"W maju 1923 r. Kossak został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Polski Odrodzonej, a w sierpniu wyjechał do Francji na kilka miesięcy. Wykonał tam przede wszystkim Portret marszałka Ferdynanda Focha, wręczony portretowanemu w darze przez delegację polską (replikę wymalował dla Muzeum Narodowego w Warszawie), Portret konny gen. M. Weyganda i Gen. Carton de Wiatra (dwie wersje). Portretem Focha osiągnął niebywały sukces w Paryżu, o czym z entuzjazmem pisał do Krakowa: "naturalnie Komandoria Legii Honorowej dla mnie; nie mogą mi dać niższej klasy, bo jestem polskim komandorem". Trzy dalsze prace: Portret małego Morawskiego i Antoniego Jechalskiego, wystawione na Salonie w Paryżu wiosną 1924 r., spotkały się z bardzo pozytywnymi ocenami francuskiej krytyki artystycznej. Kossak został też przyjęty na członka Union Artistique. Uszczęśliwiony pisał do rodziny: "Marzenie mojego życia jest faktem (...) zdobyłem Paryż bez blagi, bez reklamy, uczciwą pracą (...) a malarze najwięksi są przede mną chapeau bas". (...) Jesienią 1924 r. znów był w Paryżu; namalował trzy konne obrazy rodu hr. Mielżyńskich, portrety konne Zofii Hammerlingowej oraz Ludwika Hamemrlinga z synkiem, wreszcie Portret własny z koniem. Z r. 1924 pochodzą jeszcze płótna: Kościuszko pod Racławicami (trzy wersje), Ułan i dziewczyna, Dwaj jeźdźcy, Punkt obserwacyjny pod wiatrakiem, Ułan i kowalowa, Portret konny Mariana Söhnela, Autoportret w stroju myśliwskim." (K. Olszański Wojciech Kossak, Wyd. Zakład Narodowy im. Ossolińskich 1982, s. 37)
olej, sklejka, 29,3 x 21,3 cm
sygn. i dat. l. d.: Wojciech Kossak/Paris 1924
"W maju 1923 r. Kossak został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Polski Odrodzonej, a w sierpniu wyjechał do Francji na kilka miesięcy. Wykonał tam przede wszystkim Portret marszałka Ferdynanda Focha, wręczony portretowanemu w darze przez delegację polską (replikę wymalował dla Muzeum Narodowego w Warszawie), Portret konny gen. M. Weyganda i Gen. Carton de Wiatra (dwie wersje). Portretem Focha osiągnął niebywały sukces w Paryżu, o czym z entuzjazmem pisał do Krakowa: "naturalnie Komandoria Legii Honorowej dla mnie; nie mogą mi dać niższej klasy, bo jestem polskim komandorem". Trzy dalsze prace: Portret małego Morawskiego i Antoniego Jechalskiego, wystawione na Salonie w Paryżu wiosną 1924 r., spotkały się z bardzo pozytywnymi ocenami francuskiej krytyki artystycznej. Kossak został też przyjęty na członka Union Artistique. Uszczęśliwiony pisał do rodziny: "Marzenie mojego życia jest faktem (...) zdobyłem Paryż bez blagi, bez reklamy, uczciwą pracą (...) a malarze najwięksi są przede mną chapeau bas". (...) Jesienią 1924 r. znów był w Paryżu; namalował trzy konne obrazy rodu hr. Mielżyńskich, portrety konne Zofii Hammerlingowej oraz Ludwika Hamemrlinga z synkiem, wreszcie Portret własny z koniem. Z r. 1924 pochodzą jeszcze płótna: Kościuszko pod Racławicami (trzy wersje), Ułan i dziewczyna, Dwaj jeźdźcy, Punkt obserwacyjny pod wiatrakiem, Ułan i kowalowa, Portret konny Mariana Söhnela, Autoportret w stroju myśliwskim." (K. Olszański Wojciech Kossak, Wyd. Zakład Narodowy im. Ossolińskich 1982, s. 37)