"W malarskiej wizji Malczewskiego dobrotliwe anioły przeistaczały się niekiedy w anioły śmierci. Problem romantycznie rozumianej śmierci był artyście szczególnie bliski, towarzyszył mu od młodości, kiedy to Jacek kolejno tracił brata, matkę, ojca; sam również żył obsesją kresu, wielokrotnie czyniąc na ten temat aluzje zarówno w malarstwie, w swych poetyckich refleksjach, w których często powtarzały się słowa "Niech śmierć nadejdzie" a także w wypowiedziach czego przykładem może być zdanie wygłoszone w mowie rektorskiej z 1912 roku: "Jestem już na drugiej stronie pagórka, idę ku zachodowi" (...) Śmierć, stale obecna w wyobraźni artysty, stanowiła też konsekwencję nastrojów, stworzonych przez epokę Młodej Polski - nie mógł wszak malarz pozostać obojętny na panującą wówczas atmosferę swoistego fermentu, rządzoną hasłami dekadentyzmu i czarnego pesymizmu (...)" Początek malowanej przez Jacka Malczewskiego serii obrazów, poświęconej śmierci sięga lat 1898 i 1899, kiedy to powstał pierwszy Thanatos (zbiory MNW). Był to zarazem początek jednego z najistotniejszych, urzekających swoją egzystencjalną treścią, cykli
malarskich podejmujących temat życia i jego końca. Sięgnął w nim Malczewski po grecką nazwę i wyobrażenie śmierci, ujętej jako symbol o dwoistej naturze i wielorakiej postaci - jako syn Nocy i brat Hypnosa, ojca Orfeusza, bóg śmierci Thanatos, a także do średniowiecznego przedstawienia Śmierci z kosą w ręku.(...) Poetycki komentarz Rydla do obrazów Malczewskiego brzmiał:
(...) za człowiekiem nie widna oczyma
z nietoperzowymi skrzydłami u skroni
gotową kosę w bladej ręce trzyma
i w sine ostrze palcem dzwoni śmierć"
Stefania Krzysztofowicz-Kozakowska, Jacek Malczewski. Życie i twórczość,
Wyd. Olesiejuk, 2015, s. 23-24
olej, płótno, sklejka, 99,5 × 53 cm
sygn. l. d.: J Malczewski (częściowo zatarta)
na odwrocie papierowa nalepka z krakowskiej Desy oraz nalepka z krakowskiego domu handlowego ER-KA-ES
"W malarskiej wizji Malczewskiego dobrotliwe anioły przeistaczały się niekiedy w anioły śmierci. Problem romantycznie rozumianej śmierci był artyście szczególnie bliski, towarzyszył mu od młodości, kiedy to Jacek kolejno tracił brata, matkę, ojca; sam również żył obsesją kresu, wielokrotnie czyniąc na ten temat aluzje zarówno w malarstwie, w swych poetyckich refleksjach, w których często powtarzały się słowa "Niech śmierć nadejdzie" a także w wypowiedziach czego przykładem może być zdanie wygłoszone w mowie rektorskiej z 1912 roku: "Jestem już na drugiej stronie pagórka, idę ku zachodowi" (...) Śmierć, stale obecna w wyobraźni artysty, stanowiła też konsekwencję nastrojów, stworzonych przez epokę Młodej Polski - nie mógł wszak malarz pozostać obojętny na panującą wówczas atmosferę swoistego fermentu, rządzoną hasłami dekadentyzmu i czarnego pesymizmu (...)" Początek malowanej przez Jacka Malczewskiego serii obrazów, poświęconej śmierci sięga lat 1898 i 1899, kiedy to powstał pierwszy Thanatos (zbiory MNW). Był to zarazem początek jednego z najistotniejszych, urzekających swoją egzystencjalną treścią, cykli
malarskich podejmujących temat życia i jego końca. Sięgnął w nim Malczewski po grecką nazwę i wyobrażenie śmierci, ujętej jako symbol o dwoistej naturze i wielorakiej postaci - jako syn Nocy i brat Hypnosa, ojca Orfeusza, bóg śmierci Thanatos, a także do średniowiecznego przedstawienia Śmierci z kosą w ręku.(...) Poetycki komentarz Rydla do obrazów Malczewskiego brzmiał:
(...) za człowiekiem nie widna oczyma
z nietoperzowymi skrzydłami u skroni
gotową kosę w bladej ręce trzyma
i w sine ostrze palcem dzwoni śmierć"
Stefania Krzysztofowicz-Kozakowska, Jacek Malczewski. Życie i twórczość,
Wyd. Olesiejuk, 2015, s. 23-24