodatkową atrakcją oferowanej pracy jest to, że znajdowała się ona w znakomitej kolekcji Andrzeja Rotwanda, osobiście przez niego wybrana do swych zbiorów.

102
Józef BRANDT (1841 Szczebrzeszyn - 1915 Radom)

Utarczka, ok. 1902

olej, płótno, 119,5 x 200,5 cm;
sygn. l.d.: Józef Brandt / z Warszawy / Monachium
na odwrociu nalepki:
1. 4479 / Rew. (rewindykacyjna)
2. Muzeum Narodowe / w Warszawie / nr inw.: 189055 (inwentarzowa)
3. 9426 / 2 / 75 (spisowa)

pochodzenie: Zbiory Andrzeja Rotwanda, zakupiony na V Salonie w Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych (1908/9) - patrz: J. Wiercińska, Katalog prac wystawionych w Towarzystwie Zachęty Sztuk Pieknych w Warszawie w latach 1860 - 1914, Wrocław 1969, s. 33.
od września 1988 r. w Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku (eksponowany w pałacyku Józefa Brandta)
Reprodukowany w:
"Tygodnik Ilustrowany" t. 1, 1902, s. 105

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

Józef Brandt, wybitny przedstawiciel malarstwa historycznego i batalistycznego pochodził ze znanej rodziny warszawskich lekarzy. W 1858 roku przygotowując się do zawodu inżyniera rozpoczął studia w Ecole des Ponts et Chaussees w Paryżu. Gdzie zaprzyjaźnił się z Juliuszem Kossakiem. To pod jego wpływem zainteresował się malarstwem. Przez kilka miesięcy uczęszczał do pracowni Leona Cognieta, a cennych rad udzielali mu właśnie Kossak oraz Henryk Rodakowski. Niedługo po powrocie do Warszawy w 1860 roku, udał się wraz z Kossakiem na Ukrainęi Podole. Tamtejsze tereny oraz styl życia wywarły duży wpływ na jego twórczość. W 1862 roku udał się do Monachium by kształcić się w tam - tejszej Akademii Sztuk Pięknych. Pobierał lekcje m.in. u Franza Adama, Teodora Horschelta i Karla von Piloty`ego. Od 1875 roku prowadził prywatną szkołę malarstwa, stając się przywódcą kolonii artystycznej w Monachium, z którą związani byli m.in. Aleksander Gierymski, Alfred Wierusz-Kowalski czy Leon Wyczółkowski.
Pełen impetu, monumentalny obraz, pochodzący z dojrzałego okresu twórczości artysty, stanowi wizytówkę malarskiego talentu Józefa Brandta, jego kompozycyjnego rozmachu, biegłości rysunku, narracyjnej wyobraźni i fantazji. W prezentowanym dziele odnajdujemy wszystkie charakterystyczne motywy jego batalistycznych scen, będących malarską opowieścią o czasach, kiedy dawna Rzeczpospolita prowadziła wojny na południowo - wschodnich rubieżach. To, co w powieściach zawarł Henryk Sienkiewicz odmalował w obrazach Józef Brandt, a wszystko dla "pokrzepienia serc" i wsparcia dumy narodowej.
Dodatkową atrakcją oferowanej pracy jest to, że znajdowała się ona w znakomitej kolekcji Andrzeja Rotwanda, osobiście przez niego wybrana do swych zbiorów.