Z trzech synów Juliusza malarstwo wybrał jeden - Wojciech. Wprowadzony przez ojca do malarstwa, posiadający wszystkie potrzebne umiejętności do malowania koni w zasadniczym stopniu kontynuował linie jego malarstwa. Znamiennym rysem sztuki Kossaka było odziedziczone po ojcu zamiłowanie do koni, których sylwetki bezbłędnie chwytał w bitewnym tumulcie, paradnym przemarszu i spoczynku. Będąc sam żołnierzem artysta doskonale znał realia wojny; cechowała go ponadto erudycyjna znajomość historycznego kontekstu przedstawianych walk oparta na rzetelnych studiach uzbrojenia, mundurów, militarnej strategii i bitewnej taktyki. Posiadał także niewątpliwy atut w postaci nazwiska rodowego. Ojciec zadbał, by w przeciwieństwie do niego samego, syn posiadał odpowiednie wykształcenie. Pierwszych lekcji rysunku udzielał mu ojciec, Juliusz Kossak. Studia artystyczne odbył w latach 1871-1873 w krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych pod kierunkiem Władysława Łuszczkiewicza. W okresie 1873-1875 kontynuował naukę w akademii monachijskiej w pracowniach Aleksandra Strähubera, Aleksandra Wagnera i Wilhelma Lindenschmita; jego postawa artystyczna kształtowała się jednak głównie w kręgu oddziaływania Józefa Brandta. Po odbyciu rocznej służby wojskowej w krakowskim pułku ułanów (1876/1877), udał się do Paryża, gdzie doskonalił swój warsztat malarski w École des Beaux-Arts u Léona Bonnata i Aleksandra Cabanela. W 1884 po powrocie do kraju, poślubił Marię Kisielnicką i osiadł w Krakowie w rodowym pałacyku zwanym Kossakówką. Intensywnie uczestniczył w ruchu wystawienniczym w kraju i za granicą.
Niewielkich rozmiarów obraz przedstawia pędzącego na koniu jeźdźca. Kompozycja często powtarzająca się w obrazach Wojciecha Kossaka zawężona została do ośnieżonej ścieżki pomiędzy wysokimi drzewami. Intensywnie nasycona zieleń lasu i błękit munduru kontrastowo odcinają się od zimowej bieli wzmagając tym samym pierwiastek ekspresyjny.
Olej, płótno naklejone na tekturę; 20,5 x 13,5 cm
Sygnowany l. d.: W. Kossak 1916
Z trzech synów Juliusza malarstwo wybrał jeden - Wojciech. Wprowadzony przez ojca do malarstwa, posiadający wszystkie potrzebne umiejętności do malowania koni w zasadniczym stopniu kontynuował linie jego malarstwa. Znamiennym rysem sztuki Kossaka było odziedziczone po ojcu zamiłowanie do koni, których sylwetki bezbłędnie chwytał w bitewnym tumulcie, paradnym przemarszu i spoczynku. Będąc sam żołnierzem artysta doskonale znał realia wojny; cechowała go ponadto erudycyjna znajomość historycznego kontekstu przedstawianych walk oparta na rzetelnych studiach uzbrojenia, mundurów, militarnej strategii i bitewnej taktyki. Posiadał także niewątpliwy atut w postaci nazwiska rodowego. Ojciec zadbał, by w przeciwieństwie do niego samego, syn posiadał odpowiednie wykształcenie. Pierwszych lekcji rysunku udzielał mu ojciec, Juliusz Kossak. Studia artystyczne odbył w latach 1871-1873 w krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych pod kierunkiem Władysława Łuszczkiewicza. W okresie 1873-1875 kontynuował naukę w akademii monachijskiej w pracowniach Aleksandra Strähubera, Aleksandra Wagnera i Wilhelma Lindenschmita; jego postawa artystyczna kształtowała się jednak głównie w kręgu oddziaływania Józefa Brandta. Po odbyciu rocznej służby wojskowej w krakowskim pułku ułanów (1876/1877), udał się do Paryża, gdzie doskonalił swój warsztat malarski w École des Beaux-Arts u Léona Bonnata i Aleksandra Cabanela. W 1884 po powrocie do kraju, poślubił Marię Kisielnicką i osiadł w Krakowie w rodowym pałacyku zwanym Kossakówką. Intensywnie uczestniczył w ruchu wystawienniczym w kraju i za granicą.
Niewielkich rozmiarów obraz przedstawia pędzącego na koniu jeźdźca. Kompozycja często powtarzająca się w obrazach Wojciecha Kossaka zawężona została do ośnieżonej ścieżki pomiędzy wysokimi drzewami. Intensywnie nasycona zieleń lasu i błękit munduru kontrastowo odcinają się od zimowej bieli wzmagając tym samym pierwiastek ekspresyjny.