Patrząc na obrazy Józefa Czapskiego odnosi się wrażenie, że ten wybitny humanista, który traktował malarstwo nadzwyczaj poważnie, każdy temat uznawał za godny przedstawienia na płótnie. W jego malarstwie kolor stanowi problem nadrzędny od czasów, gdy związał się z kapistami, a temat obrazów był właściwie nieograniczony. Podglądał życie ulicy, sceny w paryskim metrze, samotnych ludzi siedzących w kawiarniach. Była nim też niedbale rzucona na stół serweta, zwykły fotel czy prosty wazon z kwiatami. Martwe natury ułożone z najprostszych przedmiotów nabierały jakby innego znaczenia. Dekoracyjny obraz Tulipany z roku 1956, czyli z okresu, kiedy to ponownie Czapski wrócił do regularnego malowania, świadczy o trwającej latami fascynacji artysty kolorem, którym operuje śmiało i pewnie.
olej, płótno
81 x 60 cm
sygn. p.d.: J. CZAPSKI. 56.
na odwrocie na środkowej listwie krosna napis: TULIPES fraguet No 1 800 NF dalej odwrócone: JÓZEF CZAPSKI | TULIPANY I
Patrząc na obrazy Józefa Czapskiego odnosi się wrażenie, że ten wybitny humanista, który traktował malarstwo nadzwyczaj poważnie, każdy temat uznawał za godny przedstawienia na płótnie. W jego malarstwie kolor stanowi problem nadrzędny od czasów, gdy związał się z kapistami, a temat obrazów był właściwie nieograniczony. Podglądał życie ulicy, sceny w paryskim metrze, samotnych ludzi siedzących w kawiarniach. Była nim też niedbale rzucona na stół serweta, zwykły fotel czy prosty wazon z kwiatami. Martwe natury ułożone z najprostszych przedmiotów nabierały jakby innego znaczenia. Dekoracyjny obraz Tulipany z roku 1956, czyli z okresu, kiedy to ponownie Czapski wrócił do regularnego malowania, świadczy o trwającej latami fascynacji artysty kolorem, którym operuje śmiało i pewnie.