Joost Cornelisz. Droochsloot był jedynym w swoim czasie znaczącym malarzem w Utrechcie, który w tak dużym stopniu koncentrował się na przedstawieniach biedaków - często jako otrzymujących jałmużnę - czyli ludzi, którym nabywcy owych obrazów powinni byli pomagać. Nic więc dziwnego, że Siedem uczynków miłosierdzia chrześcijańskiego uczynił kluczowym tematem swojej twórczości, powtarzanym przez lata w różnych układach kompozycyjnych i formatach. Za najwcześniejsze znane jego wyobrażenie uchodzi dzieło zamówione w 1618 przez administratorów szpitala śś. Barbary i Wawrzyńca w Utrechcie (ol., pł., 189 x 295 cm, obecnie Centraal Museum, Utrecht). Później powstało co najmniej dziewięć innych wersji tego tematu, wspomnianych w literaturze przedmiotu i dostępnych bazach danych (nasza może, choć nie musi, być identyczna z wersją wystawioną na aukcji w Berlinie 5 maja 1925, lot 118), m.in. przechowywanych w Centraal Museum w Utrechcie i Bredius Museum w Hadze. Droochsloot opiera się tu na opisanym w Ewangelii św. Mateusza kazaniu Chrystusa na Górze (25, 34-36), w którym wskazał na czyny takie, jak nakarmienie głodnych, napojenie spragnionych, przyjęcie w dom podróżnych (lub bezdomnych), przyodzianie nagich, opieka nad chorymi i odwiedzanie więźniów, jako uczynki "sprawiedliwych", którzy dostąpią zbawienia na Sądzie Ostatecznym. W średniowieczu dodano do tego grzebanie zmarłych - istotne z praktycznego punktu widzenia w okresach masowej zarazy. Dwa pierwsze z tych uczynków zostały przedstawione w najbliższej widza strefie obrazu, po lewej stronie; troska o chorych, natomiast - po prawej, również na pierwszym planie. W strefie środkowej malowidła widać od lewej do prawej: grzebanie zmarłych, odziewanie i udzielanie schronienia bezdomnym; w dalekiej zaś perspektywie po prawej - odwiedzanie uwięzionych. Droochsloot daje się tu poznać jako artysta ulegający w ikonografii swoich obrazów presji klienteli, która w Utrechcie - odmiennie niż w pozostałych częściach Holandii - była w większości katolicka, choć on sam pozostawał członkiem Kościoła Reformowanego. Protestanccy teologowie często krytykowali katolickie przeświadczenie o doniosłości dobrych uczynków w osiąganiu zbawienia, uznając ponadto jedynie te sześć, które znalazły miejsce w przekazie ewangelicznym. Prezentowany tutaj obraz, podobnie jak poprzedni, jest niewątpliwie autentycznym, dobrej klasy dziełem Joosta Cornelisz`a Droochsloota, całkowicie reprezentatywnym dla jego twórczości. Zwraca uwagę świetną obserwacją typów postaci, przekonującym odtworzeniem szczegółów codzienności, zręczną aranżacją grup figuralnych, interesującą - a przy tym typową dla artysty - kompozycją.
Podejmuje temat, który jest z jednej strony sztandarowy dla twórczości malarza, z drugiej zaś - nie na tyle często powtarzany, by ulec istotnemu zbanalizowaniu.
obraz olejny na płótnie, dublaż woskowy; 102,5 x 152 cm;
sygnowany i datowany jasną farbą u dołu, na lewo od środka (na dnie beczki): Drooch / Sloot / 164(6 ?);
oryginalna inskrypcja ciemną farbą, nad półkoliście sklepionym wejściem do środkowego budynku po prawej stronie: Armen Huys (nid. Przytułek dla ubogich) (drugie słowo błędnie poprawiane na Loyys).
Joost Cornelisz. Droochsloot był jedynym w swoim czasie znaczącym malarzem w Utrechcie, który w tak dużym stopniu koncentrował się na przedstawieniach biedaków - często jako otrzymujących jałmużnę - czyli ludzi, którym nabywcy owych obrazów powinni byli pomagać. Nic więc dziwnego, że Siedem uczynków miłosierdzia chrześcijańskiego uczynił kluczowym tematem swojej twórczości, powtarzanym przez lata w różnych układach kompozycyjnych i formatach. Za najwcześniejsze znane jego wyobrażenie uchodzi dzieło zamówione w 1618 przez administratorów szpitala śś. Barbary i Wawrzyńca w Utrechcie (ol., pł., 189 x 295 cm, obecnie Centraal Museum, Utrecht). Później powstało co najmniej dziewięć innych wersji tego tematu, wspomnianych w literaturze przedmiotu i dostępnych bazach danych (nasza może, choć nie musi, być identyczna z wersją wystawioną na aukcji w Berlinie 5 maja 1925, lot 118), m.in. przechowywanych w Centraal Museum w Utrechcie i Bredius Museum w Hadze. Droochsloot opiera się tu na opisanym w Ewangelii św. Mateusza kazaniu Chrystusa na Górze (25, 34-36), w którym wskazał na czyny takie, jak nakarmienie głodnych, napojenie spragnionych, przyjęcie w dom podróżnych (lub bezdomnych), przyodzianie nagich, opieka nad chorymi i odwiedzanie więźniów, jako uczynki "sprawiedliwych", którzy dostąpią zbawienia na Sądzie Ostatecznym. W średniowieczu dodano do tego grzebanie zmarłych - istotne z praktycznego punktu widzenia w okresach masowej zarazy. Dwa pierwsze z tych uczynków zostały przedstawione w najbliższej widza strefie obrazu, po lewej stronie; troska o chorych, natomiast - po prawej, również na pierwszym planie. W strefie środkowej malowidła widać od lewej do prawej: grzebanie zmarłych, odziewanie i udzielanie schronienia bezdomnym; w dalekiej zaś perspektywie po prawej - odwiedzanie uwięzionych. Droochsloot daje się tu poznać jako artysta ulegający w ikonografii swoich obrazów presji klienteli, która w Utrechcie - odmiennie niż w pozostałych częściach Holandii - była w większości katolicka, choć on sam pozostawał członkiem Kościoła Reformowanego. Protestanccy teologowie często krytykowali katolickie przeświadczenie o doniosłości dobrych uczynków w osiąganiu zbawienia, uznając ponadto jedynie te sześć, które znalazły miejsce w przekazie ewangelicznym. Prezentowany tutaj obraz, podobnie jak poprzedni, jest niewątpliwie autentycznym, dobrej klasy dziełem Joosta Cornelisz`a Droochsloota, całkowicie reprezentatywnym dla jego twórczości. Zwraca uwagę świetną obserwacją typów postaci, przekonującym odtworzeniem szczegółów codzienności, zręczną aranżacją grup figuralnych, interesującą - a przy tym typową dla artysty - kompozycją.
Podejmuje temat, który jest z jednej strony sztandarowy dla twórczości malarza, z drugiej zaś - nie na tyle często powtarzany, by ulec istotnemu zbanalizowaniu.